poniedziałek, 25 czerwca 2007

Maddy jest cool!

fah-tahl)Witam wszystkich! Nie pisałam nic przez dzień czy dwa i jestem pewna, że bardzo was to zasmuciło. Ale nie ma strachu, już jestem i mam zamiar opisać wszystkie fajne rzeczy, które się nam przydarzyły. Wczoraj jedliśmy w Budapeszcie kolację w restauracji o nazwie Fatal (czyta się. Jedzenie było dobre, ale porcje były dosłownie wielkości mojej głowy, jeśli nie większe. Nie przesadzam!! Po kolacji wyczytaliśmy z tatą w internecie że jeśli komuś uda się dokończyć całą przystawkę i główne danie dostają deser za darmo. Jaasne. Jakby ktokolwiek był w stanie zjeść te dwa dania myślę, że angielskie znaczenie tej nazwy (fatal - śmiertelny) byłoby bardzo adekwatne.

Dzisiejszy dzień spędziliśmy głównie tam, gdzie grała Tori. Było tam kilka naprawdę fajnych ludzi! I trochę przepysznego bananowego chleba... :D Przez jakiś czas oglądałam koncert Tori, ale się znudziłam siedzeniem i wyciągnęłam książkę, którą teraz czytam. Jej tytuł to Gwiezdny Pył. Wątpie, czy o niej słyszeliście. Autorem jest jakiś koleś, który pisze pod imieniem Neil Gaiman. Dziwne imię.

Zrobiliśmy dużo dobrych zdjęć prawdziwym aparatem, nie tylko komórką taty, ale odkryliśmy, że nie przywieźliśmy żadnych kabli do komputera, dlatego nie możemy ich przegrać. Krótką chwilę temu poprosiłam go, żeby sprawdził, czy nie ma jakichś dobrych zdjęć na telefonie, ale wątpię, czy sprawdził. No, nie ważne, właściwie to sprawdził. Jedyne co znaleźliśmy to jedno zdjęcie z dnia, w którym przyjechaliśmy, ale myślę że się nada.



Nagrałam siebie czytającą notkę "Lody to też jedzenie" na głos. Możemy wrzucić to na youtube, jeśli jesteście ciekawi jak brzmi mój głos i jak powinien brzmieć ten wpis. Nie jestem jednak pewna, bo to bardzo krępujące.

Okej! Jutro będę spowrotem, ponieważ właśnie usłyszałam, że wyjeżdżamy z planu zdjęciowego i jedziemy tam gdzie będzie się kręciło sceny plenerowe! Ale frajda!!

Podpisano,
Jedyna w swoim rodzaju Madeleine R. E. Gaiman

Brak komentarzy: