Pokazywanie postów oznaczonych etykietą FAQ. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą FAQ. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 czerwca 2012

Historia włosów Neila Gaimana w obrazach

Wywiad dla internetowego magazynu The Nervous Breakdown przeprowadziła Susan Henderson,
29 listopada 2009


Kiedy pomyślałam o zaproszeniu Neila Gaimana do LitParku zastanawiałam się, czego jeszcze o nim nie napisano. Mogłabym oczywiście wybrać jako temat jego twórczość lub fakt, że jest jedynym pisarzem, którego można znaleźć na półce zarówno mojej, jak i mojego męża. Mogłabym napisać coś o tworzonych przez niego postaciach, jak Zgasł i Szczeniak, które wchodzą mi do głowy i zostają w niej jeszcze długo po tym jak ich opowieści dobiegają końca. Ale o Gaimanie takie rzeczy pisze się bez przerwy.



Dlatego zastanowiłam się, na jakie tory schodzi rozmowa, kiedy gadam z kimś na jego temat. To proste. Zazwyczaj nie mówię nikomu jak bardzo silnie i trwale wpływa na mnie jego twórczość. Zazwyczaj mówię o jego włosach.

Neil okazał się w tej kwestii bardzo wyrozumiały. Gotowi?

*

Historia włosów Neila Gaimana w obrazach:


W Sussex, w wieku niecałych dwóch lat. W oczekiwaniu na narodziny mojej siostry. Takie porządne dziecko (choć prawdopodobnie ubrała mnie babcia). Popychało się karuzelę, aż się rozpędziła, a potem się na nią wskakiwało. Albo potykało się i było ciągniętym po ziemi i zdzierało skórę z kolan.


Miałem może ze trzy lata? Na huśtawce w ogrodzie w Purbrok, w Hampshire.



To już Mr, Punch i jego rejony. Dziadek ze strony ojca, ja oraz kuzynka Sara nad morzem w Southsea. Lipiec 1963.



Moja siostra, moja matka, jej matka i ja. Wrzesień 1963.



Kiedy miałem 4 lub 5 lat włosy bardzo mi przeszkadzały, więc wziąłem sprawę w swoje ręce. Znalazłem nożyczki, wlazłem do łóżka i schowałem się pod kołdrę, po czym je obciąłem. Wyszła z tego fryzura, której można spodziewać się po samodzielnym obcinaniu włosów w ciemności, pod kołdrą, przez pięciolatka. Zdjęcie powstało po próbie uratowania sytuacji przez mojego ojca.

Wydaje mi się, że zanim zostałem nastolatkiem włosy nie były dla mnie specjalnie ważne. Między 9 a 13 rokiem życia to było coś, co fryzjer w szkole przycinał mniej więcej raz w miesiącu (z wyjątkiem świąt), a nauczyciele dla podkreślenia wagi swych słów łapali za to miejsce, gdzie kiedyś miały wyrosnąć bokobrody. Jak Newt z Dobrego omenu, jedyne na co mogłem liczyć po wyjściu od fryzjera to że będę miał krótsze włosy. Niejednokrotnie zdarzało się, że przyszczypywano czy zacinano mnie w uszy nożyczkami – do tego stopnia, że zniechęciłem się do fryzjerów. Mój ojciec kupił kiedyś „domowy zestaw do strzyżenia”. Tego złowrogiego plastikowego urządzenia wyglądającego jak grzebień z żyletkami używał do obcinania nam włosów. Założenie było takie, że wystarczy przeciągnąć grzebień przez włosy i w czarodziejski sposób wyjdzie świetna fryzura. W rzeczywistości ostrza boleśnie drapały skórę głowy i ciągnęły, a po zakończeniu operacji wyglądało się, jakby ojciec próbował cię strzyc urządzeniem kupionym z telewizyjnej reklamy.

"brak przyszłości" (w tym krawacie)

Graham, Geoff, Neil i Al. Miałem szesnaście lat. Niedługo po zrobieniu tego zdjęcia Geoff (wówczas perkusista, teraz łowca meteorytów) i ja utleniliśmy włosy. Chcieliśmy wyglądać jak Billy Idol. Jego włosy zrobiły się blond. Moje zrobiły się rude. Po kłótni z ojcem, w której mogły paść zdania w stylu „z takimi włosami nie masz się tu co pokazywać”, pożyczyłem od kuzynki czarną farbę to włosów i następnego ranka z zachwytem odkryłem, że mam czarne włosy z fioletowymi pasemkami, które – jak stwierdziłem – były najfajniejsze na świecie.



Douglas Adams i ja w 1983. Miałem 22 lata, jeszcze paliłem i nosiłem kolorowe ubrania. Douglas gra na gitarze, czekając aż fotograf John Copthorne skończy ustawiać sprzęt. (Douglas gra piosenkę Marvina „How I Hate the Night” [Jakże nienawidzę nocy])



Wydaje mi się, że to zdjęcie zostało zrobione przed narodzinami Maddy w sierpniu 1994. Postanowiłem, że nie będę się golił ani strzygł aż do jej urodzenia. Czy coś takiego. I chyba po raz pierwszy w życiu udało mi się wyhodować dynie.


Moi drodzy,
na pewno rwaliście sobie włosy z głowy zastanawiając się, jak wygląda moja nowa fryzura.
Dlatego załączam zdjęcie. Zrobiłem je w automacie na stacji metra.
Mam nadzieję, że sprawujecie się jak należy i że urosło dużo dyni. Uściski, ucałowania i głaski* - Neil.
* dla kotów. Nie dla ludzi. […]

Pojechałem do Anglii pracować nad Nigdziebądź i spostrzegłem, że wszyscy mają włosy krótsze ode mnie, więc wszedłem do fryzjera na rogu i poprosiłem o strzyżenie. Co też uczynił. 1995, jeśli wierzyć dacie stempla.



Ja i Clive Barker około 1996. Dwóch bardzo strasznych facetów w skórzanych kurtkach. Patrzcie! Jacy straszni jesteśmy! Zdjęcie zrobiła Beth Gwinn. Koszulkę – Jenny  Holzer.




Gaiman w Gaiman, 1998.

*


Neil jest bardzo zapracowany i nie musiał poświęcać swojego czasu na wyszukiwanie i skanowanie dla mnie zdjęć, a jednak to zrobił. A jedyna rzecz, którą koniecznie musicie wiedzieć o Neilu Gaimanie to fakt, iż choć na jego głowie gości przewspaniała bujna fryzura to nawet jeśli straciłby ją jutro, to i tak nic nie straci.

sobota, 2 czerwca 2012

tumblr Q&A - test

Od jakiegoś czasu Neil częściej odpowiada na pytania czytelników na swoim mikroblogu http://neil-gaiman.tumblr.com/. Pojawiają się tam krótkie wpisy, zdjęcia i ciekawostki znalezione lub podpatrzone u innych użytkowników. Czasem są to wieści z ostatniej chwili, czasem doniesienia o najbliższych planach, które szkoda byłoby przegapić, jak choćby:

***
1 czerwca 2012

micromim pyta: Drogi Neilu, w ciągu ostatnich kilku lat Twój sukces ogromnie radował nas, Twoich fanów. A potem pojawiła się wściekła tłuszcza (do której nie należę), szkodniki i utrapienia (do tych akurat prawdopodobnie się zaliczam), Twoi uczniowie i inni wielbiciele makabry (to na pewno!), potencjalne źródło finansowania dla Amandy, widownia zainteresowania rozmaitymi istotnymi kwestiami, a potem jeszcze więcej utrapień (np. teraz). Czy moglibyśmy zwyczajnie na powrót stać się po prostu Twoimi fanami? Chociaż czasem? Tęsknie za wspaniałymi czasami Księgi cmentarnej. Wolę dowiadywać się czegoś na temat twoich planów twórczych.
A za rok będziesz pisać "Lepiej było, kiedy po prostu odpowiadał na Tumblrze na nasze pytania i nie wciskał nam co parę tygodni swojej nowej książki". Wygląda na to, że w 2013 roku wydanych może zostać pięć lub sześć moich nowych książek. Oraz inne rzeczy. Taką właściwość ma działalność pisarska i wydawnicza. Książki potrafią zachowywać się jak autobusy. Czekasz kilka lat, a kiedy wreszcie coś sie zbliża, to cały tabun na raz.

***
30 maja 2012


Neil Gaiman:
Kim są ci ludzie i co planują? #bloodkissmovie
podpowiedź: najniższa z nich to @amber_benson 

Amber Benson:
Może i jestem najniższa, ale za to z pewnością najbardziej kobieca!
#bloodkissmovie - nowy film, w którym Gaiman gra, a ja śpiewam!

Neil Gaiman:
@amberbenson kobieca! Masz rację. O tym zapomniałem. Wygrywasz też w kategorii długości włosów i piękności. #bloodkissmovie

Amber Benson:
@nailhimself tak, ale Reaves wygrywa w kategorii piękna wewnętrznego.


[Reaves, czyli Michael Reaves, współautor książki Interświat i reżyser owego tajemniczego projektu filmowego. O spotkaniu, równie tajemniczo, Marc Zicree wspomniał tutaj: Update #19 - przyp. noita]


***
1 czerwca 2012


space-geisha pyta: Jak chciałbyś być pamiętany za 100 lat?

To dziwne. Nie chcę, żeby ludzie mnie pamiętali. ALE chcę, żeby w dalszym ciągu czytali i odkrywali moje książki, komiksy, opowiadania itd. Szczerze mówiąc całkiem podoba mi się myśl, że będę nieco zapomnianym autorem, dzięki czemu każdy, kto natrafi na jakieś moje dzieło będzie je traktował jak swoje własne odkrycie — takiego pisarza z przełomu XX i XXI wieku, o którym nikt w jego szkole, kapsule, strefie czy kolonii L5 nie słyszał. Ale niektórzy jednak słyszeli. I jeżeli kiedyś się spotkają, będą wiedzieli, że trafili na bratnią duszę.

Tego bym sobie życzył.

piątek, 30 marca 2012

Krainy marzeń i wyobraźni na poznańskim Pyrkonie

Jak informowaliśmy na blogu i stronie facebookowej, w ostatni weekend można było nas spotkać w Poznaniu z okazji odbywającego się tam Pyrkonu. W piątek po południu wszystkie osoby, które przekroczyły próg sali Literackiej 2, miały okazję usłyszeć parę słów na temat twórczości Neila podczas naszej prelekcji „Krainy marzeń i wyobraźni Neila Gaimana”. Opowiedzieliśmy o początkach działalności bloga oraz staraliśmy się przedstawić najciekawsze pozycje z ogromnego dorobku twórczego Neila, na który składają się nie tylko książki, ale też komiksy, filmy, a od niedawna również działalność sceniczna. Próbowaliśmy pokazać Wam, jak małżeństwo może zmienić życie pisarza, oraz w jaki sposób śledzenie serwisów społecznościowych może dostarczyć więcej informacji na temat jego życia i twórczości niż przeczytanie najbardziej szczegółowego artykułu na Wikipedii.

Trzeba przyznać, że niełatwo było nam ograniczyć wszystko, co chcielibyśmy Wam przekazać, do jednogodzinnej prezentacji. Przed festiwalem długo trwały dyskusje, co powiedzieć, o czym wspomnieć, a z czego zupełnie zrezygnować. Być może w przyszłości będziemy mieli szansę kontynuować naszą opowieść przy okazji kolejnego spotkania z fanami. Tematów na pewno nie zabraknie.

Dziękujemy serdecznie wszystkim uczestnikom spotkania. Cieszymy się, że w ten właśnie sposób, w towarzystwie fanów Neila, mogliśmy podsumować pięć lat działania naszej strony.

Oto parę zdjęć z piątkowej prelekcji:


Na co dzień naprawdę nie wyglądamy tak poważnie.

 Zasłuchani.

Blueberry Girl krąży wśród fanów.

* * *

Na Pyrkonie przeprowadzana była bardzo ciekawa ankieta na temat czytelnictwa literatury fantastycznej w Polsce. Wciąż istnieje możliwość wypełnienia jej w internecie, do czego gorąco zachęcamy:


* * *

A na koniec, wiadomość z ostatniej chwili: na stronie Lubimyczytac.pl zostały dziś ogłoszone wyniki plebiscytu na pisarzy, których czytelnicy chcieliby spotkać w trakcie majowych Warszawskich Targów Książki. Neil zajął drugie miejsce, zdobywając jedynie pięć głosów mniej niż Andrzej Sapkowski. Jak wiemy ze strony FAQ i wcześniejszych notek na blogu, wcale nie tak łatwo przekonać Gaimana, żeby gdzieś przyjechał, ale ponieważ Polakom udało się to już dwa razy, mamy nadzieję, że (co najmniej) do trzech razy sztuka. :-)

wtorek, 8 lipca 2008

W ramach przeprosin...

Jak pewnie część z Was zauważyła, ostatnio nasza strona przeżywała drobny kryzys. Niestety, rzeczywistość łaskawa dla nas nie jest i pochłania niemal cały czas, który do tej pory poświęcałyśmy na tłumaczenia. Prosimy Was zatem o wyrozumiałość (a może nawet pomoc- patrz ogłoszenie na początku strony).

Tymczasem, w ramach rekompensaty za niemal dwumiesięczną przerwę, przygotowałam dla Was dział "Rożne różności", do którego trafią materiały z bloku "Cool Stuff and Things" na stronie Neila. Jak na razie znaleźć tam możecie teksty zamieszczane już wcześniej na naszym blogu (częściowo przetłumaczone FAQ, 30 sekundową straszną historię, Fotohistorię włosów Neila oraz dwa opowiadania- Cynamon i List miłosny), lecz z biegiem czasu dojdą do tego nowe rzeczy.

Wakacyjne pozdrowienia dla wszystkich fanów Neila,

Varali

piątek, 12 października 2007

FAQ Inne książki

Inne książki


Czy brakuje mi wstępu do „Księgi Snów”[Sandman: The Book of Dreams] ?

Przegapiłem moment, gdy wychodziła „Księga Snów” i dopiero niedawno mogłem nabyć nową wersję w miękkiej oprawie. Zastanawiam się, czy tylko w moim egzemplarzu brakuje wstępu Clive’a Barkera, czy cały nowy nakład wymienia go w spisie treści, ale nie zawiera jego tekstu?

Wstęp jest autorstwa nieżyjącego, niezastąpionego Profesora Franka McConnella. Clive wykonał frontyspis, cudowny rysunek Śmierci.

Czym są książki Midnight Rose ?

Szukając angielskich oryginałów Twoich książek w internetowej księgarni (w Szwajcarii) natknęłam się na jedną, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Nazywa się „Temps 1” [„Zastępcy 1”] i według podanej informacji napisałeś ją razem z Alexem Stewartem (1991). Nie mogłam jej znaleźć ani na barnesandnoble.com ani na amazon.com, nie ma też o niej żadnej wzmianki na Twojej stronie. Ponieważ nasza księgarnia podaje tylko podstawowe dane (numer ISBN, cenę, tytuł, autorów, ilość stron) nie miałam jak dowiedzieć się o czym jest, ani co to za książka. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat? Dziękuję bardzo. Marianne Wolff

„Temps” to jedna w kilku książek przygotowanych dla wydawnictwa Penguin w Wielkiej Brytanii przez grupę Midnight Rose składającą się ze mnie, Alexa Stewarta, Roz Kaveney i Mary Gentle. Pojawiła się jej druga część, „Eurotemps”. Pomysł wziął się z mojej gadaniny, gdy pewnego razu późną nocą w barze podczas konferencji pisarzy SF Milford napomknąłem, że gdyby w Zjednoczonym Królestwie naprawdę żyli superbohaterowie, wszyscy skończyliby jako urzędnicy służby cywilnej pracujący dla jakiegoś bezużytecznego resortu, który wysyłałby zawsze nie tego, co trzeba. Alex był wtedy w barze i stwierdził, że to dobry pomysł na antologię. Alex i ja zredagowaliśmy książkę, choć to on wykonał większość pracy (i całość nad „Eurotemps”). Ja napisałem trochę tekstu łączącego opowiadania.

Inne antologie Midnight Rose to zredagowana przez Roz Kaveney „The Weerde” (zawsze byłem przekonany, że będzie nosiła tytuł „The Wered”) i kolejna jej część (współtworzyłem z Roz ramową historię do pierwszej z książek, nosiła tytuł "The Lady And/Or the Tiger" [„Dama i/lub tygrys”] i jeśli pamięć mnie nie myli napisałem luźny szkic, który ona poprawiła, a na koniec ja wyszlifowałem) opowiadająca o starożytnej rasie zmiennokształtnych dinozaurów żyjących pośród nas. Mary Gentile zredagowała „Villains” szalone opowieści z gatunku magii i miecza, o czarnych charakterach fantasy (nadal pamiętam historię o Dżabbersmoku, opowiedzianą z jego punktu widzenia, autorstwa Grahama Higginsa)

Zawierają trochę dobrej zabawy i trochę porządnych opowiadań, zostały wydane tylko w Wielkiej Brytanii i nakład jest obecnie wyczerpany, ale jeśli się postarać można je znaleźć za niewysoką cenę. (I jeśli chcecie znać moje zdanie, są to książki, które jakaś mała, przedsiębiorcza drukarnia powinna przypomnieć w ładnym wydaniu.)

Czy planujesz kolejne wydanie „Angels & Visitations” [„Aniołów i nawiedzień”] ?

Cóż, sporo z „Aniołów i nawiedzeń” oraz dużo więcej, znalazło się w zbiorze „Dymy i lustra”.

„Anioły i nawiedzenia” zostały wydane w 1993 roku prze DreamHaven Books z okazji dziesięciolecia mojej pracy jako zawodowego pisarza. To była mała książeczka. Po 5 wydaniach i 25 tysiącach egzemplarzy stwierdziłem, że jak na małą książeczkę wystarczy, więc zaprzestaliśmy dodruków.

Jednakże nie spodziewałem się tego, co się stało, mianowicie zawrotnych cen jakie ludzie życzyli sobie (i płacili) za te książkę. Egzemplarze „Aniołów…” osiągają teraz cenę około 100 dolarów, co moim zdaniem jest głupie.

Porozmawiałem więc z Gregiem Ketterem, wydawcą z DreamHaven i prawdopodobnie przygotujemy w tym roku 6. wydanie, na Światowy Konwent Fantasy w Minneapolis, aby każdy kto zechce mieć książkę na własność nie musiał płacić absurdalnej sumy pieniędzy. I to prawdopodobnie będzie wszystko. Chodzi nam po głowie jeszcze jedna książka, pod tytułem „B-Sides and Rarities”, która zawierałaby niesamowicie dużo materiałów interesujących tylko tych, którzy z chęcią spędziliby dzień szperając po zapomnianych zakamarkach mojego dysku twardego.

„Uwaga, niecenzuralne słownictwo” to dwupłytowe nagranie mojego czytania (z 1995 roku, z muzyką Dave’a McKeana i piosenką the Flash Girls) wydane i dostępne w DreamHaven Books. Kilka miesięcy temu miano się o nie ubiegać za pośrednictwem Diamond, ale tak się nie stało. Nie jestem pewien dlaczego. Ale z pewnością jest nadal dostępne a) w sklepach komiksowych Diamond oraz b) bezpośrednio w DreamHaven. Zajrzyjcie na stronę Neila Gaimana na http://www.dreamhavenbooks.com/gaiman.html. U nich kosztuje 30 dolarów – nie dajcie się nabrać na płacenie trzy razy tyle na ebay’u czy innych aukcjach.

Wydawnictwo DreamHaven planuje wypuścić nową serię płyt CD, dwie pierwsze z nich nagrałem w maju 2001, więc możecie oczekiwać wiadomości kiedy będą miały się pojawiać .

Jaki wiersz czytałeś na „Live At The Aladdin” ?

Dostałem taśmę „Live At The Aladdin” i recytujesz na niej wiersz o pisarce, o której wszyscy mówią. Jak dokładnie brzmi jej nazwisko i jak się to pisze?

Nazywa się Martha Soukup. Książka, którą przedstawia ten wiersz nosi tytuł The Arbitrary Placement of Walls [„Przypadkowe rozmieszczenie ścian]. Nadal jest w sprzedaży

czwartek, 3 maja 2007

FAQ Nigdziebądź

FAQ Powieści i Opowiadania

NIGDZIEBĄDŹ

Telewizja:
Gdzie mogę zdobyć „Nigdziebądź” na video?

“Nigdziebądź” jest dostępne w Kanadzie i USA w A&E home video!! Odwiedź AETV.com lub Amazon.com.

Poza Kanadą i USA możesz również odwiedzić stronę BBC: oficjalne, dwukasetowe wydanie jest w ich sklepie internetowym www.bbcshop.com.

Gdzie mogę zdobyć ścieżkę dźwiękową?

Cóż, „Nigdziebądź” w wersji audio zawiera kilka fragmentów ścieżki dźwiękowej Eno. Sadzę, że niektóre znalazły się nawet na jego ostatnim albumie. „Nigdziebądź” audio book ma moją pełną rekomendację. Narracja Gary’ego jest wspaniała, produkcja – znakomita, a skróty wahają się od subtelnych i sprytnych (na początku) do praktycznie napisania od nowa fabuły (ostatnia część książki, czyli około 25 końcowych minut taśmy)

Książka:

Czy będzie druga część?

Prędzej czy później napiszę kolejną powieść z serii „Nigdziebądź”. Prawdopodobnie będzie ona nosiła tytuł „Siedem Sióstr”.

Czy masz jakieś plany dotyczące kontynuacji „Nigdziebądź”? Proszę, powiedz, że tak! I nie zatrudniaj kogoś, żeby napisał za ciebie. I że będzie rónie dobra, jeśli nie lepsza, niż „Nigdziebądź”! I że zostanie wkrótce wydana, najlepiej wczoraj!

1) tak 2) dobrze, nie zatrudnię nikogo takiego. 3) postaram się jak umiem. 4) Ach… tego nie mogę obiecać. Najpierw muszę ją napisać i nie sądzę, że będzie to moja kolejna książka. Dlatego myślę, że twoje „wczoraj” się nie uda…

Jak nadawałeś imiona postaciom?

Zobaczmy. Richard nosi nazwisko Henry’ego Mayhew, który napisał „London Labour and the London Poor” [Robotnicy i biedota Londynu]. Drzwi i cała jej rodzina mają dosłowne imiona oznaczające rzeczy, przez które się przechodzi (Portyk, Łuk) Markiz De Carabas otrzymał imię z bajki o Kocie w Butach. Większość postaci z Londynu Pod zostało nazwanych od miejsc (Stary Bailey to londyński sąd, Hammersmith to dzielnica, anił Islington wziął imię od stacji Angel [Anioł] w londyńskim Islington)

Anaesthesia została tak nazwana, bo potrzebne było dziewczęce imię; nie mam pojęcia skąd wzięły się imiona Jessiki i Pana Stocktona. Imię Lamii opisuje jej rolę, tak samo jak Łowczyni.

A panowie Croup i Vandemar nazywają się Pan Croup i Pan Vandemar, bo tak właśnie zwaracją się do siebie i nikt nie ośmieliłby się nazwać ich inaczej.

poniedziałek, 30 kwietnia 2007

FAQ Dobry Omen, Gwiezdny Pył

FAQ Powieści i Opowiadania

DOBRY OMEN

Czy możesz potwierdzić plotki o ekranizacji „Dobrego Omenu”?

Właśnie przeczytałem na www.darkhorizons.com takie zdanie: „Dobry Omen: plotka głosi, że Johnny Depp dołączy do Robina Williamsa w adaptacji książki Gaimana i Pratchetta”

Proszę, powiedz, że to bzdura. Nie przeszkadza mi Johnny Depp w filmie, jako że już wcześniej pracował z Terrym Gilliamem. Ale Robin Williams??? Nie może być. To znaczy… jeszcze nie było żadnych ogłoszeń w sprawie obsady… proszę, uspokój moje skołatane nerwy!

Hmm. Cóż, Robin również już współpracował z Terrym, choćby przy najsłynniejszym „Fisher King”. Ale nie mam pojęcia o obsadzie „Dobrego Omenu” (z wyjątkiem Shadwella. Terry powiedział mi kogo widziałby w roli Shadwella. Natychmiast zapomniałem jego nazwisko, ale mogę cię zapewnić, że nie był to Robin Williams.) Bardzo chętnie napiszę coś więcej, jak tylko zostanie oficjalnie ogłoszone, ale chwilowo nie ma nic do powiedzenia.

www.smart.co.uk/dreams to pół-oficjalna strona Terry’ego Gilliama i najlepsze miejsce, by udać się w poszukiwaniu nowin dotyczących „Dobrego Omenu”.

GWIEZDNY PYŁ

Co było pierwsze: komiks czy książka?

Pierwsza była ilustrowana powieść stworzona z Charlesem Vessem. Gdy była gotowa, wysłałem rękopis mojej redaktorce, Jennifer Hershley (wtedy w Avon, obecnie HarperCollins) z dopiskiem „oto nad czym ostatnio pracowałem” a jej odpowiedź brzmiała „czy mogę to wydać?” Pierwsze wydanie pojawiło się nakładem DC w czterech częściach. Następne było zebrane w twardej oprawie z DC, potem nieilustrowana twarda oprawa wydawnictwa Avon, potem zbyt duże ilustrowane wydanie DC w miękkiej oprawie, potem nieilustrowane miękkie Avon, a następnie nieilustrowane miękkie wydanie Harper Perenial i mniejszy format ilustrowanego wydania z DC.

Jak wymawiać imię gwiazdy z “Gwiezdnego Pyłu”?

Ja wymawiam je “Ew-ejn”, tak żeby EV rymowało się z 'rev', a VAINE z, cóż, 'wejn' [„vain” = próżny]. Ale jako że jest to prawdziwe imię, być może wymawiam je źle (już dwukrotnie dowiadywałem się, że źle wymawiałem imię postaci.

niedziela, 18 marca 2007

FAQ Powieści i opowiadania - "Koralina"

KORALINA

Co to jest Cordelia?

„Koralina” to powieść grozy dla małych, dziwnych dziewczynek (w każdym wieku i obojga płci), która wyjdzie pod koniec lata przyszłego roku w USA (wyd. HarperCollins) i Wielkiej Brytanii (wyd. Bloomsbury). Cordelia natomiast to wytwór wyobraźni Amazon.co.uk (choć oznaczona jest numerem identyfikacyjnym ISBN amerykańskiego wydania „Koraliny”)

Jak wymawiać „Coraline” ?
[Pytanie średnio istotne dla polskiego czytelnika, ale cóż - przyp. noita]
”kora-LAJN” czy „kora-LIN” czy jest jeszcze jakaś inna wymowa, o której nie pomyślałem?

Kora-LAJN. Wymawiam to tak, żeby rymowało się z „horror-wine”

To książka dla dzieci, czy dla dorosłych ?

Hmm. Dobre pytanie. Nie jestem pewien jak określa się Harry’ego Pottera, książki Phillipa Pullmana, Thief of Always (Złodziej wszystkich czasów) Clive’a Bakera, czy Lemony Snicketa. Ale jeśli już ma być umieszczona w jakiejś szufladce, to w tej samej znajdziecie właśnie takie rzeczy: książki, których główni bohaterowie są młodzi, które podobają się i dzieciom i dorosłym, choć jednym i drugim podobają się w nich zupełnie inne rzeczy.

To niedługa książka – na dowód: właśnie otrzymałem brytyjskie wydanie, ma 168 stron, trzynaście rozdziałów.

Generalnie dzieci czytają ją jako powieść przygodową. Dorośli mają koszmary.

Czy pomogłem?