wtorek, 7 sierpnia 2007

Może przyjechać do twojego miasteczka...

Zapowiada się wiele podróży, część powiązana z Gwiezdnym pyłem i Beowulfem. Ale pomyślałem, że powinienem tu spisać niektóre z nich. Właśnie zdałem sobie sprawę, że część informacji, jakie niedawno wrzuciłem na blogu Gdzie jest Neil wcale się tam nie pojawiła, a także nie aktualizowałem rzeczy zwanej Google Kalendarz, więc trzeba by rozwiązać te sprawy. Ale jak na razie...

Pod koniec sierpnia będę na międzynarodowej konferencji science fiction Chengdu. Chciałbym pojechać stamtąd na Worldcon w Japonii, ale to nie wydaje się możliwe. Polecę stamtąd do Budapesztu, a z kolei stamtąd do Włoch...

(Szukając w Internecie informacji o festiwalu Chengdu, znalazłem fascynujący artykuł o SF w Chinach- część pierwsza, druga i trzecia. Dowiadujemy się, że W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, Partia uważała sci-fi za zło, które mogłoby zbałamucić publikę. Cała twórczość sci-fi w Chinach zanikła. Magazyn Science Fiction World jako jedyny ocalał przy nałożonych sankcjach. Ale następują zmiany... “Twórczość Sci-fi jest obecnie wspierana przez chiński rząd, ponieważ uważa się ją za gatunek, który jest zdolny wzbudzić w całym narodzie umiejętność kreatywnego myślenia i w całym kraju popularyzuje naukę”, powiedział Yao Haijun, edytor magazynu Science Fiction World.)

7.i 8. września będę na Festiwalu Literackim Mantova (Mantua) (Właśnie znalazłem szczegóły na http://www.neilgaimania.it/html/view2.php?id=32&nomedb=articoli).

Pod koniec września będę w Zjednoczonym Królestwie: Festiwal Literatury Dziecięcej w Bath. (Bath jako piękne miasto, nie jako festiwal poświęcony literaturze o kąpaniu dzieci. Moje wystąpienie to http://www.bathkidslitfest.co.uk/event_J19.htm). Odbędzie się wieczorne czytanie i P&O (“Pytania i Odpowiedzi” przyp. Varali), które może też przerodzić się w podpisywanie we wtorek drugiego października. Następnie trzeciego października brytyjska premiera “Gwiezdnego pyłu” w Leicester Square.

Dziś rano dowiedziałem się, że możliwe jest, że pojadę do Szwecji i Japonii, ale nie mam jeszcze ani szczegółów, ani potwierdzeń. I prawdopodobnie szykują się kolejne podróże (Właściwie na pewno się szykują.)

...

Obiecałem sobie, że nie będę ciągle podawał linków do recenzji “Gwiezdnego pyłu”, ale wtedy dowiedziałem się, że “Tego lata Hollywood wypuści do kin romantyczny film fantastyczno-przegodowy, jego lubi od dawna jeszcze niegdy nie widzieliśmy tego gatunku w wykonaniu Hollywood”. A ja wciąż zastanawiam się, czy recenzja była tłumaczona z innego języka, czy miał miejsce jakiś okropny wypadek kompozycyjny w którym słowa pogubiły się i pomieszały, czy też osoba, która to pisała używa języka angielskiego na swój własny sposób. W każdym razie to niesamowicie urocze, chociaż dosyć dziwne.

Bardziej normalna jest
http://media.www.dailytexanonline.com/media/storage/paper410/news/2007/08/02/LifeArts/A.Modern.Fairy.Tale.To.Enchant.Us.All-2929151.shtml, która kończy się stwierdzeniem “Sprawiedliwym byłoby stwierdzenie, że “Gwiezdny pył” ma pewne cechy wspólne z “Narzeczonym księżniczki”. Film ten można ocenić na korzyść w porównaniu do wcześniejszego klasyka i od tego czasu jest najlepszą “nowoczesną” bajką dla młodych dorosłych. To prawdziwy “Narzeczony księżniczki” dla tego pokolenia. Co jest miłe. Poróbowałem wytłumaczyć osobom przeprowadzającym ze mną wywiady że nie, nie sądzę, żeby ten film miał wiele wspólnego z “Narzeczonym księżniczki”, są to po prostu jedyni dwaj przedstawiciele tego gatunku.

James Vance to świetny pisarz i mój stary przyjaciel, który prowadzi wspaniały blog na http://www.james-vance.com/jvblog/. Przeprowadził ze mną wywiad na temat Gwiezdnego pyłu na http://www.tulsaworld.com/news/article.aspx?articleID=070804_8_H6_spanc37312, gdzie zadaje kilka różnych pytań i, w rezultacie, otrzymuje parę różnych odpowiedzi.

A tutaj Kronika San Francisco- http://sfgate.com/cgi-bin/article.cgi?f=/c/a/2007/08/05/PK27RB3233.DTL&type=movies- która zaczyna się “To zakłócenie we wszechświecie, jakie mogliście poczuć, to potencjalnie nieświęte przymierze między Hollywood i Neilem Gaimanem...”

...

Drogi Neilu, brzmisz na trochę naburmuszonego. Tutaj jeszcze jedna rzecz, która mogłaby- mam nadzieję- przywrócić Ci uśmiech:
http://dailymotion.alice.it/video/x2aj1j_a-gentlemens-duel_shortfilms
Nie przegap go, jest wspaniały. Pozdrowienia z Rzymu.
Nathalie


Wiesz, dziwnym zbiegiem okoliczności, widziałem go parę tygodni temu- Francisco Ruiz, który go zrobił, był jednym z artystów tworzących scenopis obrazkowy do Hellboya 2. Każdego ranka jeździliśmy razem autobusem do studia, a kiedy wracaliśmy do Stanów, zostawił dla mnie DVD. Co dowodzi faktu, że tak naprawdę na świecie żyje jedynie 500 prawdziwych ludzi, którzy w dodatku wszyscy się znają. Albo po prostu świat jest naprawdę mały.

Brak komentarzy: