sobota, 26 kwietnia 2014

Przeprowadzka

Neil napisał w środę 8 stycznia 2014 r. o 20:47

Siedzę teraz w pustym domu…

Komputer spoczywa na pustej półce na książki, bo nie ma tu stołu, a ja piszę na stojąco, bo nie ma krzesła.

Przeprowadzka to jedyne w swoim rodzaju doświadczenie. Bez porównania z czymkolwiek innym jest też ostatnia godzina spędzana w domu, po mału wszystko znika, a ty wycofujesz się do ostatniego w tym domu pokoju wyposażonego w stół. Nie ma czajnika, żeby wstawić wodę na herbatę i nie ma kubków, nawet gdyby było skąd wziąć wrzątek. A i tak nie byłoby na czym usiąść, żeby tę herbatę wypić.

Zostały mi tylko rzeczy, które zapakuję do Mini – głównie ubrania, książki oraz komputer i telefon wraz z akcesoriami. Potem jadę na południe. Kiedy najdzie mnie znów ochota na literaturę, włączę sobie audiobook Małe, duże Johna Crowleya. Jeśli nie, mam sporo płyt (wiele z nich to prezenty otrzymane w czasie trasy promocyjnej, kiedy nie zatrzymaliśmy się nigdzie wystarczająco długo, żebym mógł je w spokoju przesłuchać).

Cat wzorowo wykonała zadanie spakowania w pudła i wyniesienia z domu całego mojego świata. Amanda i ja nie poradzilibyśmy sobie bez jej pomocy i bez Lee, który jest gospodarzem Cloud Clubu Amandy („gospodarz” czy „właściciel lokalu” to nienajlepsze określenie na to, czym Lee się zajmuje – ten artykuł wyjaśnia to znacznie lepiej).

Nie mogę się już doczekać, aż wprowadzę się do nowego domu, rozpakuję i zrobię herbatę. Gdzieś tam czeka na mnie czajnik. W ciężarówce, w drodze. W pudle.

Co my tu mamy… powiem wam teraz rzeczy, które normalnie napisałbym na Twitterze, Tumblrze albo Facebooku. Jeśli korzystacie z tych platform, przekazujcie dalej:

Po pierwsze: TEATR! I nagrody What’sOnStage. Serdeczne gratulacje dla Lenny’ego Henry’ego i Tanyi Moodie z okazji nominacji dla Najlepszego Aktora i Aktorki za ich rolę w sztuce Fences. Gratuluję również Tori Amos i wszystkim zaangażowanym w produkcję Lekkiej Księżniczki wszystkich nominacji, w tym dla najlepszego debiutu (Tori) i najlepszego musicalu. (Wydarzenia Davida Greiga też niezwykle mi się podobały). Pełną listę można znaleźć na stronie http://www.whatsonstage.com/london-theatre/news/12-2013/the-full-2014-whatsonstage-awards-shortlists_32864.html i głosować na swoich faworytów na http://awards.whatsonstage.com/.
(Każdy głos oddany na Lekką Księżniczkę zwiększa prawdopodobieństwo, że będzie można ją jeszcze gdzieś zobaczyć – podpowiedział z entuzjazmem.)

Po drugie: MOLO!

Ocean na końcu ulicy – miejsce, nie książka – to punkt w Southsea, gdzie wysiada się z autobusu w drodze do Canoe Lake lub na molo South Parade.

Gaiman-30

Istnieje fundacja zbierająca fundusze na wykupienie, uratowanie i odnowienie molo, które spłonęło częściowo w 1974 r., podczas kręcenia filmu Tommy.

SOUTH-PARADE-PIER-FIRE2.JPG1

Wtedy również ważyły się jego losy, ale wszystko skończyło się dobrze. Molo przetrwało… Teraz potrzebuje pomocy, by dotrwać do XXII wieku.
Strona fundacji to http://southparadetrust.org i możecie tam kupić kalendarz i grafiki przedstawiające molo narysowane w stylu różnych słynnych artystów. Na przykład tak:

il_570xN.540005207_28ba
Napisałem ten post, po czym w ferworze pakowania zapomniałem wcisnąć „opublikuj” i ruszyłem w pięciogodzinną trasę samochodem.
Właśnie obudziłem się w motelu w jakimś chłodnym miejscu z niejasnym poczuciem, że o czymś zapomniałem. Zacząłem się zastanawiać, jak to pisarz o bardzo małym rozumku, i w końcu dotarło do mnie, że chodzi o ten wpis.

No to wciskam „publikuj” za trzy… dwa…

Brak komentarzy: