Neil napisał w środę 6 czerwca 2012 o 18:31
Skończyłem
pisać wspomnienie o Rayu Bradburym, które wstawiłbym na blog,
gdyby nie przeszkodził mi e-mail z Guardiana
z gorącą, serdeczną prośbą o tekst dla nich. I postanowiłem
wysłać im ten tekst, niesprawdzony i surowy, a po godzinie znalazł
się on na ich stronie.
Zaczyna od słów:
Wczoraj
po południu nagrywałem w studio opowiadanie, które zapisałem z
okazji 90. urodzin Raya Bradbury’ego. To monolog zatytułowany
„Człowiek, który zapomniał Raya Bradbury’ego”, a zarazem
próba przekazania, jak ogromny wpływ miał Bradbury na moje
dzieciństwo, na mnie już jako dorosłego człowieka i – na ile
potrafiłem – na resztę świata. Napisałem je rok temu jako
wyznanie miłości i podziękowanie i prezent urodzinowy dla pisarza,
który sprawił, że marzyłem, pokazał mi czym są słowa i jak
wiele mogą osiągnąć i który nigdy nie zawiódł mnie ani jako
czytelnika ani jako dorastającego chłopca.
W
ubiegłym tygodniu podczas kolacji znajomy powiedział mi, że poznał
Raya Bradbury’ego, kiedy sam miał 11 czy 12 lat. Kiedy Bradbury
dowiedział się, że ten chce zostać pisarzem, zaprosił go do
swojego gabinetu i poświęcił pół dnia na przekazanie mu ważnych
rzeczy: że jeśli chcesz zostać pisarzem to musisz pisać.
Codziennie. Czy masz na to ochotę, czy nie. Że nie możesz
poprzestać na jednej książce. Że jest to praca, ale najlepsza
praca na świecie. Mój znajomy dorósł i został pisarzem i to
takim, który utrzymuje się ze swojej twórczości.
Ray
Bradbury był człowiekiem gotowym poświęcić pół dnia
dzieciakowi, który chciał zostać pisarzem, jak dorośnie.
Resztę
można przeczytać nahttp://www.guardian.co.uk/books/2012/jun/06/ray-bradbury-neil-gaiman-appreciation
Przepraszam, że jest tak niedopracowane. To był ciężki dzień. Zacząłem płakać, kiedy
zadzwoniłem do Harlana Ellisona, żeby upewnić się, iż ta
wiadomość do niego dotarła i po raz kolejny, kiedy moja redaktorka
Jennifer Brehl, która była również redaktorką i przyjaciółką
Raya, powiedziała „A wiesz, on naprawdę cię kochał.” I za
każdym łzy pojawiały się niespodziewanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz