Neil napisał w piątek 14 grudnia 2007
Setki ludzi piszą do mnie o tym, że u Terry'ego Prachetta stwierdzono wczesne objawy Alzheimera.
Tak, to mnie bardzo poruszyło i nie, to nie dobrze. Oprócz tego, a raczej przede wszystkim, jak zaznacza Terry, on jeszcze żyje (chociaż mogliście się nie zorientować po reakcjach w sieci), poza tym ciągle zamierza napisać jeszcze kilka książek.
Jeszcze nie czas na czuwania, pogrążanie się w żałobie, albo na "Ku pamięci i w hołdzieTerry 'emu Prachettowi" ani niczego z tych rzeczy, nie teraz i pewnie nie w najbliższej przyszłości. Wciąż tu jest i w dalczym ciągu pisze. Jeszcze z nim nie skończyliśmy.
Dobra.
A jeśli ciągle jesteście niespokojni, to jest to dobry moment, żeby przypomnieć, o tym, że istnieją organizacje charytatywne które można wesprzeć, i rzeczy które można kupić, za które zapłata idzie na kompletnie inne cele charytatywne (Zapachy Dobrego Omena na przykład)
...
Wydaje się, że mój ból gardła zmniejszył się do poziomu, kiedy nareszcie mam z powrotem mniej więcej funkcjonujący mózg. (To dobrze, bo mogę znowu zacząć pisać i to z powodzeniem.) Z drugiej zaś strony mam wrażenie, że w nocy ktoś wypełnił moje płuca gęstym klejem. (to niedobrze).
Czasami wymyślanie różnych rzeczy bardzo przypomina Kojota* biegnącego przez pustą przestrzeń pomiędzy jedną a drugą skalną sterczyną, dopóki biegniesz, jest dobrze. Jeśli się jednak zatrzymasz i spojrzysz w dół nagle okazuje się zbyt widoczne, że nie ma nic pod tobą i że znajdujesz się w powietrzu dzięki dziwacznemu wysiłkowi woli.
A potem nadchodzi dobry dzień i zaczynasz ponownie biegać przez powietrze i, jeśli jesteś inteligentny, rozsądnie nie spoglądasz w dół.
...
Miło zobaczyć, że Gwiezdny Pył pojawił się na listach Best Of - najlepszych filmów roku.
W Stanach wychodzi na DVD za kilka dni, i po cichu wiodło mu się naprawdę dobrze przez ostatnie kilka miesięcy (teraz zarobił na Wyspach prawie tyle co w Stanach, co mam wrażenie mówi co nieco o różnicach w promocji w każdym kraju).
...
Kilka osób pytało jak mają wspierać strajkujących pisarzy. Cieszę się i mogę już wskazać im miejsce gdzie znajdą pomysły -- http://www.fans4writers.com/participate.shtml.
A zaręczyny Jasona i Maui zrobiły Boing Boing.
* Podstęp E, albo Amerykański Indiański ten, który stworzył świat.
Tak, to mnie bardzo poruszyło i nie, to nie dobrze. Oprócz tego, a raczej przede wszystkim, jak zaznacza Terry, on jeszcze żyje (chociaż mogliście się nie zorientować po reakcjach w sieci), poza tym ciągle zamierza napisać jeszcze kilka książek.
Jeszcze nie czas na czuwania, pogrążanie się w żałobie, albo na "Ku pamięci i w hołdzieTerry 'emu Prachettowi" ani niczego z tych rzeczy, nie teraz i pewnie nie w najbliższej przyszłości. Wciąż tu jest i w dalczym ciągu pisze. Jeszcze z nim nie skończyliśmy.
Dobra.
A jeśli ciągle jesteście niespokojni, to jest to dobry moment, żeby przypomnieć, o tym, że istnieją organizacje charytatywne które można wesprzeć, i rzeczy które można kupić, za które zapłata idzie na kompletnie inne cele charytatywne (Zapachy Dobrego Omena na przykład)
...
Wydaje się, że mój ból gardła zmniejszył się do poziomu, kiedy nareszcie mam z powrotem mniej więcej funkcjonujący mózg. (To dobrze, bo mogę znowu zacząć pisać i to z powodzeniem.) Z drugiej zaś strony mam wrażenie, że w nocy ktoś wypełnił moje płuca gęstym klejem. (to niedobrze).
Czasami wymyślanie różnych rzeczy bardzo przypomina Kojota* biegnącego przez pustą przestrzeń pomiędzy jedną a drugą skalną sterczyną, dopóki biegniesz, jest dobrze. Jeśli się jednak zatrzymasz i spojrzysz w dół nagle okazuje się zbyt widoczne, że nie ma nic pod tobą i że znajdujesz się w powietrzu dzięki dziwacznemu wysiłkowi woli.
A potem nadchodzi dobry dzień i zaczynasz ponownie biegać przez powietrze i, jeśli jesteś inteligentny, rozsądnie nie spoglądasz w dół.
...
Miło zobaczyć, że Gwiezdny Pył pojawił się na listach Best Of - najlepszych filmów roku.
W Stanach wychodzi na DVD za kilka dni, i po cichu wiodło mu się naprawdę dobrze przez ostatnie kilka miesięcy (teraz zarobił na Wyspach prawie tyle co w Stanach, co mam wrażenie mówi co nieco o różnicach w promocji w każdym kraju).
...
Kilka osób pytało jak mają wspierać strajkujących pisarzy. Cieszę się i mogę już wskazać im miejsce gdzie znajdą pomysły -- http://www.fans4writers.com/participate.shtml.
A zaręczyny Jasona i Maui zrobiły Boing Boing.
* Podstęp E, albo Amerykański Indiański ten, który stworzył świat.
1 komentarz:
Słyszałem o pratchetcie już wcześniej i rzeczywiście to smutna informacja. Tym bardziej że z wszelkiego rodzaju relacji można było wnioskować, że zawsze tryska zdrowiem, dobrym humorem, energią...
Prześlij komentarz