Moje plany na resztę roku zasadniczo obejmują dokończenie
scenariusza ostatniego odcinka serialu „Dobry Omen”, a potem napisanie
powieści.
Udzielę jednego wywiadu telewizyjnego na temat „Widoku z
tanich miejsc”.
Szykuje się też kilka tajemniczych wystąpień przy okazji
serialu „Amerykańscy bogowie”.
Nie zniknę z mediów społecznościowych całkowicie, ale
najprawdopodobniej raczej nie będę mieszkał tutaj, a w książce, która póki co
istnieje jedynie w formie dziwacznych notatek i pomysłów w mojej głowie.
Z zasady, kiedy znikam z mediów społecznościowych, trochę
więcej pisze na blogu. Więc miejcie choć kawałek oka na tę stronę. Wychodzi w
tym roku trochę fantastycznych rzeczy i byłbym skończonym idiotą, gdybym Wam o
nich nie powiedział, więc tak też zrobię…
Na przykład: o co w ogóle chodzi w tym zdjęciu?
Kim są ci ludzie? I co to ma wspólnego z „Nigdziebądź”?
Strona BBC mówi nam tylko, że
… wraz z nieustannie przebiegłym Markizem de Carabas, z ogromną
radością przygotowujemy się do wyruszenia pod koniec roku w krótką podróż do
Londynu Pod.
Spodziewamy się niezwykle ekscytującej i wywołującej dreszcz
podniecenia przygody, z udziałem zarówno nowych postaci, jak i dawnych
ulubieńców.
… co zdecydowanie brzmi interesująco. I będzie wymagało
ogłoszenia. Tak samo jak niesamowite, nowe, ilustrowane przez Chrisa Riddela,
brytyjskie wydanie „Nigdziebądź”: nigdy dotąd nie widziałem czegoś takiego.
Oto zdjęcie Chrisa z okładką książki, założoną na zupełnie
inną książkę, żeby wyglądała jak prawdziwa książka.
Jest jeszcze wspaniała, sekretna akcja, którą przygotowujemy
w związku z amerykańskimi wydaniami w miękkich okładkach i która sprawia mi
mnóstwo szczęścia. O wszystkim się dowiecie tutaj, a na pewno będę też
publikować informacje na Facebooku i Twitterze.
Jest jeszcze ogłoszenie na temat książki, którą skończyłem
miesiąc temu… To już wkrótce. Bardzo ekscytujące wieści. To też ogłoszę.
Czyli pobędę jeszcze jakiś tydzień.
Spodziewajcie się niewyraźnego znikania. I ostatecznie
powrotu. I przerw w celu nadawania informacji.
Ale planuję głównie unikać sieci i pomieszkiwać w swojej
głowie , żeby donosić Was z dziwnych, mrocznych zakamarków o niezwykłych
dokonaniach wyjątkowo osobliwych postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz