http://www.sydneyop
Opera chciała zorganizować autografy, ale nie przemyślała strony logistycznej przedsięwzięcia, gdzie 2000 osób chce, żeby im coś podpisać (nawet, jeśli tylko połowa z nich ma coś do podpisania), ani zorganizowania personelu Opery do nadzorowania spotkania po godzinach, ani pozostawienia do późna miejsca, gdzie tysiąc ludzi mogło czekać w kolejce i powoli przesuwać się do przodu, a kiedy zorientowali się, z czym miałoby się to wiązać, bardzo rozsądnie stwierdzili, że nie, nie będą chcieli mieć spotkania z autografami w sobotę.
A zatem poszedłem wczoraj po południu do księgarni Kinokuniya, po udzieleniu Doktorowi wywiadu dla Triple J (jest na http://www.abc.net.au/triplej/thedocto
Podejrzewam, że każdy z Sydney, kto chce coś z moim podpisem musi w najbliższym tygodniu wstąpić do Kinokuniyi i coś sobie wybrać.
[Pod tym adresem znajdziecie kilka zdjęć z nagrania w australijskim radio: http://www.abc.net.au/triplej/thedoctor/blog/s2975596.htm - przyp. noita]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz