czwartek, 7 sierpnia 2008

Na strychu, bez oczu

Neil napisał w czwartek, 7 sierpnia 2008 o 21:32

Odkryłem dziś - i prawie pękło mi przez to serce - że kotka Zoe, która mieszka na strychu (na początku była moja, ale obecnie opiekuje się nią do powrotu właścicielki zza oceanu) jest całkiem ślepa i poruszała się korzystając z pamięci i wąsów (Pisałem siedząc na strychu, w Pokoju W Wieży, z którego zrobiłem wolną od internetu i telefonów kryjówkę pisarza).

Uwielbiam Zoe, ale jestem na nią potwornie uczulony.

Zazwyczaj nie stanowiło to problemu, po prostu po pogłaskaniu jej myłem rece... ale kiedy orientujesz się, że twoja kotka jest ślepa i zrywasz dla niej w ogrodzie kocimiętkę, a potem kładziesz sobie na kolanach podczas pisania i głaszczesz i pozwalasz się ocierać... no i teraz muszę zrobić przerwę w pisaniu żeby wziąć kąpiel, bo mam zaczerwienione i kompletnie zapuchnięte oczy i swędzą tak bardzo, że praktycznie nic nie widzę. Ech.

Hej Neil,
Wczoraj byłam na (boskim i zachwycającym) koncercie Amandy Palmer w San Francisco i zaśpiewała na nim „I Google You” Wiem, że już zamieściłeś nagranie tej piosenki, ale... tu jest jeszcze jedno, w nieco lepszej jakości. Jeżeli sobie życzysz, można je obejrzeć na YouTube: http://www.youtube.com/watch?v=1QEQaJXU1mA
pzdr,
Molly




Tak już lepiej. Możecie jednocześnie wysłuchać piosenki i zobaczyć Amandę...

Tymczasem niezwykła Peri Lyons (dla której to napisałem tę piosenkę) (nie dlatego, że szukałem jej w Googlach późną nocą, tylko dlatego, że w grudniu ubiegłego roku poprosiła mnie o napisanie piosenki do jej solowego występu) wystąpi z owym przedstawieniem w Nowym Jorku (w The Metropolitan Room: 34 West 22nd St Betw. 5th & 6th Ave. - New York, NY 10010) pod koniec miesiąca – szczegóły tutaj, na stronie The Metropolitan Room.
...

Podsumowanie i recenzja „Księgi cmentarnej” znalazły się na School Library Journal Blog [blogu dla szkolnych bibliotek]: http://www.schoollibraryjournal.com/blog/1790000379/post/1970030997.html?nid=3713

W dalszym ciągu będę podawał tego typu linki. Sądzę, że „Księga Cmentarna” to moja ulubiona spośród książek, które dotąd napisałem, jestem z niej bardzo dumny i cieszy mnie jeżeli innym też się podoba....

Drogi Neilu,
Tak bardzo się cieszę na myśl o spotkaniu z Tobą w Vegas, bo do tej pory całkowicie omijałeś Nevadę i zastanawiam się, czy przy okazji festiwalu będziesz też podpisywał?
Jeśli nie będę musiała zadowolić się zamówieniem podpisanego egzemparza. Bo widzisz, to absolutnie konieczne abyś udzielił odpowiedzi na to pytanie, bo jeśli będziesz podpisywał to muszę kupić którąś z Twoich książek w twardej oprawie żeby nie wstydzić się swoich sfatygowanych egzemplarzy.
Bardzo dziękuję,
Hannah St. John


Jestem pewien, że będzie tam podpisywanie, jak najbardziej. Ale nie musisz się martwić: możesz wstydzić się starych, sfatygowanych książek, ale dla mnie to komplement.

Brak komentarzy: