W 2007 roku powiedziałem: Co Trzy Lata. A ponieważ właśnie trzy lata minęły:
Napisałem to w 2004, cytując siebie z 2001. I zdaje się, że to dobry czas, by powtórzyć się jeszcze raz. Co trzy lata...
Wiem, że w złym guście jest się powtarzać, ale już miałem spisać wszystko to, czego życzę czytelnikom tego bloga na rok 2005, kiedy zdałem sobie sprawę, że już napisałem to w 2001 takimi słowami...
Niech nadchodzący rok będzie przepełniony magią, marzeniami i dobrym szaleństwem. Mam nadzieję, że przeczytacie jakieś dobre książki i pocałujecie kogoś, kto myśli, że jesteście wspaniali, i nie zapomnijcie stworzyć jakiejś sztuki- piszcie lub rysujcie lub budujcie lub śpiewajcie lub żyjcie jak tylko Wy potraficie. I mam nadzieję, że kiedyś w przyszłym roku zaskoczycie samych siebie.
I naprawdę wciąż się tego trzymam.
W ubiegłym roku połączyłem te życzenia z innym noworocznym błogosławieństwem i powiedziałem 2000 osób w Bostonie, czego życzę im i sobie w 2010 roku. Można zobaczyć to tutaj:
Nie mam nic do dodania. Może poza tym, że dziękuję swojej rodzinie, przyjaciołom, Amandzie, wszystkim. To był wspaniały rok, a ja mam w życiu bardzo dużo szczęścia.
Proszę również życzyć mi powodzenia z opowiadaniem, które piszę. Jestem na stronie 19 i jeszcze nic się nie wydarzyło. Póki co, jedzą owsiankę. Kiedy miałem to w głowie, na tym etapie wszyscy byli już przerażeni, a mieszkańcom wioski przytrafiały się różne wyjątkowo paskudne rzeczy. Owsianka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz