czwartek, 29 stycznia 2015

Masz dwie minuty


Dlaczego bierzesz udział w akcji Cultivating Thought?  [pielęgnowanie myśli]

Współpraca z Wysokim Komisarzem NZ ds. Uchodźców naprawdę otworzyła mi oczy na kruchość tego świata. Pomyślałem, że nie byłoby złym pomysłem otworzyć oczy innym.

Powiedz kilka słów o swojej dwuminutowej opowieści.

Napisałem o obozach dla uchodźców w Jordanii, o okolicznościach ludzi, którzy porzucili wszystko i przebyli piekło, żeby wydostać się z sytuacji nie do zniesienia. O tym, przez co przeszli, co przetrwali.

Kto cię inspiruje? Jacy są twoi ulubieni autorzy?

Gene Wolfe, R.A. Lafferty, Diana Wynne Jones, Susanna Clarke, Laurie Anderson, Amanda Palmer, ‎Jonathan Carroll i Michael Chabon.

Najlepsza książka, jaką przeczytałeś w ubiegłym roku?

Przeczytałem ponownie powieści Votan i Not For All The Gold In Ireland [Nawet za całe złoto Irlandii] Johna Jamesa, żeby napisać do nich wstęp i zachwyciły mnie tak samo jak poprzednio. Jeszcze The Land Across Gene'a Wolfe’a.






Masz dwie minuty
Neil Gaiman

Myślę o kruchości cywilizacji. Rozejrzyj się dookoła, spójrz na budynek, w którym jesteś, na drogę,   którą się poruszasz. Wszystko, co widzisz, powstało dzięki ludziom, którzy uzgodnili, że będą wstawać rano, żeby pójść do pracy i nikt nie będzie do nich mierzył z karabinu czy ostrzeliwał z moździerza. Nie będzie punktów kontrolnych, na których mogliby zostać zatrzymani i zaginąłby po nich wszelki słuch. W sklepach będzie jedzenie, w kranach woda i będą buty do kupienia i noszenia. Ludzie, którzy wierzą, że miejsce, w którym wieczorem kładą się spać nazajutrz będzie istnieć nadal.

W tej chwili na świecie jest pięćdziesiąt milionów uchodźców - więcej niż kiedykolwiek od zakończenia II wojny światowej. I każdemu z tych ludzi w pewnym momencie wszystko się zawaliło. Ich świat, solidny i przewidywalny, wybuchł lub zmienił się w chaos, niebezpieczeństwo, ból. Zrozumieli, że muszą uciekać.


Masz dwie minuty na spakowanie. Możesz ze sobą zabrać tylko to, co z łatwością uniesiesz. Przed tobą bardzo długa droga. Masz nadzieję, że gdzieś ktoś przyjmie cię do siebie. Zacząłem myśleć o ludzkości jako rodzinie: rodzinie, która się sprzecza, ale gdy przychodzą ciężkie czasy, dawne kłótnie i podziały schodzą na bok, i jej członkowie troszczą się o siebie nawzajem. Czasem ktoś potrzebuje zostać przyjęty pod cudzy dach i taka właśnie jest funkcja rodziny. Czas okazać troskę.


Masz dwie minuty. Co ze sobą zabierzesz?




Brak komentarzy: