W ramach obchodów Miesiąca Poezji ogłaszanych przez magazyn Tor.com Neil Gaiman zamieścił na ich stronie niepublikowany dotąd wiersz. Dom
Czasem myślę, że żyję na wzgórzu w takiej olbrzymiej głowie
z papier-mâché, głowie która jest jak moja głowa.
Poleruję oczy, które są oknami albo
koszę trawnik, przecież mówimy tu o moim domu
nawet jeżeli jest olbrzymią głową z papier-mâché, która wygląda zupełnie jak moja.
A ludzie, którzy ją mijają
w samochodach, w autobusach albo widzą dom głowę na wzgórzu z pociągu
myślą, że dom to ja.
Śpię w nim, myję oczy, pielę trawnik,
ale nikt mnie nie dostrzega, nikt nie patrzy.
I nikt nigdy nie przyjdzie. A gdybym pomachał, nikt nawet nie będzie wiedział, że to ja
macham.
Wszyscy patrzą nie na to, co trzeba, na głowę na wzgórzu.
Do Waszej wiadomości: mam jeden z tych dni, kiedy bardzo chciałbym mieć setki skrzatów które przychodziłyby w nocy i pisały za mnie zaległe rzeczy oraz trochę takich, które podpisałyby za mnie 2000 wkładek do limitowanego brytyjskiego wydania „Księgi Cmentarnej”, może też kilka wyższych i bardzo do mnie podobnych, które mogłyby przejąć wszystkie moje zawodowe i osobiste zobowiązania, łącznie z podróżowaniem po całym świecie i jak już przy tym jesteśmy, to może jeszcze kilka do rozprawienia się z mailowymi zaległościami i piętrzącymi się stosami rzeczy, które naprawdę muszę przeczytać i może nawet jeszcze kogoś, kto mógłby za mnie pisać na blogu. I nawet nie wspominajcie o recenzjach czy wstępach. (Rozgląda się wokół groźnie.)
Byłem już święcie przekonany, że czeka mnie tylko rozpacz, beznadzieja i zagłada i nigdy w życiu się z tego nie wypiszę, bo dzień ma za mało godzin, a tydzień za mało dni, gdy w końcu postanowiłem wydostać się z domu i pójść pisać do ogrodu, gdy po drodze odkryłem mnóstwo spóźnionych i zapomnianych malin wciąż na krzakach, więc zatrzymałem się, żeby je zjeść no i nie można być zrozpaczonym ani marudnym kiedy się je dojrzewające w słońcu, własnoręcznie zebrane maliny.
Tak tylko mówię. Nie można. ..... Strona Tor.com ożyła. To naprawdę dobrze. Mnóstwo znakomitych pisarzy pisze tam swoje blogi. Sporo czytania. Z Tor.com dowiedziałem się o śmierci ilustratorki Pauline Baynes i bardzo mnie to zasmuciło. Przeczytałem co Jo Walton napisała na temat Erica Franka Russella i nawet napisałem odpowiedź. Podejrzewam, że Tor.com stanie się tym, co Patrick Nielsen Hayden miał na myśli, kiedy opowiadał mi o stronie po raz pierwszy podczas Easterconu: towarzyskie i zawodowe centrum informacji dla świata SF ON THE INTERWEBS. Najlepsze miejsce dla wszystkich zainteresowanych gatunkiem, pierwsze po stronie Locusa - http://www.locusmag.com/. .... Na iTunes jest już najnowszy podcast „Najlepsze z The Moth”. Możecie usłyszeć jakie problemy miałem z podróżowaniem w wieku szesnastu lat, a także opowieść Edgara Olivera o tym, co wydarzyło się gdy wrócił do Savannah, moją ulubioną historię z tamtego wieczoru. Ogólnodostępna instrukcja (wszystkie rzeczy są do ściągniecia za darmo) jest na http://phobos.apple.com/WebObjects/MZStore.woa/wa/viewPodcast?id=275699983. Czasem te rzeczy nie działają za granicami USA.
Ale tu na YouTube jest „Edgar Oliver in conversation” – fragment programu i wiersza. Owszem, on naprawdę mówi w ten sposób z osobliwym, melodyjnym głosem i akcentem:
Cześć Wszedłem na stronę dziennika Kyle’a Cassidy żeby sprawdzić co aż tak kontrowersyjnego było na zdjęciach (chodziło o koszulkę?... wzrusza ramionami... mnie nie wydawała się aż tak groźna) i zobaczyłem: SAM NEIL GAIMAN śpiewa „i google you”. Czy jest szansa, że zamieścisz na swojej stronie plik dźwiękowy? Pięknie proszę? Inni fani z pewnością też chcieliby to usłyszeć!
Cóż, właściwie śpiewałem to w czasie gdy Kyle pisał na swoim blogu. Zaraz potem Amanda wyszła i wróciła z małym dyktafonem i powiedziała „zaśpiewaj jeszcze raz do tego”, więc zaśpiewałem. Nie sądzę, żeby ktolowiek poza nią miał kiedykolwiek usłyszeć to nagranie. Ale z drugiej strony zaśpiewała „I Google You” na wczorajszym koncercie w LA... więc podejrzewam, że piosenka bardzo szybko znajdzie się w internecie, w wykonaniu kogoś, kto śpiewa znacznie lepiej ode mnie.
(Zagląda na YouTube)
Już jest. (Uwaga: to bardzo ciemny klip, raczej dźwięk niż video, a dwa ostatnie słowa piosenki ucięło.) Uwielbiam to, co zrobiła z akordami...
Edycja aby dodać – obiecałem Amandzie, że zastąpię to lepszą wersją, jeśli taka pojawi się na YouTube.
Kolejna edycja, spróbujcie tutaj:
... Dobra. Idę do ogrodu popisać o Selinie Kyle i Joe Chillu.