środa, 14 marca 2012

Ameryka Cię Pożre

Neil napisał we wtorek 7 lutego 2012 o 21:23


Witam wszystkich

Ukrywam się i piszę. Jest dobrze. Postanowiłem urządzić sobie wyprawę, żeby się tu dostać. Zahaczyłem po drodze o Nowy Orlean, zostałem dość ekstremalnie ostrzyżony i ogolony. Kiedy ostatnio ukryłem się, żeby pisać powieść, pozwoliłem włosom i brodzie urosnąć i nie chciałbym tego powtarzać. Wydaje mi się, że wyglądam wtedy... dziwacznie. Ale czuję się, jakbym był w przebraniu, co dla pisarza jest znakomitym uczuciem.

Dotarłem do swojej kryjówki, czyli domu, w którym dziesięć lat temu zacząłem pisać Amerykańskich bogów. Następnie wsiadłem w samochód i przez trzy i pół godziny, żeby spotkać się z kuzynką Helen i jej mężem Sidneyem. (Matka Helen i mój pradziadek byli rodzeństwem.) Helen ma 94, a Sidney 90 lat. (Helen powiedziała Sidneyowi, że jest cztery lata młodsza niż była naprawdę, żeby odzyskać cztery lata stracone w drugiej wojnie światowej, podczas której przeżyła warszawskie getto i nawet gorsze rzeczy. Przyznała się do swojego prawdziwego wieku dopiero czterdzieści lat później, po śmierci swej starszej siostry, Wandy. Jeżeli macie trzy godziny, obejrzyjcie na YouTube film nakręcony w ramach projektu Shoah.) A potem wróciłem do domu, w którym chwilowo mieszkam.

Przez większość wczorajszego dnia niewiele robiłem: odpoczywałem po podróży, rozpakowywałem się. Jednak dzisiaj piszę.

Dopóki będę pisał, nie oczekujcie zbyt wielu aktualizacji na blogu.

Ale mam dwie fajne rzeczy...

Pierwsza z nich to przemówienie z podziękowaniem za nagrodę, które nakręciłem dla SFX. Dostałem od nich nagrodę za Znakomitość w Pisaniu Scenariuszy za Żonę Doktora, odcinek Doctora Who. Chciałem podziękować w wyważony i przemyślany sposób, którego wymaga tego typu okazja.






Druga z nich jest taka, że pod tym linkiem na stronie Audible.com można posłuchać nowości wydawanej w serii Neil Gaiman Prezentuje: Przygody Doktora Eszterhazy'ego. Siedemnaście godzin znakomitych, zabawnych, głębokich i przeuroczych opowiadań o dr Engelbercie Eszterhazym, który niczym Sherlock Holmes przeżywa rozmaite perypetie we wschodnioeuropejskim Imperium Bałkańskim.


I jeszcze coś, co przed chwilą dostałem od Amandy... teledysk do coveru Polly Nirvany nagranego przez nią na tribute album poświęcony płycie Nevermind. Straszny, ciężki, ostatecznie zwycięski, oparty na prawdziwej historii.


Brak komentarzy: