Neil napisał w czwartek 12 marca
2015 r. o 11.28
Kiedy się obudziłem, moja
skrzynka była pełna kondolencji od przyjaciół oraz próśb o komentarz od
dziennikarzy i wiedziałem, co się stało. Byłem ostrzeżony.
Trzydzieści lat i miesiąc temu początkujący
pisarz spotkał się z młodym dziennikarzem w chińskiej restauracji. Mężczyźni
zaprzyjaźnili się, napisali książkę i zdołali pozostać przyjaciółmi mimo
wszystko. Zeszłej nocy pisarz zmarł.
Drugiego takiego nie było. Miałem
szczęście napisać razem z nim książkę, gdy jeszcze byliśmy młodsi, i ogromnie
dużo mnie to nauczyło.
Oto ostatnia rzecz, jaką
napisałem o Terrym. Wiedziałem, że jego śmierć się zbliża i nie było mi przez
to ani odrobinę łatwiej.
http://www.theguardian.com/books/2014/sep/24/terry-pratchett-angry-not-jolly-neil-gaiman
Będzie mi ciebie brakować, Terry.
Nie jestem jeszcze w stanie nic
napisać. Może kiedyś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz