Do końca akcji Amandy na Kickstarterze zostały cztery dni.
W ciągu niecałego miesiąca zdobyła ogromne wsparcie, ustanowiła rekord w dziedzinie zbiórki funduszy na tego typu cel, znalazła się w wiadomościach na całym świecie, a teraz planuje zorganizować w czwartek na Brooklynie ogromną, transmitowaną online imprezę dla tych, którzy wspomogli zbiórkę i będą wspólnie odliczać do północy, kiedy to Kickstarter zostanie zamknięty, a ona zacznie grać.
Z pewnością wspomogło ją wystarczająco wiele osób, już dawno znacznie przekroczyła ustanowiony cel i znajduje się gdzieś w krainie poza najśmielszymi oczekiwaniami. (W chwili pisania tej notki zebrała 900% zakładanej kwoty i chyba jest na najlepszej drodze do Kickstartera wartego milion dolarów.) Ale pomyślałem, że mimo wszystko przed zakończeniem akcji dorzucę tu kilka słów, ponieważ...
W ubiegłym roku wspólnie uruchomiliśmy Kickstarter dla Wieczoru z Neilem i Amandą, aby zgromadzić środki na profesjonalne nagranie i wydanie zapisu trasy, jaką odbyliśmy w listopadzie po zachodnim wybrzeżu USA. Zebraliśmy o wiele więcej pieniędzy niż planowaliśmy, więc zrobiliśmy wszystko o wiele fajniej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Na przykład planowany dwupłytowy album rozrósł się do pięknego, trzypłytowego wydania, a potem dołożyliśmy jeszcze supersekretną bonusową płytę z bananem oraz ponad dwie dodatkowe godziny nagrania do pobrania w formie cyfrowej. Ciężko pracowaliśmy na to, żeby wszyscy nasi "inwestorzy" otrzymali w zamian coś lepszego, niż spodziewali się dołączając się do akcji.
A kiedy wszystko zostało wysłane i ludzie zaczęli zamieszczać w sieci radosne zdjęcia swoich zamówień (jak te poniżej...)
... tutaj, na Twitterze i Tumblrze zacząłem dostawać wiele wiadomości od osób zasmuconych, że nie dołączyli się do kickstarterowej zbiórki, bo ją przegapili, w ogóle o niej nie wiedzieli, zapomnieli lub akurat wtedy nie mieli pieniędzy. I pytali czy jest już za późno, żeby te rzeczy zamówić. Prawie wszystkim odpisywałem, że niestety tak, ale było za późno. Powstało tylko tyle płyt, ile zamówień złożono na Kickstarterze.
(Planujemy wydać płytę "Wieczór z Neilem i Amandą" komercyjnie, prawdopodobnie pod koniec tego roku. I będzie to ładny zestaw, ale nie taki sam, jak otrzymali zamawiający z Kickstartera. Tamten był wyjątkowy i przygotowany specjalnie dla nich.)
Standardowa wersja albumu Amandy zostanie wydana we wrześniu. Tę wersję będzie można kupić w sklepach płytowych. Ale dwupłytowy zestaw włożony w książeczkę (to niebieskie po prawej), poczwórny winyl z własnym pudełkiem, czy cokolwiek innego Amanda jeszcze wymyśli dla poszczególnych kategorii cenowych, książka z grafiką – to wszystko dostępne jest tylko na Kickstarterze. Jeżeli któraś z proponowanych nagród Was interesuje (począwszy od albumu do pobrania w wersji elektronicznej za 1$, co z pewnością wyjdzie taniej, niż na iTunes) to przypominam, że zostały Wam cztery dni na kliknięcie w link do Kickstartera i dołączenie do akcji...
...
Amanda niedawno napisała na swoim blogu i wysłała do uczestników akcji wyjaśnienie, że milion dolarów z Kickstartera wcale nie uczyni jej bogatą. Ludzie zamawiają różne rzeczy, ona je przygotuje i zrealizuje, nie wypełni milionem basenu i nie będzie się w nim pławić jak wujek Scrooge. To nie są zwolnione od podatku darowizny, to zamówienia na konkretną usługę.
Żeby wszystko było jasne:
Kickstarter powstał w celu zgromadzenia funduszy na wydanie płyty CD (dla wszystkich, nie tylko osób, które w akcji uczestniczą) oraz trasę koncertową (j.w.).
Środki z Kickstartera opłacają studio nagraniowe i koszt promocji (tak jak zrobiłaby to wytwórnia). Biznes plan nie brzmi Jak dorobić się kosztem 20 tys. ludzi tylko Niech 20 tys. ludzi wspólnie ufunduje koszt wyprodukowania, dystrybucji i promocji dostępnej dla wszystkich płyty i trasy. I dopiero na tym zarabiaj.
Gdyby zespół wziął od wytwórni pieniądze na teledyski, studio nagraniowe i promocję i potraktował je jako własny dochód zamiast zainwestować w swoją przyszłość powiedzielibyście, że są krótkowzroczni. Temu właśnie służą środki z Kickstartera: opłaceniu teledysków, promocji, projektu i wytworzenia płyty oraz trasy koncertowej. Na to są przeznaczone.
...
Tyle. To ostatni post na temat Kickstartera Amandy, chyba że będę pisał z brooklińskiego dachu po zakończeniu akcji, kiedy nowojorska policja będzie przymykać Amandę i jej Grand Theft Orchestrę. Ona twierdzi, że mają wszystkie pozwolenia wymagane w przypadku koncertu granego na dachu o północy, a nawet załatwili z policją zamknięcie i odgrodzenie ulicy. Ale ja myślę o koncercie Beatlesów na dachu budynku Apple i zastępach mundurowych, które pojawiły się, aby ich powstrzymać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz