Zatrzymałem się w starodawnym wiejskim domu w stanie Nowy Jork, położonym kilka kilometrów od Bard College, 140 km na północ od Nowego Jorku.
Jest tu zadziwiająco spokojnie.
Po raz pierwszy od półtora roku mieszkamy z Amandą zupełnie sami, w domu nie ma nikogo poza nami i nie jesteśmy w hotelu. To naprawdę miłe uczucie. Dziś rano wybraliśmy się na ośmiokilometrowy spacer i przez całą drogę rozmawialiśmy. Mamy tyle do nadrobienia.
To oczywiście cisza przed burzą, bo znakomitą większość najbliższych 14 tygodni Amanda będzie w trasie z zespołem i będziemy starali widywać się tak często, jak to możliwe. Próbuję wymyślić, gdzie będę przez ten czas mieszkał (dla ciekawych: obecnie prowadzą: Londyn, Nowy Jork i San Francisco).
Wraz ze swoim zespołem i wydziałem teatru/sztuk scenicznych Bard Amanda pracuje pod kierunkiem Michaela McQuilkena nad budową i kształtem nadchodzącej trasy koncertowej. Gdzieś po drodze zaangażowała do współpracy MIT i ma teraz do dyspozycji przedziwne i zaawansowane technicznie sprzęty, które dotąd nie występowały nigdzie poza laboratorium, w tym coś, co pozwala grać na ludziach jak na instrumentach. Przed trasą zagra parę próbnych koncertów 5 i 6 września.
Ku własnemu zdziwieniu skończyłem pisać dość długie i bardzo spóźnione opowiadanie. Już kilkakrotnie prawie się poddałem, ale nie chciałem zawieść osób, które na nie czekały. Nieco zdenerwowany, wysłałem je redaktorom. Pokochali je i (ku mej wielkiej uldze) pokochali je również inni ludzie, którym je pokazałem.
Tytuł opowiadania wciąż się zmienia, ale jest treść ma co nieco wspólnego z powyższym zdjęciem (pożyczonym stąd).
Chciałbym przeczytać je na głos dla publiczności, żeby przekonać się, co się sprawdza, a co nie i co muszę poprawić w kolejnej wersji. Myślę, czytanie go na głos zajmie 50 do 60 minut. W zależności od tego jak długo to potrwa, być może przeczytam jeszcze coś innego, żeby spotkanie potrwało ok. 70-80 minut. (Jakieś zamówienia?)
Zapytałem college o wolną salę i studentów mających wolną chwilę.
Udostępnili mi swoją największą aulę, Sosnoff na środę 5 września o 18:00. (Szczegóły tutaj.) Aula znajduje się w budynku Richard B Fisher Centre for the Performing Arts.
Wstęp jest całkowicie wolny. W końcu będziecie królikami doświadczalnymi.
Miejsca będą przyznawane za zasadzie kto pierwszy ten lepszy, ale 900 to dużo miejsc, więc powinno wystarczyć dla wszystkich chętnych. (Jeżeli będziecie jechać z daleka, przyjeździe odpowiednio wcześnie.)
(A jeśli jeszcze się wahacie, zapraszam.)
(A jeśli jeszcze się wahacie, zapraszam.)
Jeżeli ktoś wybiera się tego samego wieczoru na koncert Amandy i Grand Theft Orchestra (wstęp od 19:30) i chce również przyjść i posłuchać mojego opowiadania, obiecuję że na pewno skończę odpowiednio wcześnie. (Koncert będzie w innej sali, kilkadziesiąt metrów dalej.) (Tu można zarezerwować bilety na koncert Amandy. A jeżeli nie chcecie oglądać mnie albo nie możecie tam dotrzeć tego dnia, Amanda gra jeszcze jeden koncert dzień później.)
Edytowane żeby dodać zdjęcie ze spaceru.
[ZA DARMO]
Pisarze. Nie można ich rozdawać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz