czwartek, 25 marca 2010

Neil i Amanda w Polsce. Dzień drugi: Neil w Warszawie

W poniedziałkowe popołudnie do warszawskiego Empiku tłumnie przybyli fani Neila Gaimana, dzierżąc ukochane książki i komiksy. Ale zanim stanęli w bardzo długiej kolejce po autograf i dedykację, mieli okazję posłuchać jak Neil odpowiada na pytania zadawane przez prowadzącego i publiczność.
Relacja nie jest uporządkowana chronologicznie, tylko tematycznie i z konieczności jest skrótowa, bo w odróżnieniu od tłumacza na scenie, nie robiłyśmy notatek (:


Co wydarzyło się w jego życiu od ostatniej wizyty w Polsce?

W ciągu ostatniego roku napisał, wydał i zdobył nagrodę Newberry za „Księgę cmentarną”. Zabił Batmana (w komiksie, który wkrótce będzie wydany w Polsce), nakręcił film i się zaręczył. Zredagował też antologię opowiadań pt. „Opowiadania” i teraz musi nauczyć się na pamięć długiej listy słynnych pisarzy, którzy do niej trafili. W zbiorze znajdzie się również jego opowiadanie, „The Truth is a Cave in the Black Mountains” [Prawda jest Jaskinią w Czarnych Górach].

Dzieci ze szkoły amerykańskiej pytały o inspiracje do napisania „Wilków w ścianach”, „Dnia, w którym wymieniłem tatę na dwie złote rybki” i „Księgi cmentarnej”. (Te opowieści już się na blogu pojawiały przy różnych okazjach.)

Rysunki i plakaty "Jest pan naszym ulubionym pisarzem!"

O serialu Doctor Who:

Neil uwielbia ten serial od dziecka. Kiedy miał trzy lata bawił się w Daleków (tu ilustracja wraz z efektami dźwiękowymi). Jako dziecko bał się bardzo niektórych potworów i chował ze strachu za kanapą. Teraz już się tak nie boi i dlatego postanowił nie oglądać ponownie niektórych starych odcinków. Obawia się, że widok gumowych kostiumów zniszczy wspomnienia i uczucie absolutnego przerażenia, które zapamiętał z dzieciństwa.
Odcinek, do którego scenariusz napisał z przeznaczeniem do najbliższej serii, okazał się w trakcie jej filmowania za drogi (ze względu na ilość koniecznych efektów specjalnych) i został przeniesiony na następną serię. Ale sama możliwość stania się częścią czegoś, co uwielbia od tak dawna jest niesamowita i gdy miał okazję napisać słowa „wnętrze TARDISA” poczuł się, jak bóg.

O komiksach i wykorzystywaniu znanych bohaterów:

Po rozprawieniu się z Batmanem w ostatniej części jego komiksowych przygód oraz napisaniu „1602” i „Przedwiecznych”, gdzie mógł wykorzystać wszystkich bohaterów, jakich tylko chciał, na razie nic nie planuje. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość i co interesującego mu zaproponują.


O swoich ulubionych postaciach z Sandmana:

Są dwie: Maligna, bo właściwie sama pisze swoje dialogi, wystarczy wymyślić jeden wers, a reszta pojawia się od razu, gotowa do zapisania. Druga postać to Dyniogłowy Mervyn, bo mówi na głos wszystko to, co Neil chciałby powiedzieć. Dodał też, że na to samo pytanie jutro pewnie odpowiedziałby inaczej.


O reżyserowaniu filmów:

Okazało się wspaniałą zabawą, Neil przygotowywał się do tego zadania przyglądając się jak Guillermo del Toro pracował na planie „Hellboya 2”. Poproszony o napisanie scenariusza i wyreżyserowanie niemego filmu dla telewizji pytał znajomych reżyserów (m.in. Terry'ego Gilliama) o rady. Trzy najważniejsze z nich to: 1. nosić wygodne buty, 2. siadać tak często, jak to możliwe i 3. nie sypiać z aktorką grającą główną rolę. Skorzystał tylko z pierwszych dwóch rad (: Mówił, że reżyserii „Statuesque” nie mógłby powierzyć komuś innemu, bo wie, że produkt końcowy nie byłby tym filmem, który on wymyślił. Na pytanie, czy ma w planach reżyserowanie dużych filmów (jak Frank Miller) powiedział, że być może i że coś się szykuje.


Czy zna/lubi polskich pisarzy?

Neil odpowiedział, że czuje się dokładnie jak te osoby, które podczas spotkania z nim zapominają, jak się nazywają. Ale przypomniał sobie Stanisława Lema i jedną ze swoich ulubionych książek (w ogóle, nie tylko spośród polskich autorów), czyli „Rękopis znaleziony w Saragossie” oraz film, który przed zdobyciem DVD oglądał na kasetach VHS tak często, aż na czarno-białej taśmie zaczęły pojawiać się kolory.


O ubieraniu się na czarno:


Nie ubierał się na czarno od dziecka, bo zabroniła mu tego babcia. A zatem po śmierci babci ;) Neil zaczął ubierać się na szaro, ale jest za dużo różnych odcieni szarości, żeby było to praktyczne. Czerń jest lepsza. Zapowiedział również, że kiedy wreszcie dojdzie do ślubu z Amandą, projektantka Kambriel (ta sama, która uszyła jego strój na Oscary) obiecała ubrać go bardzo kolorowo, żeby goście mieli co wspominać i o czym opowiadać.


O tym, czy planuje napisać kolejną książkę osadzoną w świecie „Amerykańskich bogów”:

Neil ma zamiar umieścić jeszcze jakąś historię w tym świecie, ale podobne zamiary ma wobec wszystkich swoich książek. Myśli o kontynuacji Nigdziebądź pt. „Seven Sisters”[Siedem sióstr], „Gwiezdnego pyłu” - „Wall” [Mur] i „Amerykańskich bogów” - „Toward an unnamed god”[?]. Ma też w planach dwie kolejne przygody bohatera „Odda i Lodowych Olbrzymów” - zamierza wysłać go do Jerozolimy i do Afganistanu. Ale najpierw ma do skończenia książkę o Chinach, która dla odmiany nie będzie fikcją literacką - z wyjątkiem tych zmyślonych fragmentów, które doda dla zmyłki.


Na spotkaniu była też obecna Amanda Palmer, która udzielała się niewiele, ale na zakończenie zaśpiewała piosenkę Radiohead „Creep” akompaniując sobie na ukulele. Zgodziła się na to jednak tylko pod warunkiem, że tekst piosenki będzie na bieżąco tłumaczony:


Następnie Amanda popędziła do pobliskiego klubu Powiększenie zagrać obiecany koncert ninja i grała do momentu, kiedy wyczerpany po kilku godzinach rozdawania autografów Neil nie pojawił się i nie zażądał wyjścia na kolację.

Do następnego spotkania!

Zespół tłumaczący neilgaiman-pl i jakiś pisarz

4 komentarze:

Pan Latar pisze...

Świetna robota!

Ps. Też lubię dyniogłowego Marva i Malignę;-)

Anonimowy pisze...

wielkie dzięki za relację- niestety nie udało mi się dotrzeć na spotkanie, moim skromnym zdaniem dzień taki trochę niefortunny. a czy neil mówił coś o jakiejś książce dla starszych, dorosłych czytelników, bo jego rozmiłowanie się w literaturze dziecięcej trochę mnie powoli nuży,no może zmienię zdanie jak przeczytam " Odda"... ;)

Varali pisze...

"Odd" to zdecydowanie pozycja dla młodszych czytelników - co bynajmniej nie znaczy, że jej nie polecamy :). Wiemy, że obecnie Neil pracuje nad książka na temat Chin (jednak będzie to literatura faktu).

Anonimowy pisze...

ależ nie trzeba polecać, jutro lecę do księgarni. chociaż wolę go w powieściach dla starszych... ;)