poniedziałek, 13 września 2010

Masz szesnaście lat, jesteś piękna i stałaś się już Prawdziwą Młodą Damą

Neil napisał w sobotę 28 sierpnia 2010 o 12:39

Dziś są urodziny mojej córki, Maddy. Kiedy zaczynałem prowadzić ten blog, miała siedem lat. Właśnie kończy szesnaście. Dziś rano (właściwie wczoraj rano) poszliśmy razem poszukać dla niej samochodu - ostatni miesiąc spędziła szperając w internecie i szukając samochodu w wyznaczonym przeze mnie zakresie cenowym, którego nie wstydziłaby się prowadzić. Znalazła taki, przejechała się nim na próbę i teraz zostanie dziewczyną z samochodem, a ja czuję się jeszcze starszy, bo moje najmłodsze dziecko prowadzi samochód.

Chciałbym, żeby częściej udzielała się gościnnie na blogu, ale twierdzi, że czuje się skrępowana, bo obcy ludzie mówią jej, jak bardzo lubią, kiedy tu coś pisze i nie chciałaby ich rozczarować. Jest najzabawniejsza osobą, jaką znam, ma najbardziej urocze usposobienie na świecie, najbardziej promienny uśmiech i uwielbiam spędzać z nią czas, czy to podróżując po świecie i przeżywając przygody, czy oglądając po prostu Teorię Wielkiego Podrywu.




WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI SZESNASTYCH URODZIN, MADDY GAIMAN

..........................................................................................................................................................................

W niedzielę lecę do UK, żeby we wtorek wziąć udział w czytanej próbie Doctora Who. Dziś rano dostałem wersję scenariusza dla producentów, zredagowaną pod kątem "tego, na co nas stać". Muszę ją jeszcze wygładzić. I to będzie koniec. Jak sądzę. Mam nadzieję. Modlę się o to.

(Kilka osób już o to pytało: pisanie scenariusza do odcinka Babylon 5 było znacznie prostsze. Wydaje mi się, że powstały dwa szkice. Ale tam całą scenografia była już gotowa i praktycznie nie było efektów specjalnych. Mój odcinek Doctora Who jest Większy pod każdym względem: poprosiłem ich o niemożliwe, a oni dali z siebie wszystko, żeby mi to zapewnić, a kiedy nie mogło się to udać - zrobili przynajmniej to, co zupełnie nieprawdopodobne.)

...

Neil,
Przygotowuję się do odtworzenia CD z "Księgą cmentarną" dwunastu wyjątkowo opornym chłopcom w wieku gimnazjalnym, żeby śledzili tekst w swoich książkach. Nie udało mi się znaleźć żadnych gotowych konspektów lekcji do tej książki. Czy mógłbyś poświęcić chwilę i opowiedzieć nieco o książce i może podać przykłady pewnych wątków, które ostatecznie się w książce nie znalazły? Nie mogę się doczekać rozpoczęcia tych zajęć.
Dzięki, Bibliotekarka Dianne


Przekazałem to Elyse Marshall z Harper Childrens i odpowiedziała:


Oto link to materiałów do omawiania książki: http://files.harpercollins.com/PDF/ReadingGuides/0060530928.pdf Można tam znaleźć świetne pytania do dyskusji i ćwiczenia dodatkowe - to materiały idealne dla nauczycieli. Zostały przygotowane przez nauczyciela gimnazjum z myślą o uczniach w takim właśnie wieku.

Przejrzyj również klipy na stronie Mousecircus.com: http://mousecircus.com/videotour.aspx. Poza klipami, w których czytam kolejne rozdziały, są tam także wybrane fragmenty spotkań promujących książkę, w których można znaleźć odpowiedzi na wiele pytań.
...

Drogi Neilu,

Napisałem suitę fortepianową inspirowaną opowiadaniami ze zbioru "Rzeczy ulotne". Można posłuchać jej tutaj:
http://www.tide-pool.ca/fractal/compositions/Thor_Kell_-_Fragile_Things.mp3.

Zagrała ją moja przyjaciółka Jillian Hanks, jest fantastyczna. Utwór jest podzielony na piętnaście (bardzo krótkich) części:

I: Ci ludzie powinni wiedzieć kim jesteśmy i że tu byliśmy
II: Kartograf
III:Wymyślanie Aladyna
IV: Studium w szmaragdzie
V:
Pora zamykania
VI: Zamki
VII: Instrukcja
VIII: Arlekin i Walentynki
IX: Problem Zuzanny
X: Dzień, w którym przybyły spodki
XI: Kartki z pamiętnika
XII: Październik w fotelu
XIII: To inni
XIV: Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach
XV: Ptak słońca

Mam nadzieję, że Ci się spodoba i dziękuję za wszystkie opowiadania.

Najlepszego,
Thor

To było przepiękne! Dziękuję.


Drogi Panie Gaiman,
Jestem pewien, że podobne e-maile powtarzają się często wśród wiadomości od Pana czytelników, więc z góry przepraszam.

Ale mimo to poproszę: niech pan zakończy pisanie tego dziennika.

Rozumiem, że z powodu ogromnego sukcesu, jaki Pan ostatnio osiągnął (przy okazji - gratulacje) może być trudno znaleźć czas na pisanie bloga albo zastąpił go znacznie wygodniejszy i szybszy twitter, więc wydaje mi się, że nadszedł odpowiedni czas, aby go zakończyć.

Proszę spojrzeć na blog pana Campbella - "zamrożony w czasie", jak sam Pan napisał. Myślę, że Pana dziennik, jeden z bardziej imponujących przykładów blogowania w relatywnie krótkiej historii Internetu, zasługuje na lepsze traktowanie, niż starzejący się bejsbolista, który bierze zamach, czasem trafia, ale częściej chybia (w tym przypadku "chybienie" będzie oznaczać dzień lub wydarzenie, o którym Pan nie napisał, a ostatnio trochę ich było.)
Może trzeba go zapisać jako archiwum dokumentujące pewien okres, dostępne dla wszystkich. A może nastąpi wreszcie wspominana wielokrotnie publikacja jego fragmentów. W każdym radzie dziennik ten w obecnej postaci dożył swych dni. Wykonał swoje zadanie. Jego czas przeminął.
(Rany, ile zaimków można użyć w jednym zdaniu?)
Proszę nie odbierać tego, jako atak. Jestem i zawsze będę Pana fanem, ale przez lata uwielbiałem wchodzić na tę stronę i oglądanie bloga w obecnym stanie sprawia mi przykrość.
(Był czas, że zaglądałem na stronę raz albo nawet dwa razy dziennie. Teraz zdarza się to najwyżej raz w tygodniu. Usunąłem go nawet z mojej listy ulubionych stron. Ach!)
Proszę rozwijać swoją stronę. Uczynić twitter jej centralnym elementem. Niech blog wraz z opowiadaniami, nadchodzącymi wydarzeniami itp. będzie tam nadal, do poczytania. Jako zapis pewnego etapu Pana życia i kariery, zamrożony w czasie, niezmienny, doskonały, ku uciesze wszystkich czytelników.

Życzę wszystkiego dobrego i kolejnych sukcesów,
Scott Dixon


Chyba nikt inny nie prosił mnie o zaprzestanie prowadzenia dziennika. Nie, póki co nie mam w planach zakończenia bloga.

Blog poszedł nieco w odstawkę, dopóki nie zakończy się moja praca nad Doctorem Who. (Jak juz wyjaśniałem w http://neilgaiman-pl.blogspot.com/2010/07/normalne-funkcjonowanie-zostanie.html) i wtedy wróci w takiej, czy innej formie. Nie jestem jeszcze pewien jakiej. Ale zajmę się praca nad nową książką, a pisanie bloga jest o wiele fajniejsze, kiedy pisze się książkę. To niezłe ćwiczenie na rozgrzewkę dla umysłu i palców.

Tagi:
większy w środku, blogowanie o blogu według dziwnego lustrzanego wzoru który wiedzie do nieskończoności, Doctor Who, Maddy, muzyka fortepianowa na podstawie zbioru opowiadań, uczenie księgi cmentarnej

Brak komentarzy: