sobota, 24 września 2011

Księżyc nad Polem Kukurydzy

Neil napisał w poniedziałek 12 września 2011 o 20:28



Jest pełnia księżyca.

Nadchodzi burza, w ciepły wieczór czuć powiewy chłodnego wiatru, a pole kukurydzy ożyło szeptami i szelestami. W świetle księżyca białe psy zanurzają się w polu kukurydzy i wynurzają jak duchy. A ja nie potrafię przestać sobie wyobrażać koszmarnych scenariuszy, choć bardzo usilnie próbuję.





Wybrałem się dziś z Maddy na dłuższą przejażdżkę rowerową, a potem oglądaliśmy Doctora Who (jesteśmy już prawie na bieżąco). Cierpliwie zniosła moje dziwaczne sałatki na obiad. ("I jak, dobre?" "No cóż, tato...  smakuje interesująco.")

Życie płynie teraz bardzo spokojnie. Ja jestem w domu na środkowym zachodzie, Amanda jest w Bostonie i zobaczymy się znów dopiero za dwa tygodnie. Tęsknię za nią, ale miło jest spędzić trochę czasu we własnym towarzystwie i na pracy bez oglądania się na cudze plany, zajęcia i potrzeby. A ja mogę się założyć o ogromne ciasto, że ona też bawi się doskonale – nadrabiając zaległości w pracy bez konieczności przejmowania się mną. Przynajmniej w naszym przypadku się to sprawdza.
Wczoraj odbyliśmy długą rozmowę telefoniczną o naszych planach na październik i listopad. Uzgodniliśmy 1) ile będzie trwał występ, a co za tym idzie 2) ile będą trwały poszczególne części. Postanowiłem, że w każdym miejscu przeczytam coś innego. Zgodziliśmy się również, że podczas halloweenowego wieczoru w LA ma się odbyć jakiś konkurs na przebranie. (Tu można zobaczyć jak przechadzam się wzdłuż kolejki osób przepranych na konkurs kostiumów w Domu na Skale w ubiegłe Halloween. Ten będzie krótszy, mniej oficjalny.)

To zadziwiające, ale na konto projektu Kickstartera wpłynęło już ponad 100 tys. dolarów i rozmawialiśmy co będziemy mogli dzięki temu zrobić z płytą i jakie "niespodzianki" dodać do zestawów z podziękowaniami (wymyśliliśmy, że będzie to coś, co Amanda chciała zrobić przy okazji Who Killed Amanda Palmer, ale nie miała na to pieniędzy), jak będziemy wszystko ogłaszać i co z tym wszystkim zrobimy.

Bardzo odpowiada mi ta forma finansowania rozmaitych projektów – sprzedawanie zanim jeszcze powstaną. Oznacza to, że robimy to i staramy się dla osób, które są naprawdę zainteresowane, że możemy sobie pozwolić na zrealizowanie tego, co naprawdę chcemy zrobić i że ludzie naprawdę będą coś z tego mieli. Nie martwimy się o koszty marketingu. Nie musimy szukać wytwórni płytowej i przekonywać jej szefów, żeby pozwoli nam robić, co chcemy. Po prostu to robimy.

Jeśli rozważacie rozpoczęcie swojej akcji na Kickstarterze (albo Indiegogo czy podobnej stronie poza granicami USA) – polecam znakomity esej byłej Web Elfki Olgi Nunes na stronie http://olganunes.com/2011/01/on-lamp-kickstarter-and.php. Zrobiliśmy wszystko, co sugerowała Olga. Na swoim blogu Garret Bibbons również daje dobre i mądre rady http://garrettgibbons.com/blog/successful-kickstarter-campaigns.

I musicie zrobić video, które będzie interesujące, miłe dla oka i zrozumiałe. Sprawdzić może się absurdalna piosenka o małych chomiczkach i wehikułach czasu. Właśnie obejrzałem video dobrej znajomej, które było bardzo piękne i bardzo artystyczne, ale nie wyjaśniało, na czym polega projekt ani dlaczego powinno się go wspomóc i nie sądzę, żeby udało jej się zebrać pieniądze, a szkoda.
...

Jestem ogromnym wielbicielem "Wybranych opowiadań" Public Radio International. Zapisałem się do ich podcastu. Kilka tygodni temu słuchałem programu Shermana Alexie i był świetny, więc już nie mogę się doczekać programu Stephena Kinga z tego tygodnia, który właśnie pobrałem na swój telefon.

A zatem z dumą wklejam tutaj fragment e-maila od Jennifer Brennan z Symphony Space z informacją dla mnie (a teraz dla Was) o tym kiedy wyemitowane zostaną dwa programy z moim udziałem nagrane w tym roku:


Program nr 3. Miłość w Prawdziwym Życiu

13 października 2011


“A Life in Fictions,” [Życie w fikcji] Kat Howard, czyta Marin Ireland

“The Thing About Cassandra,” [Rzecz o Kasandrze] Neila Gaimana, czyta Josh Hamilton


Program nr 12. Czarodziejska Wyobraźnia Neila Gaimana

15 grudnia 2011

“Trolowy most” Neila Gaimana, czyta Neil Gaiman
“Koliste ruiny” Jorge Luisa Borgesa, czyta Boyd Gaines


(Ucieszyło mnie to szczególnie dlatego, że opowiadanie Kat Howard producenci programu wybrali z antologii OPOWIADANIA, którą redagowałem wspólnie z Alem Sarrantonio, a nie miałem z tą decyzją nic wspólnego. Chociaż zauważyłem, że opowiadanie jest dobre, gdy tylko Kat (uczona przeze mnie na Clarion) mi je wysłała. A ja przeczytałem, spodobało mi się i wysłałem je Alowi z propozycją dołączenia do zbioru.)
...
Na Twitterze napisałem, że Dave McKean robi pornografię. Poprosił mnie, żebym więcej tego nie robił, bo nagle jego konto śledzą bardzo podejrzane boty. Ale z dumą stwierdzam, że jednak dodał pozycję "pornografia" (czy może raczej "erotyka") do twórczości w swoim CV.

Kiedy dwa tygodnie temu go odwiedziłem dał mi książkę pt. Celuloid. To jego najnowsza powieść graficzna, erotyczna książkowa fantazja Dave'a McKeana. Została wydana na całym świecie – w USA przez Fantagraphics, we Francji przez Delcourt. Jest naprawdę humanistyczna i przepiękna i fantastyczna (w sensie dosłownym). Kobieta sfrustrowana oczekiwaniem w domu na mężczyznę znajduje projektor i wkracza do świata fantazji erotycznych. (Mój ulubiony fragment to chyba jej spotkanie z postacią, która moim zdaniem jest Dianą z Efezu.) Znalazły się tam ilustracje w bardzo wielu stylach, ale wszystkie charakterystyczne dla Dave'a.

Powinniście kupić tę książkę w pobliskiej księgarni z komiksami. A jeśli już ich zabrakło (albo jeśli krępujecie się o nią poprosić) zamówcie ją w sieci. Jest dostępna w wielu miejscach. Na stronie Amazon można ja obejrzeć.






...

I na koniec tajemnicza tajemnica ogromnej tajemniczości z Edynburga. Zaczęły się tam pojawiać papierowe rzeźby z książek, jako reklama dla bibliotek. Ian Rankin dał się schwytać w ich sieć. (Czy zrobione z książek rzeźby mogą snuć sieci?)


Podejrzewa się, że ta artystka mogła mieć z nimi coś wspólnego. Nie mam pojęcia, czy to prawda, ale jej rzeźby są i tak naprawdę wspaniałe.

Powinniście zajrzeć na obydwie strony. Dobrze wam to zrobi.

Brak komentarzy: