środa, 1 lutego 2012

Dobry wieczór, Melbourne (i wszyscy inni)

Neil napisał w poniedziałek 19 grudnia 2011 o 23:41

W razie gdybyście się zastanawiali, gdzie jestem – i nie dziwiłbym się Wam zanadto, bo sam często nie mam pewności, gdzie jestem i muszę się pilnować – jestem w Melbourne, tym w Australii, nie tym na Florydzie. Zatrzymałem się u przyjaciół, Petera Nichollsa i Clare Coney i jest ze mną moja żona, która na najbliższe kilka miesięcy w Australii ma rockandrollowe plany.

Przyleciałem tu w ubiegłym tygodniu i spontanicznie zorganizowałem spotkanie dla Wheeler Centre w Atheneum Theatre, które okazało się niesamowicie fajne, pomimo zmiany strefy czasowej. Zabawa była tym lepsza, bo miałem okazję spędzić trochę czasu z Tomem Stoppardem, którego poznałem w 2007 w Brazylii i ogromnie polubiłem.


(Oto zdjęcie zrobione pod sceną przez Alison Croggan, która przeprowadzała wywiad z Tomem.)

Po tym spotkaniu 1/3 mojego australijskiego planu (przynajmniej część polegająca na wychodzeniu na scenę) już za mną. 28 grudnia w Factory Theatre w Sydney jest występ, na który zabrakło już biletów, a w Sylwestra biorę udział w dość niesamowitym przyjęciu przygotowywanym przez Amandę. Potrwa od 20 to 2 nad ranem i pojawi się na nim Amanda, ja, Meow Meow, The Jane Austen Argument i mnóstwo innych fantastycznych postaci. Ja planuję napisać coś specjalnego i sylwestrowego na tę okazję. To niewielki lokal, a Amanda mówi, że w ten sposób na pewno będzie się dobrze bawić na sylwestrowej imprezie. Kilka ostatnich biletów można kupić na http://www.revoltproductions.com/melbourneevents/byevent/NYE1.

Na http://www.selectedshorts.org/onair/ można posłuchać odcinka audycji Selected Shorts, w którym czytam Trollowy most. A oto bezpośredni link. Cały odcinek jest bardzo fajny i zawiera również opowiadanie autorstwa Jorgego Luisa Borgesa.

Cat Mihos planuje na Neverwear coś bardzo miłego. Codziennie będzie rozdawała jeden artykuł ze sklepu komuś, kto zasłuży na niego czymś fajnym. Niektórzy nominują siebie samych, inni swoich przyjaciół. O wszystkim można przeczytać na: http://kittysneverwear.blogspot.com/.

Co więcej, spuszcza 5$ z ceny każdego zakupionego artykułu po podaniu kodu nice-kitty.

...

Nadszedł ten czas w roku, kiedy lubię sobie przypominać o artykule napisanym dla Independent kilka lat temu.


Zaczyna się słowami:

Nie przypominam sobie, żebym jako dziecko namawiał rodziców na cokolwiek z większym zapałem, niż kiedy wraz z siostrami namawiałem ich na choinkę.

Rodzice nie chcieli się zgodzić. "Jesteśmy żydami" mawiali. "Nie obchodzimy Bożego Narodzenia. My mamy Chanukę."

Nie zniechęciło nas to ani trochę. A zresztą, Chanuka to żadna namiastka Gwiazdki. W odróżnieniu od dziadków, rodzice nie zawsze pamiętali o obchodach tego święta, a nawet kiedy pamiętali – dzieci widzą różnicę pomiędzy menorą i świecami, a choinką. Rodzice prowadzili koszerna kuchnię, w Jamim Noraim chodzili do synagogi, ale na tym właściwie kończyła się religijność w naszym domu. Dziadkowie byli prawdziwie pobożnymi żydami, rodzice nieszczególnie pobożnymi, a ich dzieci – po prostu złymi żydami. 

Wiedzieliśmy, że jesteśmy złymi żydami, bo pragnęliśmy choinki...

...

Odcinek specjalny programu Wait Wait Don't Tell Me pojawi się na antenie NPR i w telewizji 23 grudnia. Powiedziano mi, że w radio będzie mnie więcej, niż w telewizji. "Kiedy wszyscy jeszcze raz to obejrzeli, doszliśmy do wniosku, że sadzanie cię na tamtym tronie było koszmarnym pomysłem" wyjaśnił Peter Sagal.

...

Neil Gaiman Przedstawia wydało kolejne dwie książki i obiema jestem zachwycony.

Powieść Anita pamiętam z czasów nastoletnich, opowiada o przygodach młodej czarownicy w latach 60. Pojawia się w niej najlepsza postać babci w literaturze pięknej, lepsza nawet od tej z rodziny Addamsów. Książka jest zabawna, urocza, przerażająca i wzruszająca. Próbki można posłuchać na http://www.audible.com/pd?asin=B006L7BA6O&source_code=NGAOR0002WS101911, czyta Nicola Barber i moim zdaniem robi to znakomicie.


Kto zauważy tajemniczą literówkę na okładce?

Jeżeli podobał się wam audiobook Pawany Keitha Robertsa... obawiam się, że ten jest zupełnie inny.
...

Ups. Muszę lecieć. Na wieści o kolejnej książce będziecie musieli poczekać. (Dzisiaj idziemy zobaczyć The Terminativity. Więcej jutro.)

Brak komentarzy: