Saturday, February 12, 2011

A kiedy masz już latarnię...

Neil napisał w sobotę 5 lutego 2011 o 23:43




Kelly McCullough lubi moje psy. Myślę, że mnie również, ale to do nich w odwiedziny wpada popołudniami, w ramach nagrody za wyrobienie dziennej normy słów. (Kelly jest pisarzem i wie doskonale jak ważne jest wyrabianie normy na dany dzień.) Czasami zakłada śniegowce, czasami nie. Ale niezależnie od tego zabiera psy na włóczęgę po moim lesie.

Czasami przychodzi również jego żona, Laura.

Oznacza to, że od kiedy postawiłem latarnię, Kelly mija ją przy każdym spacerze. Jest to zasilana energią słoneczną latarnia w stylu wiktoriańskim, którą postawiłem w lesie, bo zimą wygląda jak żywcem z Narnii (a tym, którzy zapomnieli przypominam, że był to gwiazdkowy prezent od moich dzieci i ich matki).

Kilka dni temu Kelly wpadł do mnie po spacerze z psami i powiedział, że na widok tej latarni zapragnął być, no wiecie, faunem. I żeby zostało to uwiecznione na zdjęciu.

"Musiałbyś mieć różki", zauważyłem.

Zgodził się, że owszem, musiałby, a ja powiedziałem, że jeśli kiedykolwiek zostanie faunem, będzie mile widziany w okolicy mojej latarni...

Pomyślałem, że być może kiedyś do tego dojdzie. Ale dzisiejsza pogoda była doskonała: było wystarczająco ciepło, by pojawiła się delikatna mgiełka, która otula świat i sprawia, iż wydaje się, że nie istnieje nic poza tym, co widać - a widać było jedynie drzewa i śnieg.

Zabrałem psy na spacer, dumając nad tym, jak zmyślone wydawało się wszystko w tym momencie. Świat wyglądał jak gigantyczna scenografia, czy plan filmowy.




Wyciągnąłem swojego Nexusa S i porobiłem psom kilka zdjęć na śniegu.

Po powrocie do domu czekał na mnie Kelly oraz Matt Kuchta, zaprzyjaźniony z nim fotograf, a także jego żona ("Wiele o tobie słyszeliśmy", powiedziała. "W sumie to więcej słyszeliśmy na temat psów..."), która miała pomagać oraz Laura, która przebierała się w strój białej królowej.

I wyszli na mróz. Ja właśnie wróciłem z lasu i miałem zamiar nieco rozgrzać się w środku, więc pomachałem im tylko na pożegnanie. Kelly na odchodnym wspomniał coś o zdejmowaniu koszulki, ale pomyślałem, że to mało prawdopodobne, w końcu było zimno...

Jakże się myliłem.


Tak bardzo cieszę się, że mam tę latarnię.


L&K_7163

L&K_7139

L&K_7146


Psy mają idealnie wilcze pozy, ale nie do końca załapały o co chodzi z tym groźnym wyglądem, prawda?

Wszystkie opublikowane dotąd zdjęcia można zobaczyć na http://www.flickr.com/photos/kuchtam/sets/72157625860481709/with/5419998319/

No comments: