Sunday, May 4, 2008

psy i pszczoły

Neil napisał w piątek 2 maja 2008 o 17:47

W dziczy umiem odróżnić stałych czytelników tego bloga od zwyczajnych i ogrodniczych istot ludzkich, bo czytający blogakiedy spotykają mnie po raz pierwszy w życiu zazwyczaj mówią rzeczy typu „jak tam pszczoły?”, czego nie robią zwyczajne i ogrodnicze istoty ludzkie, chyba że są szaleni w ten szczególnie interesujący sposób, że w głowie im tylko pszczoły.

I w całej Australii na pytanie co dzieje się w domu, w pszczelim świecie, odpowiadałem „Eee... nie wiem”.

Podczas gdy w domu ekscytujące rzeczy u pszczół działy się beze mnie. Na szczęście Sharon-dziewczyna-od-ptaków ma poczucie winy z powodu robienia fantastycznych rzeczy z pszczołami pod moją nieobecność i udokumentowała założenie nowego ula, żebym nawet w Australii mógł zobaczyć co się dzieje.

Jej opowieść o tym, co się dzieje jest na http://www.birdchick.com/2008/05/hiving-new-packages.html. Mąż Sharon, nieoceniony "Ivory" Bill Stiteler zrobił kilka filmików z założenia ula na youtube, są w kolejnej notce, http://www.birdchick.com/2008/05/bee-movies.html (Tymczasem widok z rowu jak moja asystentka Lorraine idzie i przynosi pszczoły z poczty tutaj i rozmyśla jak bardzo brakuje jej przerażenia i chaosu które towarzyszyły zakładaniu pierwszego ula rok temu - tu.)

Wczoraj po raz pierwszy od prawie trzech lat udzielałem wywiadu lokalnej gazecie „The Age”. Po wywiadzie zrobiono mi zdjęcie i nagle przypomniałem sobie jak zadziwiająco źle wyszło moje poprzednie zdjęcie w „The Age”. Nowe nie jest złe, ale było robione na zewnątrz hotelu, wiatr , zwiewał mi włosy na bok i dlatego wyglądają dość dziwnie. Nawet dziwniej niż zwykle. (podpis pod zdjęciem mówi „No longer on the fringe” i sądzę, że odnosi się to do włosów, a nie komiksów, które wyszły z podziemia.) [on the fringe – o sztuce-alternatywny; fringe – grzywka]




Gris Grimly, mój współpracownik przy “Niebezpiecznym Alfabecie” ma swoją własną stronę internetową
http://www.madcreator.com/.

Witaj Neil!!

Pomyślałam, że powinieneś wiedzieć iż Amazon właśnie przysłał mi email z wiadomością, że napisałeś “75 sposobów aby być szczęśliwym przez całe życie”
http://www.amazon.com/gp/product/157912593X/ref=pe_5050_8735620_pe_snp_93X
Wygląda na uroczą książkę o psach, ale Ty napisałeś chyba tylko przedmowę.
Co prawda jestem pewna, że Twoi czytelnicy są bardzo zainteresowani tym jak uczynić psy szczęśliwymi, ale może Amazon powinien umieścić na stronie i w emailu właściwego autora :)
Zawsze,
Monica


Możesz uważać to za zamieszczone. I nie, nie napisałem tej książki, jedynie przedmowę o tym jak Anne Bobby, pomimo bycia słynną aktorką teatralną, telewizyjną i radiową, jest kompetentna do napisania książki o psach.

No comments: