czwartek, 6 sierpnia 2009

Dwie Błękitne Wstęgi

Neil napisał w środę 5 sierpnia 2009 o 21:24

Jestem w Montrealu z okazji Worldconu. Konwent zaczyna się jutro i niewątpliwie dzieją się rzeczy niezwykle ekscytujące, ale siedzę w swoim pokoju, piszę notkę, a kiedy skończą – pójdę spać. To dlatego, że jestem starym nudziarzem.

Dwadzieścia dwa lata temu, podczas mojego pierwszego Worldconu, nie byłem starym nudziarzem. O ile pamiętam, prawie w ogóle nie spałem, bo miałem 26 lat i byłem zupełnie pewien, że Coś Interesującego Może Się Zdarzyć w każdej chwili, a ja nie chciałem tego Czegoś przegapić. I rzeczywiście, ciągle działo się Coś interesującego, a ja tego Czegoś nie przegapiłem, aż do niedzielnego wieczoru, kiedy przegapiłem ceremonię wręczenia nagród Hugo, bo zasnąłem. Obudziły mnie fajerwerki po zakończeniu ceremonii i śniło mi się, że to bomby spadające na okopy podczas I wojny światowej. I nawet wtedy nie mogłem zrozumieć, że niektórzy powędrowali do swoich pokojów i poszli spać, tylko dlatego, że to była, no wiecie, noc. Czy oni nie wiedzieli, że to Worldcon?

A teraz sam jestem jednym z tych, którzy chodzą spać. Mam nadzieję, że na dole jest nowe pokolenie niesypiających 26-latków i to oni mogą starać się tego Czegoś nie przegapić, kiedy to Coś się wydarzy. (na http://www.conreporter.com/ jest ConReporter, czyli taki przegląd osób, które tu są i blogują, może okazać się do tego celu całkiem przydatny.)

A więc. Wieści o nagrodach. I słuchajcie, bo to naprawdę coś.

Otrzymaliśmy (my, czyli Dziewczyna od Ptaków, jej cierpiący od dawna stan małżeński mąż, Lorraine, Leśnik Hans i oczywiście ja oraz każda z odwiedzających nas osób, która dała się namówić na założenie białego stroju i potrzymanie przyrządu do robienia dymu, ale przede wszystkim 60 tysięcy wspaniałych pszczół z Żółtego Ula oraz 60 tysięcy nie mniej wspaniałych pszczół z Zielonego Ula) dwie Błękitne Wstęgi na jarmarku w hrabstwie, jedną za tzw. Miód Odwirowany i jedną za Miód w Plastrach (Ross Round). Naturalnie nie posiadamy się z radości.

Miód Odwirowany pochodzi z żółtego ula i smakuje miętą i polnymi kwiatami. Ma bardzo jasny żółty kolor (jak cały nasz miód o tej porze roku). Miód w plastrach jest z zielonego ula. Nie mam pojęcia jak smakuje, ale wygląda przepięknie.

(Przestawiłem szklany klosz z czerwonego ula, gdzie był ignorowany, na zielony, gdzie pszczoły natychmiast zaczęły się po nim rozglądać i wygląda na to, że już robią to, co należy robić z plastrami w szklanych kloszach. Odraportuję dokładniej, jak dotrę do domu.)

W porównaniu w tą wieścią, wszystkie inne wypadają blado, choć informacja, że zostałem nominowany do dwóch nagród World Fantasy była całkiem emocjonująca. (Tak przy okazji - mam nadzieję, że Margo Lanagan dostanie nagrodę dla najlepszej powieści za „Tender Morsels”, Nawet, jeśli „Guardian” nie będzie zachwycony.) Gratulacje dla wszystkich nominowanych, zwłaszcza dla Elise Matthesen.

World Fantasy Con odbędzie się w halloweenowy weekend (w San Jose, adres to http://www.worldfantasy2009.org/). Nie będzie mnie tam, bo będę wtedy na festiwalu książki w Singapurze. Ale będzie mi tego brakowało.

W SFsignal jest artykuł na temat nagród Hugo, w którym zadają wielu ekspertom o następujące pytania:

# Jak oceniasz zasługi nagród Hugo w kierowaniu uwagi czytelników w stronę najlepszych dzieł gatunku? Jak dobrze twoim zdaniem lista laureatów Hugo, od lat prezentuje szerokiej publiczności to, co ma do zaoferowania fantastyka?
# Który z tegorocznych finalistów otrzyma twoim zdaniem nagrodę za Najlepszą Powieść?
# Który z tegorocznych finalistów powinien twoim zdaniem otrzymać nagrodę za Najlepszą Powieść?
# Których powieści zabrakło twoim zdaniem na tegorocznej liście nominowanych?


I otrzymują barwny i interesujący zestaw odpowiedzi

Jestem nieco zdziwiony, że uwaga w moim zamierzeniu niewinna i niemająca wzbudzać kontrowersji (o tym, że obecna moda na wampirzą literaturę osiągnęła już apogeum i być może czas na trochę zapaść się pod ziemię) stała się swego rodzaju sensacją, trafiła na Blog „Guardiana”, a potem była często powtarzana i cytowana i w trakcie zrobiło się z niej Neil Nienawidzi Wampirów.

No cóż.

Spędziłem z Davem McKeanem wspaniały dzień, poznając ludzi za kulisami Cirque Du Soleil, którzy mają tu swoją siedzibę. Uwielbiam twórczych, mądrych ludzi, którzy podążają za swoimi marzeniami, a oni właśnie tacy są. (Dave zamieścił zdjęcia na http://twitpic.com/photos/davemckean)

W ubiegłym tygodniu zgłosiłem się po zaproszenie do Google Voice i parę dni temu przyszło. Zarejestrowałem się, dostałem numer zawierający znaczącą ilość szóstek i od tamtego momentu bawię się nową funkcją. Na razie jest fantastyczna. Za kilka tygodni dam znać, czy wciąż tak uważam.

Na stronie Tor, Teresa Nielsen Hayden będzie ponownie czytać „Sandmana” i pisać o nim. Przedstawia swój projekt na http://www.tor.com/index.php?option=com_content&view=blog&id=49187. Powinniście móc go śledzić na http://www.tor.com/index.php?option=com_comprofiler&task=searchByTag&tag=sandman%20re-read a metakomentarz również już się pojawił.

Na stronie Mythic Delirium rozdają wydanie z okazji jubileuszu 20-lecia Sandmana (zawierające mój wiersz o pstrągu). Tutaj można dowiedzieć się co to jest.

Dobrze. Czas na kilka pytań z poczty....

Drogi Neilu, wybacz, jeżeli już o tym pisałeś, ale nie udało mi się znaleźć odpowiedzi. Wiesz może, czy muzyka Stephina Merrita z musicalu „Koralina” zostanie kiedyś nagrana i wydana? Strasznie chcę to usłyszeć!

Zdecydowanie tak. Nie jestem pewien kiedy, ale wiem, że już to nagrali, na scenie teatru Lortel (bo właśnie tam były wszystkie pianina).

W „NY Times Magazine” został niedawno opublikowany artykuł na temat dzieł Jacka Vance’a i znalazła się w nim wzmianka o Tobie, jako jednym z pisarzy, którzy napisali opowiadanie do antologii inspirowanej jego zbiorem „Umierająca Ziemia”. Od lat czytam fantastykę i trzykrotnie próbowałem zagłębić się w jego twórczość, jak na razie – bezskutecznie. Czy mógłbyś podzielić się swoimi refleksjami na temat twórczości Vance’a. W czym najlepiej objawia się jego talent gawędziarza? I od czego, Twoim zdaniem, powinien zacząć czytać ktoś, kto chce docenić jego kunszt?

Uważam, że „New York Times zadziwiająco trafnie scharakteryzował twórczość Jacka Vance’a i to, dlaczego podoba się ludziom (oraz pisarzom). Od czego zacząć? Mnie wciągnęły opowiadania ze zbioru „Umierająca Ziemia”. Jest tam opowiadanie pt. „Księżycowa ćma”, jest doskonałe. Trzy księgi cyklu „Lyonesse” są wielkie i wspaniałe i każdy czytelnik lub czytelniczka będzie miał się w czym rozsmakować.

Cześć! Jestem wielką fanką, już od dłuższego czasu. Pracuj tak dalej! Jednak mam pytanie, którego nie znalazłam (jeszcze...) i zastanawiałem się, czy mógłbyś mnie oświecić. Skąd wiesz, kiedy wymyślona przez Ciebie historia jest gotowa do opowiedzenia? Obecnie jestem na etapie redagowania tekstu przed publikacją i wraz ze zbliżającym się terminem oddania tekstu zaczynam trochę panikować. Zadaje sobie pytanie: a co, jeżeli jest jeszcze coś do dodania, o czym dotąd nie pomyślałam? A co, jeżeli gdzieś po drodze okaże się, że element X z tej powieści nie będzie pasował do elementu Y z kolejnej powieści? A co, jeżeli powieść naprawdę nie jest jeszcze gotowa? Czy mam pisać następną? Czy już czas na następną? Co by zrobił Neil Gaiman? Pomyślałam, że właśnie Ciebie trzeba zapytać. Jeśli przesadzam i bez powodu za dużo o tym rozmyślam, to po prostu powiedz. Dzięki za poświęcony czas. Raine

Zazwyczaj wiem, że historia jest gotowa, kiedy o wiele bardziej interesuje mnie następny projekt.

Ale nigdy nie będzie idealna. I...

Poczekajcie, chyba już na to odpowiadałem? (Robi szybkie przeszukanie i znajduje całkiem długie odpowiedzi tu http://journal.neilgaiman.com/2005/03/spiders-all-way.asp
I tu http://journal.neilgaiman.com/2005/01/zoinks-jinkies-jeepers.asp.)
Tak jest. Przeczytaj to.

Drogi Neilu, Jako bibliotekarz chcę serdecznie podziękować za nieustające poparcie dla bibliotek. W tym roku pomogłeś zwrócić uwagę na sprawę sprawdzania zawartości ołowiu w farbie drukarskiej, a także przypadki cenzury w bibliotekach. Piszę z prośbą o nagłośnienie innej sprawy. Miesiąc temu gubernator stanu Michigan podpisał akt rozwiązujący Departament Historii Sztuki i Bibliotek. Dotyczy on również głównej Biblioteki Michigan, która prowadzi elektroniczne katalogi, a także Elektroniczną Bibliotekę Michigan. Bez nich funkcjonowanie wielu mniejszych bibliotek na terenie całego stanu stanie się niemożliwe. http://dintywrites.blogspot.com/2009/08/mhal-closing-protest.html pod tym adresem znajdują się informację dotyczące protestu w kapitolu oraz link do decyzji o rozwiązaniu departamentu. Dziękuję za pomoc.

Zamieszczone. A teraz spać.

Brak komentarzy: