Brak zdjęć od obsługi jest spowodowana złośliwością rzeczy martwych, którym baterie kończą się akurat wtedy, kiedy po dwóch godzinach stania w kolejce wreszcie widzi się osobę, którą się chciało sfotografować. Dyktafon był milszy, bo wyczerpał się kilka minut przed tym, jak zamierzałam przegrać jego zawartość na komputer(a mieszkam na wsi, więc będzie trzeba się przejechać rano kilka kilometrów do najbliższego sklepu), ale udało mi się nagrać całe krakowskie spotkanie z fanami.
Bardzo proszę, przysyłajcie fotki!
A tutaj coś śmiesznego dla was na zachętę:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz