Wednesday, May 5, 2010

Namiastka

Neil napisał w czwartek, 29 kwietnia 2010 o 10:20

To właściwie nie jest kolejny post. No może jest, ale to raczej namiastka, dopóki nie trafi mi się wolna godzina, żeby napisać prawdziwy następny post - ten, który z Chicago i CBLDF zabierze mnie do Stillwater i do Anglii, z wulkanami itp po drodze.

W tej chwili gonią mnie terminy, co oznacza, że nie działo się zbyt wiele poza pisaniem i przypalaniem jedzenia. Zaczynam być naprawdę dobry w przypalaniu jedzenia. Głównie pieczonych jabłek, bo mogę je wrzucić do Agi (wielkiego, metalowego, działającego bez przerwy pieca, który jest tu, gdzie teraz mieszkam sam) i zapominam o nich do momentu, aż zrobią się czarne i wtedy trzeba je zdrapywać z wnętrza naczynia.

Odcinek Doctora Who, który napisałem Już Nie Z Myślą O Końcu Pierwszej Serii Jedenastego Doktora Ale O Początku Drugiej Serii Jedenastego Doktora dokończyłem wczoraj i odesłałem wyższej instancji

"Księga Cmentarna" została nominowana do Carnegie Medal. A Chris Riddell otrzymał nominację do Kate Greenway Medal za ilustracje do niej, co czyni z "Księgi cmentarnej" pierwszą od 30 lat książkę nominowaną do obu tych nagród. (Żeby jeszcze skomplikować sprawę, konkurentem Chrisa jest Dave McKean nominowany do nagrody Greenway z naszą wspólną książkę "Crazy Hair".)

Tu są nominacje do Carnegie Medali komentarze jurorów: http://www.carnegiegreenaway.org.uk/pressdesk/press.php?release=press_carnegie_2010_shortlistcomments.htm

Jestem także coraz lepszy w wypędzaniu owiec z ogródka.

Z innych wieści - zakończyło się głosowanie na Jedną Książkę na Jednym Twitterze.

Jeff Howe z Crowdsourcing wyjaśnia zamysł tutaj, na stronie z ankietą:

Tym, którzy dopiero do nas dołączyli wyjaśniam, że One Book, One Twitter (#1b1t) [jedna książka, jeden Twitter] to przedsięwzięcie, które ma zachęcic wszystkich użytkowników Twittera do przeczytania tego lata tej samej książki. Zazwyczaj takie wielkie programy czytelnicze organizowane są w określonym miejscu. Seattle rozpoczęło modę na wspólne czytanie w 1998, kiedy tłumy mieszkańców miasta sięgnęły po "Słodkie jutro" Russella Banksa. Kilka lat później, w Chicago czytano "Zabić drozda".

To Wielkie Czytanie będzie zorganizowane wokół Twittera i do diabła z ograniczeniami geograficznymi. Przez ostatnie kilka tygodni ludzie z całego świata wybierali sześć książek na listę do ostatecznego głosowania.
Dokładniejsze wyjaśnienia znalazły się na stronie http://www.huffingtonpost.com/jeff-howe/what-if-everyone-on-twitt_b_545080.html.

Nie rozgłaszałem tego za bardzo, bo kiedy napisałem o akcji po raz pierwszy, niektórzy twierdzili, że zachęcam do głosowania na siebie (choć już wtedy "Amerykańscy bogowie" byli na prowadzeniu). Chciałem, żeby było jasne, że nie staram się zbierać głosów, ani w czasie nominacji, ani w późniejszym głosowaniu. Ale uważam, że Jedna Książka Jeden Twitter to wspaniały pomysł, taki ogólnoświatowy klub czytelniczy.

Głosowanie zakończyło się kilka godzin temu i zwyciężyli "Amerykańscy bogowie", więc już wolno mi o tym pisać. Jako autor jestem trochę zadowolony, a trochę nie, bo ta książka bardzo dzieli ludzi. Niektórzy ją uwielbiają, niektórzy tak jakby lubią, a niektórzy zupełnie jej nie znoszą. (Dla kontrastu z powiedzmy "Księgą cmentarną", którą niektórzy uwielbiają, niektórzy lubią i dość nieznaczna ilość osób jej nie znosi.) Nie jest to książka, która poleciłbym każdemu, bo ludzie, którzy nie znają mojej twórczości i znienawdzą "Amerykańskich bogów" (a którym mogły spodobać się "Gwiezdny pył", "Księga cmentarna" czy "Sandman") pewnie nie będą już chcieli mieć z nią nic wspólnego.

(Na stronie Amazon.com, "Amerykańscy bogowie" dostali 535 oceny na 4 lub 5 gwiazdek oraz 128 recenzji z 1 lub 2 gwiazdami: czyli co piątej osobie naprawdę się nie spodobali. Za to "Księga cmentarna" ma 321 recenzje z 4 i 5 gwiazdami i tylko 31 z 1 lub 2 - dziesięć do jednego.)

Ale tak wyszło i bardzo się cieszę, że mam udział w uruchomieniu tak nowego przedsięwzięcia i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc. Dzisiaj oznacza to upewnienie się, że wydawcy "Amerykańskich bogów" na całym świecie dowiedzą się o akcji, a przez następne kilka miesięcy - wysyłanie poprzez Twitter przeprosin tym, którzy utknęli, poczuli się urażeni albo będą bardzo, ale to bardzo zagubieni w czasie lektury.

A kiedy czytanie dobiegnie końca, jeśli Crowdsourcing i czytelnicy będą chcieli, mogę udzielić jakiegoś twitterowego wywiadu i odpowiadać na pytania ograniczając się do 140 znaków.

A Dwa Dni Temu wyszła "INSTRUKCJA".

I jeśli przegapiliście, to jest link do strony ze wspaniałym klipem przygotowanym przez Brady'ego Halla dla HarperChildrens ze szkiców i gotowych ilustracji Charlesa Vessa z moim nagraniem wiersza z audiobooka "Rzeczy ulotnych".

Dobra. Wracam do pracy. Porządny post wkrótce. Z pytaniami, odpowiedziami i wszystkim co trzeba.

No comments: