poniedziałek, 31 października 2016

Czekanie i „Cynamon”

Neil napisał w czwartek 6 października 2016 o 13:00.

Jestem na Florydzie i piszę te słowa w środowy wieczór, żeby ustawić czas publikacji na czwartek, bo jutro mogę nie mieć prądu albo Internetu. Trochę się denerwuję: kupiłem wodę do picia i właśnie wypełniłem też wodą wannę, mam zapas jedzenia w puszkach i szczelnych opakowaniach, a dom ma zainstalowane okna przeciwburzowe. Tak czy inaczej, huragan nadciąga i robi to, co ma w zwyczaju i nie jest to szczególnie miłe doświadczenie. Według strony Snopes, nie powinienem zapalać świeczek, które kupiłem, kiedy wszystkie latarki zostały już wykupione.

Cóż. Przed huraganem postanowiłem się ostrzyc. Nie jestem pewien, dlaczego. Może wydawało mi, się to rozsądny pomysł, żebym w razie ekstremalnej pogody miał dobrą widoczność. Normalne salony fryzjerskie były pozamykane, bo fryzjerzy przenieśli się już w głąb lądu, ale był jeszcze otwarty jeden fryzjer męski w starym stylu [raczej golibroda niż fryzjer, z brzytwą, jak Sweeney Todd – przyp. noita]. Zwykle potrafię się z nimi dogadać i uzyskać nienajgorszą fryzurę, ale tym razem trafiłem na fryzjera, który najwyraźniej specjalizował się wyłącznie w jednej fryzurze i niezależnie od tego, o co bym poprosił, z nią właśnie miałem skończyć. Kiedy tylko wziął do ręki maszynkę elektryczną, powinienem był wrzasnąć „PROSZĘ TO ODŁOŻYĆ I TRZYMAĆ SIĘ ODE MNIE Z DALEKA”. Ale pomyślałem sobie „ciekawe, co zamierza z tym zrobić?” i potem było już za późno, bo połowa moich włosów wylądowała na kafelkach na podłodze. Mam więc teraz fryzurę, która sprawia, że kiedy napotkam swoje odbicie w lutrze albo dotykam włosów, czuję się jakbym był kimś zupełnie innym. Może ta inna osoba, którą teraz jestem, nosi kapelusze? Muszę to zbadać.

Kilka dni temu do sprzedaży w USA trafiła nowa książka: przepiękne wydanie „Odda i lodowych olbrzymów” w twardej oprawie, z ilustracjami Chrisa Riddella: http://bit.ly/OddFrostRiddell dużo srebrnej farby i wspaniałości. Z samej historii też jestem dość zadowolony.




TO NAJPIĘKNIEJSZA Z KSIĄŻEK. Wszystko dzięki srebrnej farbie i licznym rysunkom Chrisa Riddella. http://www.harpercollinschildrens.com/books/Odd-Frost-Giants/

W to książka, która ukaże się dopiero w Maju 2017. Napisałem to opowiadanie jakieś 20 lat temu, zainspirowany rzeźbą-karuzelą Lisy Snellings. Przedstawia dziewczynkę imieniem Cynamon, o lśniących perłowo oczach, która jeździ na Tygrysie.

Przez ostatnie 12 lat opowiadanie było do wysłuchania jako część zbioru „The Neil Gaiman Audio Collection”. Teraz wreszcie będzie można go dotknąć i wziąć do ręki.


Książka została przepięknie zilustrowana przez Divyę Srinivasan (Divya mieszka w Austin, w Teksasie. Jej ilustracje były publikowane w magazynie „New Yorker”. Jest autorką i rysowniczką książek ilustrowanych „Little Owl's Night”, „Little Owl's Day”, and „Octopus Alone”. (Noc sówki, Dzień sówki, Samotna ośmiornica).

Dobra. Idę teraz spać i się martwić, a potem, mam nadzieję, obarczę wszystkimi swoimi zmartwieniami bohaterów książki, którą piszę…

Brak komentarzy: