środa, 21 listopada 2007

Podziękowania z przyszłości

Radosnego Święta Dziękczynienia- dziwnie jest pisać to w piątek po Święcie Dziękczynienia, ale tu na Filipinach jest inny czas, jest tu już przyszłość i prawdopodobnie mają latające samochody i osobiste walizki z bronią.

No więc zobaczmy...

Po pierwsze, wczoraj rano wygłosiłem przemowę do około 3 500 osób, którym wydawała się podobać ("Niczego nie przygotowałem", powiedziałem na początku. "A więc niec nie może pójść nie tak". A potem gadałem, miejmy nadzieję z sensem. Później po południu inny mówca zorientował się, że na płycie CD, którą kupił, ma złą prezentację Power Pointa, więc nie wygłosił przemowy, za to poleciał z powrotem do Anglii. Hah. Nieprzygotowywanie się znów wygrywa.) Później udzieliłem prasie mnóstwa wywiadów. Następnie obiad, potem pospisałem 1000 egzemplarzy scenariusza Beowulfa, które mają być rozdane w sobotę rano. Podczas podpisywania przemęczenie zaczęło dawać o sobie znaki. Później kolacja. Zaczynałem zasypiać między zdaniami, więc uciekłem do łóżka.

Mike dobrze się bawi, jak sądzę. Bardzo się cieszę, że go tu mam.

Niecierpliwie czekam na wydarzenie dwudziestego piątego--
http://www.fullybookedonline.com/eventdtl.php?id=60 -- a ponieważ nie zamierzam organizować podpisywania, zamierzam na wyrost podpisać egzemplarze książki EXPEDITIONS ze zdobywcami nagród w poprzedniego konkursu.

...

(Parę osób napisało, by powiedzieć, że nie sądzą, by dokumenty PDF były obecnie obsługiwane przez Kindle. Na wersji, której używałem, działały, chociaż niezbyt dobrze-- to była jedna z rzeczy, o których im powiedziałem, z których wiele naprawili-- tak więc mogli wstrzymać tę funkcję do momentu, kiedy pozbędą się wszystkich błędów.)

Brak komentarzy: