Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdjęcia kuchennego stołu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdjęcia kuchennego stołu. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 lipca 2008

Na szczytny cel

Neil napisał we wtorek 15 lipca o 16:10

Mam nowy aparat w miejsce tego zmaltretowanego w Brazylii. Jest dużo mądrzejszy niż ten stary, z tyłu ma dotykowy ekran i w rezultacie nie umiem rozpracować jak robić najprostsze rzeczy, jak włączenie i wyłączenie flesza. Wypróbowywałem go na psie i wiśniach...






Dzisiaj jak na razie podpisałem pięćdziesiąt kilka koszulek dla CBLDF. Wszystkie czarne, z wyjątkiem jednej tajemniczej granatowej i kilku, które stały się szare z czasem lub z powodu taniego barwnika. Na stertę "nie mogę się z nimi rozstać" odłożyłem z powrotem pierwszą czarną koszulkę jaką kiedykolwiek miałem oraz czarny na czarnym t-shirt z Area Sundive Tour, ale zmusiłem się do rozstania z innymi - mnóstwem czarnych koszulek z zamierzchłych czasów. Dziwnie czułem się podpisując wczesną koszulkę Sin City Franka Millera, taką z brytyjskiej trasy Cerberus Dave'a Sima albo oryginalną koszulkę ekipy filmowej Hellraisera...

Tak czy inaczej już skończyłem, bo pokryłem koszulkami wszystkie dostępne powierzchnie i teraz wszystkie podpisane rzeczy muszą wyschnąć. Jutro podpiszę kolejne pięćdziesiąt...

wtorek, 8 stycznia 2008

Poczta na dzień dobry

Neil napisał w poniedziałek, 7 stycznia

Gdyby to był normalny dzień, najbardziej ekscytującą częścią porannej poczty byłaby limitowana edycja CORALINY lub drugi tom zebranych komiksów o Muminkach albo nawet wieczne pióro Lamy 2000 (by zastąpić to, które musiałem zgubić gdzieś po drodze. “Księgę cmentarną” piszę bardzo staroświeckim piórem Watermana, które sprawia, że pisanie jest bardzo przyjemne, ale rękopis nie jest najbardziej czytelny). Nie wspominając nawet o specjalnej przedpremierowej kopii DVD “Sweeney Todd”. A nawet gdyby to był odrobinę nadzwyczajny dzień, wypełniony niesamowitymi prezentami pocztowymi i innymi takimi, najbardziej ekscytującą częścią porannej poczty byłby DREAM OF THE RAREBIT FIEND, książka niesamowitej wielkości i piękna, którą zamówiłem od http://www.rarebit-fiend-book.com/ (i czekałam około dziesięciu dni tłumiąc wyczekiwanie). Położyłem go na kuchennym stole zawalonym pocztą i stanąłem na krześle, żeby zrobić mu zdjęcie. Książka jest ogromna (to coś obok niego to telefon normalnej wielkości) i już nie mogę się doczekać kiedy go przeczytam...


Ale niespodzianką z torby listonosza było to: The Art of P. Craig Russell, a Retrospective (Sztuka P. Craig Russella, dzieła zebrane, przyp. Varali)- urocza niespodzianka. Wstęp Dave'a Sima, całość złożona pzez Craiga i Joe Pruetta. To przegląd dzieł Craiga od lat chłopięcych do dziś, kompletny, ozdobny, piękny.

W jednym z rozdziałów Craig mówi o “Morderstwach i tajemnicach” , jak je zadaptował, jakich dokonał wyborów, jak rozłożył je na czynniki pierwsze; opowiada o projektowaniu dymków, zastosowaniu koloru itd. Powinna to być obowiązkowa lektura dla każdego, kto chce pisać, rysować lub edytować komiksy.


Jeśli Craig mówił mi, że nad tym pracował (a jestem pewien, że to robił), udało mi się o tym kompletnie zapomnieć. Co sprawiło, że niespodzianka była perfekcyjna (strona Craiga to http://www.pcraigrussell.net/).

A po tym zadzwonił do mnie mój agent dając znać, że United Artists jest pierwszym studiem filmowym, które podpisało umowę z Gildią Pisarzy, i że jesli chciałbym napisać dla nich film lub sprzedać im prawa do książki, to mogę to zrobić. Istnieje więc nadzieja, że inne studia pójdą tym śladem.