Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słowa brytyjskie vs słowa amerykańskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą słowa brytyjskie vs słowa amerykańskie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 lutego 2008

Alan Moore zna sytuację (przynajmniej do przerwy)

Neil napisał w sobotę 16 lutego 2008 o 11:56

Wstęp do "Draculi z przypisami" gotowy i dostarczony, tak samo jak wstęp do "13 zegarów". (Wciąż do zrobienia: wstęp to "Jurgena" Cabella i "Hothouse" ["Cieplarnia"] Briana Aldissa, a potem żadnych wstępów przez długi czas). Natomiast "Księga cmentarna" jest na finiszu. Może nawet uda mi się skończyć ją dziś lub jutro. Zostają jeszcze poprawki i korekta, ale do końca już tak niedaleko, że prawie czuję smak zwycięstwa.

Drogi Panie Neilu,
w ostatniej notce napisał Pan:
"wróciłem do pisania wszystkiego używając brytyjskiego angielskiego, jako że dzieje się to w Wielkiej Brytanii. Naprawimy to w trakcie korekty."

Chwileczkę! Proszę tego nie poprawiać! Czytanie brytyjskiego angielskiego jest świetne. Amerykańskie mózgi muszą popracować i przyda się dowiedzieć, że nie tylko my na tym świecie mówimy po angielsku. Brytyjczycy byli pierwsi!

Rozumiem doskonale i wcale nie chciałem tak zabrzmieć.
Prawda jest taka, że ponad dziewięćdziesiąt procent zmian podczas korekty to niewidoczne dla czytelnika poprawki i rzeczy, które w myślach nazywam domowymi, na przykład czy nie powtarzają się znaki przestankowe. W amerykańskim wydaniu słowo "colour" zostanie bez wątpienia zapisane bez "u", a "towards" prawdopodobnie zmieni się w "toward". I nie sądzę, żeby ktoś zwrócił uwagę. Czasami, jeśli trafię na życzliwego redaktora będę próbował zawalczyć o specyficzną brytyjską pisownie lub użycie słowa kiedy akcja rozgrywa się i Anglii (być może zauważyliście, że w amerykańskim wydaniu "Gwiezdnego pyłu" szary jest zapisany "grey", a nie "gray").

Generalnie podejrzewam, że jeśli chodzi o słownictwo "Księga Cmentarna" pozostanie raczej brytyjska - nie zdarzy się nic tak poważnego, jak zmiana tytułu. Niektóre słowa mogą się zmienić, na przykład "nappie" na "diaper" [pielucha] albo "cot" na "crib" [łóżeczko dziecinne]. Pewnie śmietniki w alejce na przeciwko cmentarza mogą stać się pojemnikami na odpadki, ale przecież to jest cmentarz na wzgórzu w starym angielskim miasteczku. Nikt nie wsiada do wind ["elevator" zamiast bryt. "lift"] a sklep z rybą i frytkami stanowczo pozostanie sklepem z rybą i frytkami.

Zazwyczaj nie chodzi tu o obrażanie inteligencji czytelnika. W przypadku "Koraliny", czy "Księgi cmentarnej" którą dzieci będą czytać w szkole ważniejsze jest, aby nie utrudniać zadania ich nauczycielom poprzez dodawanie "u" w słowie" honor albo zabieranie go brytyjskim dzieciom w "honour". (Obawiam się, że kanadyjskie dzieci będą musiały dalej radzić sobie same, ale część z nich i tak rozważnie poczeka na francuskojęzyczne wydanie.)

Pomocy! Potrzebuje porady prawnej dotyczącej praw autorskich w przypadku współpracy, szczególnie z grafikiem lub pisarzem. Czy w sieci jest jakieś wiarygodne źródło z darmowymi poradami lub wskazówkami gdzie można się znaleźć godnego zaufania doradcę? Dziękuję.
-Kay

Co prawda nie znam nic takiego, ale zamieszczam pytanie w razie gdyby ktoś inny miał jakieś sugestie. (bardzo mądra i przydatna bywa strona Scrivener's Error ["pomyłka skryby"] http://scrivenerserror.blogspot.com/ ale jest to blog.)

No dobrze. Sprawdziłem w czterech internetowych amerykańskich słownikach i "pavement" [chodnik] wydaje się mieć dokładnie takie samo znacznie, jak w Wielkiej Brytanii! Jaką definicję ty słyszałeś?
Powodzenia w dalszej pracy!
Adam

ze strony http://www.answers.com/pavement&r=67

pave·ment (pāv'mənt) pronunciation
n.

    1. Twarda, gładka powierzchnia, zwłaszcza drogi publicznej lub głównej ulicy, służąca do podróżowania
    2. Materiał z którego wykonana jest ta powierzchnia.
  1. Przede wszystkim brytyjskie. Chodnik.

Miałem na myśli pierwszą z nich, w odróżnieniu od drugiej.

Drogi Neilu,
Nie wiem czy juz słyszałeś o FAWM (Luty Miesiącem Pisania Albumów), jest to muzyczny odpowiednik NaNoWriMo (Narodowego Miesiąca Pisania Powieści). W tym roku ponad 1400 ludzi zgłosiło się do wyzwania polegającego na napisaniu 14 piosenek w 28 dni... cóż, 14 i pół w ciągu 29 dni skoro mamy rok przestępny...

Niejaki MJ Hibbet napisał piosenkę, która przykuła moją uwagę i pomyślałem, że i ty zechcesz jej posłuchać kiedy dasz odpocząć piszącej ręce i napijesz się czegoś. Nosi tytuł "Alan Moore" i znajdziesz ją na http://www.fawm.org/songs.php?id=78

Przy okazji, ja również napisałem mały kawałek, który nazwałem "Mysi Cyrk" (http://www.fawm.org/songs.php?id=465) bo właśnie to przywodził mi na myśl. Potem ktoś zwrócił mi uwagę, że masz powiązania z Zadziwiającym Mysim Cyrkiem Pana Bobo. Nie jestem pewien, czy chodzi o ten sam cyrk. Być może odwiedziliśmy dwa różne? Zastanawiam się ile ich jest na świecie?
Wszystkiego dobrego
Peter


A teraz jest jeszcze klip do piosenki o Alanie Moore. (Alan zawsze utrzymywał, że lepiej jest mieć imię, które się rymuje. Kiedyś powiedział: "Alan Moore knows the score" [Alan Moore wie o co tu chodzi"] właśnie dlatego, że to się rymuje. Co jeszcze można powiedzieć... "Jamie Delano bawi się Meccano*"? Neil Gaiman... z niczym się w sumie nie rymuje, prawda?)


czwartek, 14 lutego 2008

Trwale zbrukane

Wielu, wielu z was przysyła mi wiadomości podobne do

Jestem pewna, że mnóstwo osób przysyła Ci ten link:

http://www.somethingpositive.net/sp02132008.shtml

o Alanie Moore.

Rozbawił mnie!

Béatrice

I mnie też rozbawił.

Jutro zamkniemy Głosowanie Na Darmową Książkę, jednak końcowe wyniki są, jak sądzę, przewidywalne na tym etapie, biorąc pod uwagę że wyglądały podobnie od czasu, gdy zagłosowała pierwsza setka ludzi i od tego czasu jedynie chwiały się o procent tu i tam. Jak możecie zobaczyć tutaj właśnie dochodzimy do 26,000 głosów, a proporcje nadal się nie zmieniły. “Amerykańscy bogowie” prowadzą z 28% głosów, “Nigdziebądź” otrzymało 21% głosów, trzy zbiory opowiadań mają w sumie około 28% głosów, a za nimi “Gwiezdny pył” z 9%, “Chłopaki Anansiego” i “Koralina”, obydwa po 7%.

(Co ciekawe, Harper Collins stawiałoby na “Gwiezdny pył”, a ja sam naprawdę nie wiedziałbym którą umieścić, ale spodziewałbym się, że “Dym i lustra” będą na wysokiej pozycji na liście.)

Mam przyjemność posiadać na moim iPodzie wersji “Author's Preferred Text” “Nigdziebądź”. Jest tu otoczona brytyjskimi słowami i brytyjskimi akcentami z różych podcastów BBC (włączając the Archers), więc każde amerykanizmy bardzo rażą, jak na przykład użycie słowa “hooker” [po naszemu po prostu “dziwka” przyp. Varali] przez Richarda Mayhew. Jesteś zbyt dobry jeśli chodzi o słowa, by to był błąd, tak więc jaki był zamysł użycia amerykanizmów w książce, która pod innymi względami jest bardzo angielska i dumna z tego powodu?

To bardzo miło z Twojej strony, ale szczerze, po 16 latach tutaj, jak to powiedział Sherlock Holmes, kiedy został zbesztany przez Watsona za amerykanizm “moje zasoby angielskiego zdają się być trwale zbrukane”.

W “Nigdziebądź” (które zacząłem pisać zanim w ogóle przyjechałem do Ameryki) podejrzewam, że słowa, które stanowią problem są:

a) użyte głównie ponieważ używa się ich także w Londynie. Weź na przykład “hooker”. Po krótkim przeszukaniu strony Guardiana wyskoczył następujący fragment z The Guardian,

Zachęcone w ten sposób, media kontynuowały. W zeszłym tygodniu reporterzy wszędzie odnosili się do “dziewczyn pracujących”- to jest, gdy nie opisywali kobiet po prostu jako “dziewczyn” lub “prostytutek” lub “dziwek” (jak w Mirror: “Dziwka nr 2 znaleziona martwa”), lub też “panienek” (dzięki uprzejmości Simona Heffera z Telegraph).

Razem z około 3000 innymi użyciami słowa “hooker” lub “hookers” przez pisarzy Guardiana, z których wilele mówiło o zawodnikach rugby, niektórzy mówili o osobach o imieniu Hooker, a reszta używała to słowo, by opisać prostytutki (często zagraniczne lub przynajmniej egzotyczne). Może i to jest amerykanizm, ale taki, któremu udało się przekroczyć Atlantyk.

Lub czasami może się zdarzyć, że,
b) edycja audio “Nigdziebądź” została nagrana przez Harper Collins z ich edycji tekstu, która zawierała “sidewalks” [pobocza] zamiast “pavements” [chodniki] (“pavemetnt” oznacza co innego w Stanach, bynajmniej nie to coś z boku drogi, po czym się chodzi) i parę innych poddobnych. Jeśliby czytać brytyjską wersję Hodder Headline “Nigdziebądź” w trakcie słuchania nagrania audio, można gdzieniegdzie znaleźć słowo, które się różnić i mogą to być, w niektórych przypadkach, słowa które mogą dokuczać.

(Co dziwne, napisałem Rozdział Pierwszy “Księgi cmentarnej” używając amerykańskich idiomów-- “cribs” [łóżeczka dla dzieci] i “diapers” [pieluszki] zamiast “cots” i “nappies”-- ponieważ najpierw miała być przeczytana przez mojego amerykańskiego wydawcę, po czym poczułem się nieswojo, więc w kolejnych rozdziałach wróćiłem do pisania wszystkiego używając brytyjskiego angielskiego, jako że dzieje się to w Wielkiej Brytanii. Naprawimy to w trakcie korekty.)