niedziela, 20 listopada 2011

Hej, hej, jesteśmy... em... w "Simpsonach"

Neil napisał w niedzielę, 20 listopada 2011r. o 00:40

W styczniu byłem tutaj:

Dostałem egzemplarz tego.

I nagrałem swoje kwestie tutaj, w towarzystwie producenta Matta Selmana, który pomagał mi, jak potrafił.

A teraz, jedenaście miesięcy później, oto nadchodzimy... idziemy ulicą... patrzą na nas dziwnie wszyscy... Nie, to coś innego. W każdym razie, podoba mi się to ujęcie, ponieważ mam na sobie garnitur i krawat.

Jeśli jesteście w Stanach, odcinek "Simpsonów", w którym występuję, "The Book Job", zostanie wyemitowany jutro, o 20:00 lub 19:00 czasu centralnego.

Jeśli nie jesteście w Stanach, pewnie będziecie musieli na niego trochę poczekać.

Nie, też go jeszcze nie widziałem. Mam nadzieję, że obejrzę go jutro z córką, jej znajomymi, prawdopodobnie jedząc pączki.

...

Z blogu Marka Evaniera dowiedziałem się, że zmarł Les Daniels. Oto nekrolog w New York Times. Jako chłopiec miałem książka Lesa "COMIX. HISTORIA KOMIKSÓW W AMERYCE", uwielbiałem ją i wiele się z niej nauczyłem. Spotkałem Lesa dopiero na NeConie w Providence, Rhode Island.

Naprawdę go polubiłem, udało mi się podziękować mu za COMIX, a dobrze jest powiedzieć "dziękuję". Moja obsesja na punkcie Jacka Benny'ego zaczęła się po rozmowie z Lesem o radiu, w trakcie której powiedziałem, że wszystkie najlepsze komedie radiowe są brytyjskie, wymieniając Hancock's Half Hour, The Goons,Round the Horne i Autostopem przez galaktykę. Les zgodził się... ale dodał, że przecież był jeszcze The Jack Benny Show. Parę tygodni później przesłał mi parę kaset, żebym mógł się przekonać. Nie tylko się przekonałem, ale też uzależniłem. Dziękuję, Les.