piątek, 2 marca 2018

Gaiman zaprasza do nowego uniwersum Sandmana




ENTERTAINMENT WEEKLY: Pisałeś już prequele Sandmana, np. Uwerturę. Co cię skłoniło do tego, żeby wreszcie zabrać się za sequele?
NEIL GAIMAN: Uwertura jest zarazem prequelem i sequelem Sandmana. Jedzie po całości. Częściowa kontynuacja znalazła się w Nocach Nieskończonych. Opowieść ma swój dalszy ciąg. Ale to ogromna piaskownica w tyloma wspaniałymi zabawkami, którymi chwilowo nikt się nie bawi. Zacząłem czuć się winny. Spodobała mi się myśl, żeby te zabawki odkurzyć, przypomnieć wszystkim ile dają radości, a przy okazji współpracować z fantastycznymi scenarzystami. Potem dołączą do nich również fantastyczni graficy.



Sandman zawsze był dla ciebie bardzo osobistym projektem, więc jak postanowiłeś zbudować Uniwersum Sandmana, w którym inni scenarzyści będą rozwijać twoje pomysły?
To zawsze było dla mnie osobiste i wciąż są miejsca odgrodzone aksamitnymi linami, z zawieszką „nie przeszkadzać” na drzwiach. Ktoś pyta „możemy tak zrobić”, a ja się nie zgadzam. Czasami dlatego, że sam chciałbym się tym kiedyś zająć i napisać te opowieści, choć może mi to zająć 5 czy 10 lat. W tym przypadku chodzi o radość z przeglądania historii Vertigo. Zawsze będą rzeczy, które stworzyłem na potrzeby świata Vertigo, które się rozwinęły i wyruszyły w świat i świetnie sobie poradziły. Ale naturalny cykl życia takich pomysłów jest krótki. Teraz chcemy je wskrzesić i się nimi pobawić. A więc czerpię radość z tego, że usiądę z inteligentnymi scenarzystami, którzy uwielbiają materiał wyjściowy i oznajmię „a teraz się pobawimy”.
Jak dobrałeś tych scenarzystów? Jakie masz nadzieje wobec tego, co wniosą do uniwersum Sandmana?
Zebrałem ich podczas pracy z zespołem redaktorskim Vertigo. Zaproponowano mi kilka nazwisk, ja zaproponowałem kilka nazwisk, przeczytałem kilka próbek i przy niektórych uznaliśmy „tak, to się powinno sprawdzić”. Ale w każdym przypadku starałem się dopasować autora scenariusza do postaci i historii. Przykład może stanowić Nalo, która pisze fantastykę naukową, fantasy, książki historyczne i mieszankę wszystkich tych gatunków, w dodatku zawsze okraszoną karaibskimi i afrykańskimi korzeniami. Dlatego kiedy uznaliśmy, że zajmiemy się Domem Szeptów, umieścimy w nim Erzulie i wykorzystamy te wszystkie wierzenia voodoo, to ja chciałem, żeby pisała to Nalo, bo nie ma nikogo lepszego. Tutaj radość polega na poszukiwaniach najodpowiedniejszej osoby do danego zadania. Z Kat Howard pracuję już od siedmiu czy ośmiu lat przy różnych projektach i zawsze byłem pod dużym wrażeniem. Jej powieści zdobywają coraz większy rozgłos i jest jedną z tych osób, które naprawdę świetnie radzą sobie z magią. Kat potrafi przekonująco pisać o magii ze zręcznością i wprawą, która powoduje, że od razu wiesz, że tego właśnie potrzeba. Rozważaliśmy reboot Ksiąg magii, więc natychmiast zwróciliśmy się do Kat. Ona ma do tego rękę, rozumie magię. To są zdolni i mądrzy scenarzyści, a co najważniejsze – rozumieją obszar, który im wytyczyliśmy. Tak naprawdę to działa jak casting – próbujesz obsadzić scenarzystę. Po Lucyferze, Mike Carey i Holly Black postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Ale Dan jest inteligentny i rozważny, on to rozumie. Podejmuje się wyzwania odtworzenia tamtego dzieła.


Sandman to najgłośniejszy tytuł, ale te serie zahaczą również o Księgi magii. Do których aspektów Timothy’ego Huntera i jego uniwersum chciałbyś powrócić?
Najbardziej nie mogę się doczekać samego powrotu do pomysłu i rozpoczęcia go na nowo w 2018 roku. Pomysł Ksiąg magii powstał i został zrealizowany 30 lat temu. Uwielbiałem go i sprawił mi mnóstwo radości. Poprzedzał Harry’ego Pottera, a dwunastoletni, poczochrany okularnik z uczącą czarów sową był takim dziwacznym pomysłem, który staraliśmy się opracowywać na bieżąco. Cieszy mnie ogromnie, że mamy szansę zacząć od początku, bo teraz absolutnie każdy wie, jak taka historia powinna się potoczyć. A my wracamy do punktu wyjścia i zastanawiamy się jak może się rozwinąć, zarówno w lżejszym, jak i mroczniejszym klimacie (powiedział, bardzo ostrożnie ważąc słowa) niż oryginał. Podejście do tego tytułu przypomina mi nieco to, co DC zrobiło z pomysłem na Ziemię-1. Wzięli Flasha, stworzyli Flasha Barry’ego Allena i pozwolili, by Jay Garrick był Flashem Ziemi-2. To będzie nowy Tim Hunter na nowe czasy, a stary Tim Hunter mógł nawet istnieć i być może będzie to miało dla nas jakieś konsekwencje w dalszej perspektywie.

źródło:
http://ew.com/books/2018/03/01/neil-gaiman-sandman-universe-comics/

Neil Gaiman ogłasza nową linię komiksów osadzonych w uniwersum Sandmana

Gaiman zaprasza do komiksowej piaskownicy nowych scenarzystów
za EW
30 lat po rozpoczęciu wydawania oryginalnej serii komiksowej Gaiman zaprasza nowych scenarzystów do kosmicznej piaskownicy. Na linię będą się składały cztery serie podejmujące i rozwijające wątki znane z oryginalnego Sandmana. Gaiman będzie czuwał nad całością, ale za scenariusze i rysunki będzie odpowiadał zupełnie nowy zespół twórców.
Otworzy ją w sierpniu pojedynczy zeszyt specjalny, który przypomni nam aktualną sytuację w królestwie Morfeusza. Wymyśloną przez Gaimana historię w Uniwersum Sandmana #1 napiszą Nalo Hopkinson, Kat Howard, Si Spurrier i Dan Watters, rysunkami zajmie się Bilquis Everly, a okładkę stworzy Jae Lee. Potem każde z czwórki scenarzystów przejmie jedną z serii. Nazwisk rysowników jeszcze nie ogłoszono.


Poza zniknięciem jego władcy i rozpadliną pomiędzy światami, która sięga poza Śnienie okaże się, że jedna z wyśnionych lecz nienapisanych książek w pieczy bibliotekarza Luciena trafi na ziemię, w ręce grupki dzieci. Pojawi się też nowa lokatorka w Domu Szeptów, sąsiadującym z Domem Tajemnic Kaina i Domem Sekretów Abla. Tymczasem Lucyfer upadł ponownie, choć tym razem sam mógł się stać twórcą swojego piekła. A gdzieś w ziemskim Londynie kilkunastoletni Timothy Hunter śni na zmianę sen, że zostanie najpotężniejszym czarodziejem na świecie lub koszmar, że zostanie najgorszym czarnoksiężnikiem.
Nalo Hopkinson będzie autorką Domu Szeptów, opowieści o tym jak bóstwo voodoo Erzulie trafia do Śnienia i tytułowego lokum. Może to mieć coś wspólnego z pogrążoną w śpiączce kobietą imieniem Latoya, którą jej dziewczyna i siostry próbowały uleczyć z pomocą Księgi Szeptów. Po przebudzeniu Latoya cierpi na zespół Cotarda, urojenie polegające na tym, że uważa się za zmarłą – i zaczyna przekonywać o tym innych, ale skłania ich też do strzeżenia między wymiarowego przejścia, które otworzyło się w Śnieniu.
Kat Howard zostanie scenarzystką Ksiąg magii, kontynuujących motyw z mini serii komiksowej z 1990 r. o magicznej edukacji i przeznaczeniu Timothy’ego Huntera.
Si Spurrier stworzy scenariusz do Śnienia, które będzie śledziło losy pobocznych postaci z Sandmana, takich jak bibliotekarz Lucien, kruk Matthew, w królestwie bez władcy.

Dan Watters będzie pisał Lucyfera, w którym tytułowy bohater, ślepy i zubożały mieszka uwięziony w nędznym pensjonacie w cichym miasteczku, z którego nie sposób się wydostać.