Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Charles Dickens. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Charles Dickens. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 czerwca 2014

WIEŚCI: Strażnicy, Sandman, Chu, Rosja i Cthulhu w butach klauna

Neil napisał w piątek 7 lutego 2014 r. o 23:40


Właśnie napisałem do Amandy przyznając, że jestem najnudniejszym człowiekiem na świecie. W tej chwili moje życie zdaje się polegać na pisaniu i – raz dziennie – bieganiu. Nowy iPod nano postanowił robić to samo, co jego poprzednik, czyli restartuje się na 2 minuty przed końcem planowanej przebieżki, więc postanowiłem go przechytrzyć nie mówiąc mu jak długo zamierzam biegać i sposób działa.

Dostaję od J.H. Williamsa narysowane strony Sandmana: Uwertury, podczas gdy ja wysyłam mu inne. Te, które do mnie przychodzą to chyba najpiękniejsze przykłady mainstreamowego komiksu, jakie w życiu widziałem. Te, które sam wysyłam… cóż, wszyscy bohaterowie pozostali sobą. A jeżeli spotykaliśmy ich już wcześniej – brzmią dokładnie tak samo. I to naprawdę dziwne, że kiedy pojawia się postać, której nie pisałem od 1995 r., wszystko co robię przy pisaniu dialogu to słucham i zapisuję co mówi. W pewnym momencie potrzebowałem opowieści wewnątrz opowieści, więc na trzech stronach streszczam historię, którą kiedyś planowałem nawet rozwinąć w samodzielną, dużą miniserię…

Wszystkie wstępy, które zgodziłem się napisać w ciągu ostatnich trzech lat są nagle potrzebne na już, więc je piszę. To po części świetna zabawa, bo mam okazję opowiedzieć o rzeczach, które kocham i wytłumaczyć, dlaczego kocham te książki, ale ponieważ wszystkie muszę oddać na raz, czuję się trochę, jakbym odrabiał pracę domową.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Gdzie byłem? Wyszedłem. Co robiłem? Nic. CZYLI dlaczego raz jeszcze wracam do bloga…

Neil napisał we wtorek 31 grudnia 2013 o 15:54

Od dawna nie pisałem na blogu. Nie jestem do końca pewien dlaczego przestałem. Częściowo z poczucia winy. Zmarł Lou Reed i miałem o tym napisać, ale zamiast tego napisałem dla Guardiana artykuł o nim i o tym co jego muzyka dla mnie znaczyła.

A potem zdawało się, że wydarzyło się tyle rzeczy, o żadnej z nich nie napisałem i nadrobienie zaległości wydawało mi się coraz mniej możliwe. Nie martwiło mnie to, bo jest Twitter i Tumblr i wszyscy na bieżąco mogli dowiedzieć się co porabiam.

Nie licząc zatrucia pokarmowego o iście epickim rozmachu przeżyłem World Fantasy Convention w Wielkiej Brytanii i poleciałem do LA na konferencję poświęconą magicznej historii, gdzie przeprowadziłem dla Newsnight w BBC 2 wywiad z JJ Abramsem i Dougiem Dorstem na temat ich książki pt. S. Nie czeka mnie raczej kariera dziennikarza telewizyjnego, ale to było fajne i pouczające doświadczenie i zadawałem pytania zarówno od BBC jak i od siebie: