wtorek, 14 sierpnia 2007

Dlaczego lubię Rosję

Neil napisał w sobotę, 11 sierpnia 2007


Pies zwany Cabalem jest dzielniejszy od lwa. Jest dzielniejszy niż słonie i dzielniejszy niż generałowie. Ale, jak odkryłem zeszłej nocy, nie lubi burz z piorunami i zamienia się w przestraszone dwuletnie dziecko, kiedy uderza piorun i słychać grzmot. Z tego właśnie powodu zaznałem bardzo mało snu podczas wczorajszych godzin nocnych.

W każdym razie...

Email od Paramount, który przyszedł trochę wcześniej dzisiaj zawierał dobre wiadomości -- Gwiezdny Pył jest na pierwszym miejscu wśród premier w Rosji i zarobił już 3 miliony -- i złe wiadomości -- byliśmy na czwartym miejscu w piątek wieczorem w USA i zarobiliśmy 3 miliony. Co oznacza, jak dalej dowiadywałem się z maila, że przewiduje się, że zarobimy spokojnie 100 milionów dookoła świata; i że większość amerykańskich recenzji była dobra lub świetna* a ankiety przeprowadzane przy wyjściu z kina sugerują, że Gwiezdny Pył utrzyma się w stanach dłużej (co dzieje się właściwie z 40% ofert kinowych) i mam nadzieję, że poczta pantoflowa zrobi to, co w znaczący sposób nie dała kampania reklamowa.

* Recenzje można poczytać tutaj:
http://www.metacritic.com/film/titles/stardust
i tu:
http://www.rottentomatoes.com/m/stardust/

(Te zbiory recenzji pomijają jednak tę z NPR na stronie http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=12688902
która podoba mi się głównie dlatego, że autor opisuje film jako przywodzący mu na myśl Narzeczonego Księżniczki i zdrową porcją Czarnej Żmiji.)

Jest taki fascynujący artykuł o Gwiezdnym Pyle i Narzeczonym Księżniczki i o tym jak marketing Paramountu najwidoczniej wpada w te same pułapki, co Narzeczony Księżniczki:

W międzyczasie jako autor odkryłem najdziwniejszą rzecz, jaką było patrzebnie jak ludzie, mniej lub bardziej w czasie rzeczywistym, wychodzą z kina i idą do Amazon i zamawiają egzemplarze Gwiezdnego Pyłu w tej lub innej edycji. Jest nowa opcja na Amazon która klasyfikuje najpopularniejsze pozycje autora indywidualnie, nie wszystko razem i teraz, gdy to piszę cztery wydania Gwiezdnego Pyłu są w pierwszej piątce moich rzeczy (razem z audiobookiem Gwiezdny Pył teraz w top 20 na Amazon -- hurra!)
http://www.amazon.com/gp/bestsellers/books/15213/.

...

Czy mógłbyś jakimś cudem wrzucić nagranie z kretem? Wiem, że to brzmi głupio, ale ze zwierząt które widziałem w Minnesocie (lisy, sarny, niedźwiedzie, norki, wydry,głuszce, bażanty, wielkie gryzące żółwie, wiewiórki ziemne, łyse orły i kilka pelikanów), nigdy jeszcze nie widziałem kreta. Bardzo mnie ciekawi ich wygląd.

Jasne -- niech tylko się zorientuję jak to tutaj wrzucić bezpośrednio przez blogger bez pośrednictwa Youtube albo czegoś. To tylko film z telefonu, coś małego od czego można zacząć.

...

Bardzo podobała mi się prezentacja i adnotacja Teresy Nielsen do listu od Australijskiej sieci księgarń która uważa, że zasługuje na więcej pieniędzy od małych wydawców, dlatego próbują obciążyć ich za przywilej bycia na składzie i odpowiedzi od zirytowanego, ale rozważnego wydawcy:

http://nielsenhayden.com/makinglight/archives/009263.html

...

No, kilka miesięcy temu zauważyłem, że pewne rzeczy przestały działać. Slingbox. Różne komputery. Domowa sieć nie robi tego, co kiedyś robiła. Coś się nie zgadzało.

Zadzwoniłem po elektryka który naprawił skrzynkę przyłączową, gdzie wszystkie kable Cat 5 wyszły z domu kiedy byłem nieobecny."Źle to zrobiliście" powiedziałem mu "wszystko działało, zanim się pojawilłeś." Przejrzał całe okablowanie i powiedział, że wszystko jest w porządku.

Nie było. Para komputerów była okay, ale reszta nie mogła podłączyć się do sieci. Nawet sieciowa drukarka nie działała.

Wczoraj wrócił i próbowaliśmy ustalić, w czym problem.

"Nie rozumiem" powiedział. "To znaczy podłączyłem je wszystkie jak należy..."

W sieci sprawdziłem gdzie powinny iść wszystkie kable Cat 5. Był tam ogromny kolorowy diagram pokazujący wszystkie różne kable, pomarańczowe, zielone, niebieskie i brązowe i ich pasiaste odpowiedniki i gdzie pasowały ich wtyczki. "Więc powpinałeś je tak jak tutaj?" zapytałem.

"ee..." popatrzył i sprawdził. "Nie. Nie tak jak tutaj". Okazało się, że powpinał je w konfiguracji swojego pomysłu. Dziwne, że kilka komputerów udało się podłączyć do sieci pomimo to.

Potem powpinał kable tam, gdzie być powinny. Jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystko zaczęło działać...

Oprócz komputera na strychu z Linuxem, który już nie potrafi wyszukać sieci.

...

A teraz dla tych z was, którzy szukają swoich własnych spadających gwiazd...

Nie wiem, czy o tym wiesz, albo będziesz w odpowiednich okolicznościach, by to obejrzeć, ale jutro (w niedzielę) wieczorem około 11-stej do poniedziałkowego rana około 6-tej Perseidy pojawią się na nieboskłonie. Kulminacja Perseidów będzie tuż przed świtem w poniedziałek. Eksperci mówią, że to będzie piękny deszcz bez księżyca, a częstotliwość spadania to będzie 80 meteorów na godzinę. Nawet Mars będzie czerpał przyjemność z tego przedstawienia. W każdym razie, pomyślałem, że to będzie coś, co ci się spodoba.

Brak komentarzy: