sobota, 14 marca 2015

Terry Pratchett

Neil napisał w czwartek 12 marca 2015 r. o 11.28

Kiedy się obudziłem, moja skrzynka była pełna kondolencji od przyjaciół oraz próśb o komentarz od dziennikarzy i wiedziałem, co się stało. Byłem ostrzeżony.

Trzydzieści lat i miesiąc temu początkujący pisarz spotkał się z młodym dziennikarzem w chińskiej restauracji. Mężczyźni zaprzyjaźnili się, napisali książkę i zdołali pozostać przyjaciółmi mimo wszystko. Zeszłej nocy pisarz zmarł.

Drugiego takiego nie było. Miałem szczęście napisać razem z nim książkę, gdy jeszcze byliśmy młodsi, i ogromnie dużo mnie to nauczyło.

Oto ostatnia rzecz, jaką napisałem o Terrym. Wiedziałem, że jego śmierć się zbliża i nie było mi przez to ani odrobinę łatwiej.
http://www.theguardian.com/books/2014/sep/24/terry-pratchett-angry-not-jolly-neil-gaiman
  
Będzie mi ciebie brakować, Terry.

Nie jestem jeszcze w stanie nic napisać. Może kiedyś.

Brak komentarzy: