Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kyle cassidy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kyle cassidy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 lipca 2014

W Którym Wykazano, że Zostałem Leśnym Stworem

Neil napisał w niedzielę, 9 marca 2014 r. o 16:16

Wczoraj wstałem wcześnie rano, wyszedłem z domu, w którym dopiero co zdążyłem się zadomowić i ruszyłem w drogę z przeładowaną walizką, którą pakujesz sobie na kilkutygodniową trasę, kiedy nie jesteś pewien co będziesz musiał na siebie założyć, a zamierzasz odwiedzić trzy różne strefy klimatyczne.

Poleciałem do Filadelfii i do Rowan University na południu New Jersey, gdzie zobaczyłem się z fotografem Kyle’em Cassidym (znanym również jako mój przyjaciel Kyle Cassidy). Poprowadziliśmy wspólnie warsztaty, odpowiadaliśmy na pytania, mówiliśmy o tym, co robimy i jak to robimy i w końcu czytaliśmy opowiadania i pokazywaliśmy zdjęcia z książki Who Killed Amanda Palmer. Potem jako część cyklu wykładów Rowan University Presidents' Lecture Series wygłosiłem prelekcję, podczas której również czytałem swoje rzeczy i była to równie dobra zabawa, co spotkania/pogadanki w Billings i Calgary. Publiczność zdawała się zadowolona, a ja byłem zachwycony tym, jak dobrze zaczynam czuć się na scenach uniwersytetów i podobnych miejsc. Kiedy staję przed publicznością już nie czuję się, jakbym udawał, ani że występuję pod fałszywym pretekstem.

Kiedy przechadzaliśmy się po kampusie Kyle wyciągnął aparat i zrobił poniższe zdjęcia...

Było wietrznie. Moje włosy zwykle nie próbują ode mnie uciec.

Wyglądam jakbym mieszkał w mroźnej dziczy i polował na przymiotniki albo robił inne rzeczy, którymi zajmują się dzicy pisarze.



niedziela, 27 maja 2012

Preambuła do fotografii


Neil napisał w poniedziałek, 21 maja 2012 o 18:49


To będzie bardzo długi wstęp do zdjęcia.

Na początku mojej znajomości z Amandą bardzo wiele czasu spędzaliśmy rozmawiając przez telefon o wielkich ważnych sprawach. Teraz już tyle przez telefon nie rozmawiamy, a kiedy się to nam zdarza – nie mówimy o sprawach sercowych czy naszym życiu, a raczej opracowujemy rozwiązania logistyczne i kombinujemy jak nagiąć czas i przestrzeń, żeby możliwie szybko znaleźć się w tym samym miejscu. Tak się po prostu składa. Ale kiedy jesteśmy razem, późną nocą, w łóżku, wciąż rozmawiamy o wielkich ważnych sprawach.

Kiedyś rozmawialiśmy przez telefon bardzo dużo. Któregoś razu powiedziałem coś o swoim życiu, o łóżkach i ich rozmiarach, a Amanda nagle ucichła. Pomyślałem, że zaczęła płakać i wydało mi się to dziwne, bo (jak sądziłem) nie powiedziałem nic na temat spraw sercowych.

Jakiś tydzień później ogłosiła na Twitterze, że pisze nową piosenkę. Po każdej zwrotce robiła sobie i publikowała zdjęcie. Wydawało się, że kibicuje jej cała społeczność Twittera.

Po kilku dniach przyjechałem do Bostonu i Amanda zagrała mi tę piosenkę na wielkim fortepianie stojącym w jej ciasnym mieszkanku. Z drobnego fragmentu mojego życia zrobiła coś zupełnie innego – historię pewnej pary, od radości do śmierci, przedstawiła jako sprawę sądową czy może śledztwo, jako serię łóżek. Płakałem, kiedy ją grała.

Poprosiła, żebym nadał piosence tytuł, skoro to ja zainspirowałem jej powstanie, a ponieważ nie chciałem wymyślać nic na siłę, nazwałem ją The Bed Song, „Piosenką łóżkową” i tak zostało.

Piosenka znajdzie się na jej nowej płycie.

Amanda zaprosiła kilkoro artystów do współpracy nad grafiką, która ma towarzyszyć jej wydaniu, a mnie zapytała, czy zrobiłbym coś do The Bed Song. Zastanawiałem się, co byłoby najodpowiedniejsze i uznałem, że seria pięciu zdjęć, ilustrujących pięć zwrotek/dowodów rzeczowych z piosenki. Uznałem również, że choć uwielbiam robić zdjęcia (aparaty lomo należą do przedmiotów, które w swej kolekcji cenię najbardziej) to nie wiem jak się zabrać za takie fotografie...

Na szczęście kilka dni później w Barrington, w Illinois, odbyło się spotkanie dla uhonorowania Gene'a Wolfe'a, na którym pojawił się mój przyjaciel Kyle Cassidy ze swą piękną żoną, aktorką Trillian Stars. Zapytałem Kyle'a, czy nie zechciałby połączyć sił: ja napisałbym scenariusz opisujący zdjęcia, tak jak robię to z kadrami komiksowymi, on by je wykonał. Kyle się zgodził. A potem powiedziałem mu, jak niewiele mamy na to czasu...

Oraz że potrzebujemy osób w różnym wieku chętnych do pozowania (poza jedną) w parach, nago i w łóżku.

Kyle, niezrażony, zabrał się do pracy.

Kyle jest niesamowitym fotografem. Wśród przyjaciół i z pomocą Twittera znaleźliśmy ochotników. Znalezienie modeli w okolicach dwudziestki, trzydziestki, czterdziestki nie było kłopotliwe... ze starszymi było trudniej. Było mi ogromnie przyjemnie, gdy moi przyjaciele Samuel R. Delaney i Mia Wolff zgodzili się zapozować do ostatniej potrzebnej nam fotografii.

Wiele spośród fotografowanych przez Kyle'a osób mówiło, że to doświadczenie odmieniło ich życie i jestem skłonny w to uwierzyć.

Fotografie wyszły przepięknie. Seria zdjęć składa się na opowieść. Byliśmy bardzo zadowoleni, z wyjątkiem faktu, że... Kyle zrobił za dużo dobrych zdjęć.

Każde z nich jest dziełem sztuki. Amanda przygotowuje już książkę zawierającą dzieła sztuki powstałe z okazji, lub inspirowane muzyką z płyty, ale bardzo zależało nam, żeby fotografie Kyle'a zostały potraktowane tak samo, jak zdjęcia które będą wystawiane w galeriach tego lata, podczas trasy koncertowej Amandy. Chcieliśmy również, żeby pokazane zostały wszystkie zdjęcia, nie tylko te pięć wybranych, które trafią do galerii i do książki.

Amanda przygotowywała właśnie akcję na Kickstarterze (http://www.kickstarter.com/projects/amandapalmer/amanda-palmer-the-new-record-art-book-and-tour). Musiała wymyślić różne rodzaje nagród odpowiednich do składek różnej wysokości. A przy odpowiednio wysokiej cenie moglibyśmy sobie pozwolić na stworzenie albumu książkowego, jaki sobie wymarzyliśmy – czegoś porównywalnego z kunsztem i wykonaniem wielkich, imponujących albumów Taschen. Choć znalazłoby się w nim o wiele mniej zdjęć, niż w wycenionym na 15 tys. dolarów albumie SUMO Helmuta Newtona (ale dzięki temu nasz nie musiałby być sprzedawany z własną półką).

I to właśnie postanowiliśmy zrobić. Powstanie najwyżej 666 albumów (dla uczczenia tego, o ile procent kickstarterowa zbiórka na Wieczór z Neilem i Amandą przekroczyła zakładany cel). Jeżeli nie będzie tylu chętnych, zrobimy ich odpowiednio mniej. Chcemy mieć po kilka egzemplarzy dla naszych modeli i dla siebie. Każdy, kto dorzuci na Kickstarterze 1000 dolarów lub więcej, też go otrzyma (czyli np. każda z osób, które zamówią domówkę z Amandą) wraz ze wszystkim, co zapewniają niższe składki.

Teraz ustalamy ostatnie szczegóły: na przykład Kyle chce, żeby pudełko (czy obwoluta) albumu była zamykana na zamek, ale musimy zdecydować jaki zamek ma to być...

Fotografie w albumie będą w tym samym rozmiarze (WIELKIM – książka ma być w rozmiarze wydanego niedawno Little Nemo, czyli w formacie gazety codziennej) i jakości (zachwycającej), co wystawiane reprodukcje. Znajdzie się tam również mój esej na temat piosenki, tego co ją zainspirowało i co oznacza ona dla mnie. Będzie scenariusz napisany dla Kyle'a i nasze e-maile. Przedrukowany zostanie tekst piosenki pisany odręcznie przez Amandę. A my albumy ponumerujemy, na wszystkich się podpiszemy i będziemy mieć nadzieję, że każdego z niewielkiej liczby nabywców album naprawdę uszczęśliwi.

Ze wszystkich artykułów z Kickstartera ten pewnie zostanie wysłany jako ostatni, bo rozmaite nieszczęścia są prawdziwą plagą tego typu projektów. Chcemy, by album był ekskluzywny, przepiękny i jedyny w swoim rodzaju, ale każdy z ekskluzywnych dodatków oznacza, że coś może pójść nie tak lub się opóźnić, że drukarnia, introligatornia czy wytwórca pudełka może nie być w stanie wykonać tego, o co prosimy, więc trzeba będzie szukać kogoś innego lub zaczekać lub odesłać coś do poprawki.

W tej chwili Kyle kończy robić zdjęcia do albumu. A kiedy o tym rozmawialiśmy, z przerażeniem zdałem sobie sprawę, że na ostatnim zdjęciu nieodwołalnie będę się musiał znaleźć ja z Amandą. Amanda dała sobie zrobić wiele rozebranych zdjęć, z tego co wiem nagość nie stanowi dla niej tabu. Ja jestem Anglikiem. Dla mnie nagość jest tabu.

Kyle zrobił nam kilka zdjęć w pokoju hotelowym, kiedy tydzień temu byliśmy w Filadelfii.
Na niektórych jesteśmy przykryci, na innych (tych przerażających – przynajmniej dla mnie) nie. Obejmując Amandę starałem się zasnąć i nie myśleć o spoglądającym na nas z wysoka obiektywie.

Nie widziałem jeszcze żadnego ze zdjęć, na których Kyle fotografował nas odkrytych. Piekielnie boję się je zobaczyć, choć jestem jednocześnie pewien, że znajdzie się wśród nich jedno odpowiednie jako finał naszego albumu i cieszę się, że jego nakład będzie tak ograniczony. Ale zdjęcie, które właśnie od Kyle'a dostałem, przedstawiające Amandę i mnie (zasypiającego) w łóżku, pod kołdrą, jest piękne.

Oto i ono. [kliknij żeby powiększyć]



Jest to również jedyne zdjęcie w kolorze. Sądzę, że umieścimy je na stronie z numerem egzemplarza, gdzie znajdą się też nasze autografy.

Za zgodą Kyle'a zamieszczam je na tym blogu.

wtorek, 27 września 2011

Zdjęcie Kota Przeznaczenia

Neil napisał w czwartek 15 września 2011r. o 21:54

Zrobiło się zimno. Powietrze pachnie nieziemsko, komary zniknęły, niebo jest idealnie niebieskie, a lato się skończyło.

Mój znajomy, Kyle Cassidy, przyjechał na parę dni, by zrobić zdjęcia Pannie Maddy, a także by sfotografować w sobotę pierwszy w historii wyścig roller derby, w którym Lorraine wystąpi z Chippewa Valley Roller Girls. Wybraliśmy się razem na nocny spacer, w trakcie którego odegraliśmy Dzieci kukurydzy na łące. Mieliśmy na sobie ciepłe płaszcze, a w powietrzu dało się wyczuć odległą zimę.

Właściwie, powinienem coś wyjaśnić. Wspomniane wyżej rzeczy to oficjalny powód pobytu Kyle'a tutaj. Nieoficjalnie, jest tu dla kotów. Oto zrobione iPhonem zdjęcie Księżniczki, która wygląda jak Kot Przeznaczenia z jakiegoś horroru.


...

Dziś, szesnastego w piątek, rozpoczyna się sprzedaż biletów na spotkania WIECZÓR Z NEILEM I AMANDĄ, które planujemy na listopad. Jedynym wyjątkiem jest spotkanie w San Francisco, na które będzie można kupić bilety od niedzieli. Biorąc pod uwagę prędkość, z jaką wyprzedały się bilety w przedsprzedaży na wydarzenia w Vancouverze i San Francisco, lepiej zamówcie bilety jak najwcześniej - jak najbliżej momentu rozpoczęcia sprzedaży. (10 rano dla wszystkich oprócz Portlandu, gdzie sprzedaż zaczyna się o 11, ponieważ w Portlandzie cenią swoje poranki.)

31 października
LOS ANGELES, CA
Wilshire Ebell Theatre
Sprzedaż biletów rozpoczyna się w piątek, 16.09, o 10:00.
http://www.ticketmaster.com/event/09004728855F4205
(Przebrania! Będziemy w Los Angeles w Halloween. Zasugerujemy, żeby wszyscy przebrali się w kostiumy.)

4 listopada
SAN FRANCISCO, CA
Palace of Fine Arts
Sprzedaż biletów rozpoczyna się w niedzielę, 18.09. o 10:00.
http://www.ticketmaster.com/event/1C00472C7527579B

6 listopada
VANCOUVER, BC
Vogue Theatre
Sprzedaż biletów rozpoczyna się 16.09. o 10:00.
https://tickets.voguetheatre.com/Online/

8 listopada
PORTLAND, OR
Aladdin Theatre
Sprzedaż biletów rozpoczyna się 16.09. o 11:00.
http://www.ticketmaster.com/event/0F004728D41C4F13

SEATTLE, WA
Moore Theatre
Sprzedaż biletów rozpoczyna się 16.09. o 10:00.
http://purchase.tickets.com/buy/TicketPurchase?pid=7109675

...

Zobaczmy. Mojemu staremu przyjacielowi i współpracownikowi, Dave'owi McKeanowi, przyznano honorowy tytuł Doctor of Design w Wolverhampton. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek widział go bardziej skrępowanego niż na tych zdjęciach. No i szkoda, że zdjął kapelusz.

Jednym słowem: gratulacje, Dave.



Jeśli jesteście w UK, wybierzcie się do Foyles, by zobaczyć wystawę Dave'a "Magia rzeczywistości" http://www.foyles.co.uk/Public/Events/Detail.aspx?eventId=1338 - wystawione zostały oryginalne dzieła wykonane do książki, nad którą ostatnio pracował z Richardem Dawkinsem.

...

Miałem wrzucić link do strony Jedna Książka, Jedno Chicago. W ramach akcji, ludzie dosłownie tworzyli książki: przekształcali i oprawiali na nowo książki wybrane na przestrzeni lat przez organizatorów akcji Jedna Książka, Jedno Chicago. Audrey Niffenegger była jednym z sędziów. Wygrała wersja Nigdziebądź. Możecie o tym przeczytać oraz zobaczyć wiele z książek na http://onebookonechicago.tumblr.com/post/9588689435/one-book-many-interpretations

...

Oto lista Stu Najbardziej Lubianych Książek w UK Światowej Nocy Książki:
http://www.worldbooknight.org/your-books/the-wbn-top-100-books
Moje książki dostały się do setki kilka razy. Dokładnie 4 i pół razy (Dobry Omen liczę jako pół, na spółkę z Terrym Pratchettem). Co jest naprawdę ekscytujące. Książki, razem z linkami oraz liczbą zdobytych głosów, znajdują się na http://www.worldbooknight.org/your-books/the-wbn-interactive-top-100-books

...

No dobrze. Teraz spać. Jakim cudem zrobiło się tak późno?

wtorek, 2 czerwca 2009

złote śniadanie i inne rzeczy

Jest piękny dzień. Kyle, mój gość i fotograf poszedł nad jezioro porobić zdjęcia.

Jeżeli klikniecie na http://kylecassidy.livejournal.com/513410.html zobaczycie zdjęcia, które zrobił mnie i mojemu psu przedwczoraj wieczorem, kiedy światło było złote i główki mleczy sypały iskrami. (Prawdopodobnie Bill Stiteler przerobi je na kolejne ze swych niegodziwych obrazków z serii "Hej dziewczyno".)

(jak dowiecie się z podpisu, idzie w świat robić sztukę)

Choć sądzę, że to zdjęcie amatorskiej twórczości inspirowanej "Wilkami w ścianach" to moje ulubione ostatnio zdjęcie vintage.

Chicago Tribune zamieściło artykół na mój temat na http://www.chicagotribune.com/features/chi-090524gaiman-column,0,1101532.column
który zaczyna się tak:
Znajdujesz się wewnątrz umysłu Neila Gaimana. (Ręce i nogi muszą bezwzględnie pozostawać wewnątrz pojazdu. Dyrekcja nie ponosi odpowiedzialności, itd.)

Proszę zauważyć, po waszej lewej stronie - niezwykła konglomeracja. Do jej opisania mogłoby wyrażenie "bałagan w stanie energetycznym najwyższej entropii", jak również "obłed w ciapki". Są tam fantastyczne stwory wszelkich rozmiarów, kształtów i kolorów; płonący łuk prowadzący do 37 alternatywnych wymiarów; guzik; zawalające się schody; złąchany kapelusz czarownicy; rząd niepokojących doryckich kolumn; bezgłowa lalka; kulka piekielnych ogarów, które kłapią paszczami i szarpią się na smyczy; kanapka z masłem orzechowym; gadający kot; przekrwiona gałka oczna oddzielona od ciała i przypadkowy troll. Teraz po prawej, drodzy przyjaciele, starożytny zwój na którym zapisane jest z najdrobniejszymi szczególami wasze przeznaczeniem, lecz niestety za każdym razem, gdy pochylacie się, aby rozczytać te słowa - znika kolejna linijka. (Proszę siadać, zostaliście ostrzeżeni!)
Moim zdaniem to znakomity sposób, żeby rozpocząć artykuł prasowy. Możliwe, że nawet najlepszy.

...
Dostaję e-maile od osób, którym udało się dostać "Crazy Hair", więc sądzę, że książka zaczęła wypływac w różnych miejscach na świecie, choć według Amazonu oficjalna premiera będzie miała miejsce we wtorek.

...
Ups. Wrócili znad jeziora. Muszę lecieć. (Zrobiłem na śniadanie "bubble and squeak" [odsmażane warzywa, głównie ziemniaki, kapusta, brukselka- przyp. noita ] oraz miejscowe kacze jaja w koszulkach.)