czwartek, 5 lipca 2007

Moje tandetne pożegnanie!

Cześć! To moja i taty ostatnia noc w Budapeszcie!! To będzie moja ostatnia notka na jakiś czas, ale myślę, że napiszę kilka gościnnych notek, kiedy będziemy na San Diego Comic Convention, i/albo na premierze Gwiezdnego Pyłu. Dzisiaj musiałam się pożegnać z przyjaciółmi, których poznałam na planie Hellboya! Nie będę ich wymieniać z imienia, bo mogłabym kogoś pominąć i potem czułabym się super duper źle... ale chcę powiedzieć "cześć" Gabi, głównej scenarzystce bo była dla mnie bardzo miła i dała mi śliczny pierścionek!! (i teraz to czyta, więc lepiej dla niej, żeby uśmiechała się do siebie w tej chwili)

Strasznie fajnie było blogować przez te dwa tygodnie i bardzo, bardzo się cieszę, że tylu ludzi się podobało! Tata podpisywał dzisiaj książki a ja i Doug poszliśmy tam, żeby dotrzymać mu towarzystwa i bardzo wiele osób powiedziało, że podobało im się, co robiłam. Mój ukochany tata dostał pełno maili od ludzi których znamy lub nie, w których pisali że bardzo podobało im się to co robię, że świetnie mi idzie pisanie i powinnam założyć własnego bloga. Cóż, miło że wam się podobało, dziękuję za te słowa o pisaniu, i nie, nie zamierzam w najbliższej przyszłości zakładać bloga, więc powinniście czytać tego a może pojawię się tu czy tam. Bądźcie na bierząco z Hellboyem i koniecznie kupcie sobie DVD! Ok, Powinnam chyba podziękować wszystkim z planu, którzy byli pomocni i bardzo dla mnie mili! (Szczególnie tym, których drugie imię albo nazwisko zaczyna się na "a", *mrug mrug*, będziesz wiedzieć o co chodzi, jeśli o tym rozmawialiśmy...) Węgry są świetne i mam nadzieję, że będę tu jeszcze wiele razy w przyszłości!


Zdjęcie na którym mówię dowidzenia! Przepraszam za moje bagroły... Są takie krzywe, bo musiałam napisać je od tyłu!

Baaardzo dziękuję wszystkim, którzy czytali.

Maddy Gaiman

Brak komentarzy: