piątek, 4 lipca 2008

Wciąż z milionem słów do powiedzenia...

Dotychczasowa idylla przerodziła się dziś w coś o wiele bardziej przypominającego pracę. Wywiady dla telewizji przez cały ranek, konferencja prasowa przez całe popołudnie. No cóż.

Neil,jestem w Campinas w Brazylii, 5 godzin drogi od Paraty. Jeśli się tam dostanę, najprawdopodobniej w sobotę, gdzie będę mogła Cię znaleźć, jako że nie mam biletu na Flip? Naprawdę, NAPRAWDĘ chciałabym, żebyś podpisał mi jedną z książek. Jak wielu mieszkańców tego słonecznego kraju jestem Twoją wielką fanką. NAPRAWDĘ uwielbiam Twoje książki! I już nie mogę się doczekać aż zabiorę się za "Księgę Cmentarną" i "Nigdziebądź"... Dzięki za uwagę Livia

Zobaczmy... po pierwsze, nie potrzebujesz biletu na FLIP. Potrzebujesz go, żeby wejść do głównego namiotu, gdzie przemawiają pisarze, albo żeby usiąść i patrzeć na telebim-- ale możesz oglądać wywiad na stojąco lub słuchać w jakimkolwiek miejscu, które jest blisko telebimu. Richard Price i ja będziemy rozmawiać o 11:45. Co do podpisywania, o 13:00 w sobotę będę rozdawał autografy w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu i bez wątpienia będzie to trochę trwało. Prawdopodobnie wprowadzą pewien limit rzeczy, które będę mógł podpisać (więc na bogów nie jedź autostopem albo nie prowadź mając ze sobą wszystkie tomu Sandmana plus drugi zestaw dla umierającego przyjaciela-- nie zostaną podpisane. To będą maksymalnie dwie, może trzy rzeczy). Skończę podpisywać o 19:00, kiedy zacznie się rozmowa z Tomem Stoppardem, ponieważ chcę ją usłyszeć.

W niedzielę będę też uczestniczył w panelu KSIĄŻKI NA BEZLUDNĄ WYSPĘ o 17:00-- jednak po tym nie planuje się rozdawania autografów.

Mogą jeszcze być jakieś podpisywania, może ich nie być-- prawdopodobnie nie, ponieważ organizatorzy nic nie planowali. Mogę coś podpisać, jeśli wpadniesz na mnie na brukowanej ulicy albo na rynku miejskim i ładnie poprosisz albo po prostu podasz mi to i się uśmiechniesz (do tej pory tak robiłem, ale to będzie trochę zależało od tego, jak wiele osób próbuje oraz od tego, czy w danym momencie muszę się gdzieś dostać), szczególnie jeśli możesz to zrobić tak, by nie wyszło na to, że nagle zdecydowałem się zorganizować sesję rozdawania autografów na ulicy.

Brak komentarzy: