sobota, 13 kwietnia 2013

Amerykańska trasa promocyjna „Oceanu na końcu ulicy"


Neil napisał we wtorek 2 kwietnia 2013 roku o 15:08




Recenzje Oceanu w gazetach, które takie recenzje drukują przed wydaniem książki, są dobre.

 „Publishers Weekly” wyróżniło Ocean na końcu ulicy gwiazdką. Recenzja zawiera spoilery, więc fragmenty umieszczam jasną czcionka na jasnym tle. Trzeba zaznaczyć tekst, by przeczytać.


 ★   Ocean na końcu ulicy  
Neil Gaiman
William Morrow, $25.99 (192p)
ISBN 978-0-06-225565-5

„Wspomnienia z dzieciństwa zacierają się z czasem i nikną pod warstwą tego, co następuje później... ale nigdy nie są stracone na dobre”, a najbardziej ponure z tych wspomnień, nawet jeśli mocno już zatarte, mogą prześladować w nieskończoność – tego właśnie doświadcza anonimowy narrator znakomitego i subtelnego współczesnego mitu Neila Gaimana. Główny bohater, artysta, wraca do rodzinnego domu na angielskiej prowincji, by odzyskać wspomnienia wydarzeń, które prawie zniszczyły jego rodzinę oraz jego samego, gdy miał siedem lat. Samobójstwo obcej osoby otworzyło drogę śmiercionośnemu duchowi... który przybrał postać gospodyni, zaskarbił sobie sympatię siostry i matki chłopca, uwiódł jego ojca i groził dziecku, jeśli odważyłoby się komukolwiek wyznać prawdę.
Chłopiec miał sprzymierzeńców: ciepłą i serdeczną rodzinę czarownic zamieszkujących stare gospodarstwo przy tej samej drodze...   ale pokonanie zła wymagało od niego poświęcenia, na które nie był gotowy.
Gaiman (znany z Chłopaków Anansiego) stworzył świeżą opowieść o magii, człowieczeństwie, lojalności oraz wspomnieniach „czyhających an skraju rzeczy”, gdzie utracona niewinność może zostać przywrócona, o ile jest się gotowym zapłacić odpowiednią cenę.


Recenzja w magazynie Kirkus, także wyróżniona, brzmi (tu również spoilery są ukryte):


OCEAN NA KOŃCU ULICY [gwiazdka!]
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo:  Morrow/HarperCollins
Data wydania: 18 czerwca 2013

Jeden z mistrzów współczesnej literatury fantastycznej prezentuje pierwszą od czasu Chłopaków Anansiego (2005) powieść dla dorosłych czytelników.

Bezimienny narrator wraca do rodzinnego Sussex na pogrzeb. Choć dom, w którym spędził dzieciństwo już nie istnieje, na końcu ulicy wciąż stoi farma Hempstocków, do której coś go ciągnie. Wspomnienia zaczynają powracać. Kobiety z rodziny Hempstocków były dziwne: 11-letnia Lettie twierdziła, że staw z kaczkami to ocean, jej matka cudownie gotowała, babcia wspominała Wielki Wybuch, a wszystkie trzy robiły wrażenie znacznie starszych, niż na to wyglądały. Czterdzieści lat temu lokator rodziny, zajmujący się niegdyś wydobyciem opalu w RPA, przegrał swoją fortunę i popełnił samobójstwo na podwórzu farmy. Coś mrocznego, zabójczego i pochodzącego z bardzo daleka usłyszało jego ostatnie skargi i przybyło.
Przeszłość staje się teraźniejszością, Lettie łapie chłopca za rękę i poprzez nieziemskie krajobrazy pewnie wyrusza stawić czoło zagrożeniu. Ale chłopiec ma zaledwie siedem lat i popełnia błąd... zamiast wygnać drapieżnika, sprowadza go ze sobą do rodzimego świata, gdzie niebezpieczeństwo przybiera postać nowej gospodyni, demonicznej Ursuli Monkton. Przerażony chłopiec próbuje uciec z powrotem do Hempstocków, ale Ursula z łatwością temu zapobiega, okrutnie manipuluje rodziną, dręczy jego rodziców i siostrę.
Pomimo determinacji i umiejętności odróżniania dobra od zła jest to przerażony, mały chłopiec, wciągnięty w wydarzenia, których nie potrafi zrozumieć i z powodu swojej niewinności zmuszony do popełnienia tragicznej pomyłki. Jednak z pomocą kobiecej mądrości, której pojąć nie jest w stanie, być może pewnego dnia uda mu się uzyskać odkupienie.

Ta przejmująca, elokwentna, przerażająca i doskonale skomponowana baśń przypomina nam, w jakim stopniu nasze życie ukształtowane zostaje przez doświadczenia z dzieciństwa, co dzięki nim zyskujemy i jaką cenę przychodzi nam zapłacić.


I na koniec wyróżniona recenzja z Booklist. W tej nie było spoilerów wymagających ukrycia.



 ★    Ocean na końcu ulicy

W swojej pierwszej od czasu Chłopaków Anansiego (2005) powieści dla dorosłych bezimienny, ponad pięćdziesięcioletni narrator wraca do wiejskich obszarów Sussex, gdzie spędził dzieciństwo, a teraz musiał przemówić na pogrzebie. Mając „godzinkę czy dwie wolnego” jeździł – jak sądzi – bez celu po okolicy, aż trafił w miejsce, które porusza jego świadomość: wiejski dom i staw z kaczkami.
Tam, kiedy on miał siedem lat, mieszkały kobiety Hempstock: starucha, matka i 11-letnia dziewczynka, które przedstawiały się jako wnuczka, matka i córka. Teraz starucha i matka zdają się niezmienione, natomiast dziewczynki wciąż brakuje, tak samo jak pod koniec dziecięcej przygody, którą pogrążony w zamyśleniu próbuje sobie przypomnieć przez całe popołudnie.
Narrator pamięta jak został wektorem złowieszczej siły, próbującej dostać się do naszego świata i go unicestwić. Kobiety Hempstocków od niepamiętnych czasów są strażniczkami i mają za zadanie nie dopuszczać takich mocy do naszego świata, a jeśli to zawiedzie - walczyć z nimi.

Gaiman czerpie z mitologicznej typologii –  potrójna bogini, woda życia (staw, a właściwie ocean) oraz własnych wspomnień z dzieciństwa – żeby stworzyć kosmologię i teatr dla opowieści, którą snuje z większym wdziękiem, niż cokolwiek, co napisał od czasu Gwiezdnego pyłu w 1999 roku. I proszę nie przejmować się oznaczeniem  „dla dorosłych”, to kwestia tonu. Ta urocza opowieść nadaje się dla każdego, kto jest w stanie ja przeczytać.

Znaczny popyt: fakt, że jest to pierwsza od ośmiu lat dorosła książka popularnego autora wyjaśnia dlaczego będzie cieszyć się takim zainteresowaniem.



Tyle recenzji przysłano nam do tej pory. Wydaje mi się, że jest to moja najlepsza książka, dlatego tak się tym denerwuję, dlatego naprawdę chciałbym zrobić, co w mojej mocy, by przeczytało ją jak najwięcej osób.

Biuro prasowe wydawnictwa William Morrow właśnie przysłało mi daty i miejsca spotkań promocyjnych w ramach trasy Oceanu na końcu ulicy.
Mogę się one trochę zmieniać: dodatkowe informacje będę dodawał do listy  (np. nie ma tu jeszcze nic na temat cen biletów, a większość księgarni odliczy wejściówki od ceny książki.)

W tej chwili plan zakłada, że podpiszę wszystkie egzemplarze Oceanu na końcu ulicy oraz jedną lub dwie inne rzeczy, które przyniesiecie, w zależności od długości kolejki. To może się jeszcze zmienić.

Zamierzam też podpisać możliwie dużo swoich książek znajdujących się w odwiedzanych księgarniach, w tym dodatkowe egzemplarze Oceanu. Czyli można przyjść i posłuchać jak czytam i odpowiadam na pytania, a potem nie czekać w kolejce, jeśli ktoś nie chce.

W wielu księgarniach po spotkaniach zostaną książki z autografem, być może będą też wcześniej zbierać zamówienia i wysyłać podpisane książki. Podpiszę tyle książek, ile księgarnia potrzebuje, ale nie ma gwarancji, że te zamawiane przez internet lub telefon będą z osobistą dedykacją.

I naprawdę będzie to moja ostatnia amerykańska trasa promocyjna z podpisywaniem. Postaram się możliwie dużo książek podpisać w autobusie, w drodze, żeby mieć na sen  więcej czasu, niż miałem na trasie promującej Chłopaków Anansiego.

Możecie śmiało rozpowszechniać te informacje (danych na temat spotkań w UK, Kanadzie i reszcie świata tutaj nie ma.)


[Daty i linki do informacji o spotkaniach autorskich w USA można znaleźć w oryginalnym wpisie. My czekamy na interesujące nas, europejskie. – przyp. noita]

Brak komentarzy: