sobota, 1 marca 2008

Utajony Mistrz Science Fiction odpowiada...

Neil napisał w czwartek 28 lutego 2008



Mark Askwith napisał maila po obejrzeniu filmiku z poprzedniego posta...



Drogi Neilu-

Dzięki za wrzucenie tego czegoś z Youtube'a. Zapomniałem o tym odcinku. Nigdy nie był jednym z moich ulubionych, ale fascynujące było obejrzenie go teraz. Mój bosz, klip Harlana wciąż jest aktualny, a Garth wygląda jak nastolatek. A ty... niech cię, człowieku, ty musisz mieć na strychu ten obrazek.

Jak sobie przypominam ten wywiad prawie się nie odbył.

Zadzwoniłeś do mnie z bostonu, żeby powiedzieć, że a) poprzedniego wieczoru podpisałeś książki ponad 180 osobom i b) lot został odłożony, więc co mamy robić teraz?

Zasugerowałem, żeby przeprowadzić wywiad w limuzynie, ponieważ wiedziałem... (chociaż ci nie powiedziałem) że kolejka w Silver Snail była już na pewno więcej niż 180 osobowa i wiedziałem, że jeśli opóźnię twoje spotkanie z fanami ci cudowni ludzie w Silver Snail ani ty nie będziecie zadowoleni.

Dlatego przyszedł mi do głowy plan nakręcenia cię w limuzynie. To oznaczało, że będę musiał wyrzucić moje pieczołowicie przygotowane pytania i zamienić je na takie, które miałyby sens wizualnie. Po prostu musisz postarać się wybierać pytyania, które mają sens na tylnym siedzeniu limuzyny! Jak się okazało miałem szczęście - zrobiliśmy ten kawałek o fanach, ale moją ulubioną częścią wywiadu było wszystko o The Quest of Sandman: Brief Lives, które właśnie wtedy zacząłeś pisać. Może i ten odcinek wypłynie kiedyś na powierzchnię.

Tak przy okazji - ta Tajemnicza Osoba, która siedziała obok ciebie w limuzynie, to Sherri Mayer, menedżer Silver Snaila, która pojechała ze mną, żeby upewnić się, że cię nie porwałem.

Pamiętam ten moment, kiedy wszyscy zobaczyliśmy kolejkę na Queen Street.

Ten opad szczęki u wszystkich... było tam ponad 600 (głównie) ubranych na czarno fanów.

Porozmawiałem z kilkoma z nich, nakręciłem śpiewanie, a potem pochłonęła mnie ekipa. Bardzo dobrze wykarmiony Dave Sim pojawił się później w czasie śpiewania torturując się opisem swojej kolacji (historię, którą potem zapisał w twojej ulotce Gościa Honorowego Chicago).

W pewnym momencie poddałem się i zjadłem obiad bez ciebie. Wróciłem godzinę później, ale kolejka wciąż wyglądała onieśmielająco. O ile dobrze pamiętam, w ogóle nie udało ci się wtedy zjeść kolacji.

Myślę, że to śpiewanie sprawiło, że po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że ty i Prisoners of Gravity macie naprawdę duży wpływ i dziwnie było odkryć obie te rewelacje w jednym momencie. Niezliczona ilość fanów dziękowała mi za pokazanie im twoich prac, a to prawdopodobnie najlepsza pochwała, jaką ktoś z 'książkowej branży' może usłyszeć. Ten moment był wielką zmianą.

(Jednak naprawdę, patrząc z perspektywy czasu nie powinienem był być zaskoczony, że poprzedniego roku wygrałeś nagrodę dla ulubionego gościa PoG w jakiś sposób pokonując Alana Moore'a, Anne Rice, Clive'a Barkera i setki innych twórców). Wciąż jednak samo zobaczenie tego, jak emocjonowali się fani na twój widok jest bardziej znaczące niż głosowanie.


m.


...

Przypis dla księgarzy -- w tym roku odbędzie się Śniadanie Autorów Książek Dla Dzieci na Book Expo America na którym będziecie mogli usłyszeć o (i prawdopodobnie spotkać) mnie, Judy Blume, Eoina Colfera i Sherman Alexie. Wydaje je John Scieszka.

PIąTEK, 30 maja , 2008, godz. 8:00 - 9:30 śNIADANIE AUTORóW KSIążEK DLA DZIECI "(CHILDREN'S BOOK & AUTHOR BREAKFAST) (Concourse Hall)

Bilety będą w sprzedarzy od środy. (Więcej szczegółów na blogu Lance'a)

Oświadczenie prasowe tutaj.

...

Po tym jak wstępnie zauważyłem na tym blogu, że "Blink" Steve'a Moffata dostanie nagrodę Hugo za krótką dramatyczną formę prezentacji, po przeczytaniu tajemniczego maila od człowieka, którego mogę zidentyfikować jedynie po inicjałach P.C. przeniosłem moje poparcie na dwuczęściową "Human Nature" Paula Cornella. Żadne ilości pieniędzy nie przeszły jeszcze z rąk do rąk.

Nie jestem pewien, czy oficjalnie mogę zmienić moje poparci po raz kolejny i nie zmienić się w rodzaj dziwnego ludzkiego kurka na dachu.

Na szczęście można nominować do pięciu pozycji do każdej kategorii Hugo. W każdym razie tutaj jest mail od Marca Zicree, a tutaj jestem ja zwracający uwagę, że głosujący na Hugo powinni także nominować "World Enough and Time" stoworzone przez Marca i Michaela Reavesów i że można to zobaczyć w sieci...

Chciałem dać ci znać, że właśnie oficjalnie ogłoszono, że STAR TREK NEW VOYAGES "World Enough and Time" z Georgem Takei, a napisane przez Michaela Reavesa i mnie został nominowany przez Amerykańskich Pisarzy Science-Fiction do nagrody Nebula za najlepszy scenariusz , po raz pierwszy produkcja internetowa została obdarzona takim zaszczytem.


Zostałem także poinformowany, że 1 marca jest ostatnim terminem, kiedy można nominować "World Enough" do nagrody Hugo za najlepszą dramatyczną formę presentacji - krótki metraż. Hugo to kolejna duża nagroda science fiction nadawana przez Światowy Konwent Science-Fiction -- w 1968 wygrał ją odcinek klasycznego STAR TREKA "Miasto na krańcu wieczności".


Zatem jeśli znasz kogoś kto głosuje, lub nominuje do Hugo (a członkostwo drugiego stopnia kosztuje tylko $50) przekaż dalej. W zeszłym roku aby dostać się na listę w tej kategorii wystarczyło 22 głosy (a zabrakło tylko 187 głosów do wygranej).



(Dla tych, którzy mają na to ochotę "World Enough and Time" w całości i w sieci mogą to zrobić tutaj: http://www.startreknewvoyages.com/. Można także zajrzeć do sekcji na stronie NEW VOYAGES gdzie można poprzez link zdobyć członkostwo drugiego stopnia Worldconu, żeby uprościć cały ten proces.)

Oprócz tego, nie wiem, czy już o tym słyszałeś, ale Michael Reaves właśnie przeszedł operację mózgu związaną z jego zaawansowanym parkinsonem, a następna operacja odbędzie się już niedługo. W tym momencie nie jest w stanie pisać na klawiaturze (ale przy odrobinie szczęścia będzie w stanie już niedługo dzięki aparaturze, którą wszyscy pomogliśmy kupić na gwiazdkę) i ma ogromne problemy z mówieniem. Dlatego też głównym powodem, dla którego tak ciężko haruję w związku z Nebulą i Hugo, jest zapewnienie mu przypływu energii. Nawet po sprzedaniu 500 scenariuszy i 30 książkach czuje się on bardzo odizolowany i przygnębiony; te oznaki uznania pomogą mu sobie uzmysłowić jak bardzo doceniane są jego prace i sprawić, że to co przeżywa teraz będzie trochę lżejsze.

(I powodzenia, Michael...)

...

Śnieg zaczął padać w listopadzie. Wciąż leży na ziemi. Niech to, pragnę wiosny...

Brak komentarzy: