niedziela, 15 września 2013

Na szczęście książka (wyjaśnienie)

Neil napisał w środę 14 sierpnia 2012 roku o 9:00

Otóż nie jestem w tej chwili pewien, czy we wrześniu wychodzi jedna czy dwie moje książki. Pozwolę zatem Wam rozważyć tę kwestię za mnie.

17 września nakładem wydawnictwa Harper Children’s w USA, Kanadzie i podobnych miejscach ukaże się książka Na szczęście mleko.

Zilustrował ją znakomity Skottie Young.

Oto jak wygląda okładka:




17 września nakładem wydawnictwa Bloomsbury w Wielkiej Brytanii, Australii i wielu innych miejscach ukaże się książka Na szczęście mleko… (proszę zwrócić uwagę na wielokropek).

Zilustrował ją wspaniały Chris Riddell.

Oto jak wygląda okładka:

(Po tym obrazku nie widać, jak niewiarygodnie BŁYSZCZĄCA jest ta okładka w rzeczywistości. Możecie mi wierzyć. To najbardziej błyszcząca okładka, jaką kiedykolwiek widzieliście.)

Nie jestem do końca pewien dlaczego powstały dwie książki. Wiem, że różni wydawcy preferują różne style ilustrowania. I nie narzekam, bo uwielbiam rysunki Skottiego i uwielbiam rysunki Chrisa, a są one zupełnie inne – różnią się podejściem, stylem, narracją.

Z twórczością Skottiego i wyglądem amerykańskiej wersji można zapoznać się tutaj: http://issuu.com/harpercollinschildrens/docs/fortunatelymilk_usexcerptreveal

Tym samym stronom wykonanym na sposób brytyjski można przyjrzeć się tutaj:
http://issuu.com/bloomsburypublishing/docs/fortunately_the_milk_extract

Macie, rzecz jasna, prawo zamówić wydanie, jakie sobie życzycie z dowolnego kraju. Ale w brytyjskich księgarniach znajdziecie wydanie Bloomsbury, a w amerykańskich – Harper Children’s…

Dlaczego mleko w butelkach pojawia się w USA, gdzie mleka praktycznie nie sprzedaje się w butelkach? Dlaczego mleko w kartoniku pojawia się w Wielkiej Brytanii, gdzie mleko wciąż sprzedaje się w butelkach? Dlaczego tata na rysunkach Chrisa Riddella podejrzanie przypomina mnie?

Żadnych odpowiedzi nie znajdziecie w poniższym klipie, gdzie Chris Riddell rysuje…



Jednak niektóre odpowiedzi na wszystkie wasze pytania o Na szczęście mleko (…) SĄ w poniższym klipie.
Obejrzyjcie. Wszystko się wyjaśni. No, w każdym razie część rzeczy się wyjaśni…


Uważam - i mówię to sam będąc ojcem - że ojcowie nie mają równych szans i nie są traktowani sprawiedliwie przez literaturę. Zwykle umieramy, nim opowieść się w ogóle zacznie, żeby życie młodych bohaterów lub bohaterek było interesujące.
Postanowiłem więc napisać książkę, w której to tata będzie miał okazję robić te wszystkie fajne, ważne i ekscytujące rzeczy, które ojcowie robią na co dzień. Na przykład: porwanie przez piratów i ratunek przez podróżującego w czasie stegozaura w balonie. Schwytanie w dżungli przez lud, który chce cię złożyć w ofierze Splodowi, bogu wulkanu i ludzi o bardzo krótkich i zabawnych imionach. Podróż w przyszłość, gdzie spotyka się czarodziejskie kucyki i atak łampirów. Zdarzają się też statki kosmiczne, a nawet wiadro piranii.
Pomyślałem, że mogę zawrzeć w książce to wszystko, a ponadto jeszcze jedną ważną i niebezpieczną misję, którą ojcowie wypełniają na co dzień, czyli - pójście do sklepu na rogu po mleko.

Brak komentarzy: