czwartek, 29 listopada 2007

zmierzając ku książce

Neil napisał w czwartek 29 listopada 2007 o 8:13

Właśnie piszę "The Graveyard Book". A przynajmniej próbuje wrócić do miejsca, gdzie ona się znajduje. Wczoraj umieściłem poprawki w kolorach i liternictwie trzeciego tomu "Absolute Sandman" - nareszcie Dalamatyńczycy będą poprawnie przeliterowani! - a dzisiaj muszę napisać wprowadzenie do jednego ze scenariuszy (do Sandmana nr 50 - jedynego Niepełnego Scenariusza spośród wszystkich 75 zeszytów) jak również posłowie do całego tomu. (W przyszłym roku DC wyda tom 3 i 4 "Absolute Sandman") Również dzisiaj będę pisał przedmowę do zbioru esejów nieżyjącego już profesora Franka McConnella, które napisał wstęp do "Pań Łaskawych" i był niezwykłym, wspaniałym człowiekiem.

Witam! Jestem pewien, że pan Gaiman osobiście tego nie czyta, a widząc, że podobne pytanie znajduje się w dziale FAQ, może nawet nie chcieć.

Mój przyjaciel i ja planujemy napisac opowiadanie lub/i scenariusz na podstawie głównych elementów fabuły "Sandmana VI". Nie jesteśmy pewni czy musimy szukać luk prawnych i pomyśleliśmy, że zanim napiszemy maila do DC pan może być bardziej pomocny.
Dziękuję bardzo,

Michael Garrity

Michaelu, to wielki i pełen informacji blog. Szybkie przeszukanie strony pokaże, że po raz pierwszy odpowiedziałem na to pytanie w październiku 2002, ponad pięć lat temu. A ponieważ jest to często zadawane pytanie, odpowiedź znalazła się nawet w dziale FAQ. (Na początku piszesz, że ją czytałeś). Obawiam się, że odpowiedź nadal brzmi tak samo. Jeśli chcesz zrobić cokolwiek z Sandmanem musisz zapytać o zgodę DC Comics lub Warner Brothers i prawie na pewno odpowiedzą odmownie.

Pytanie o nagość...

Prawie każda recenzja "Beowulfa" skupia się na nagości bohatera podczas walki z Grendelem: wiele uznaje to za niezamierzenie zabawne, jedna czy dwie spekulują, że było to *celowo* zabawne, ale i tak mnóstwo ludzi zwraca na to baczną uwagę. (Tak przy okazji- podoba mi się jak książkowa wersja Caitlin tłumaczy, że Grendel nie ma organów płciowych, więc -dosłownie- nie ma tam nic do oglądania.) Wydaje się, że watro zapytać na ile kwestia nagości Beowulfa była decyzja Twoją i Avary'ego, a na ile Zemeckisa? Zastanawiam się, czy odbyła sie pogawędka w stylu "w oryginalnym poemacie jest nagi, więc co zrobimy z tym w filmie, gdzie nagi mężczyzna oznacza automatycznie "R" [poniżej 17 lat wstęp tylko z dorosłym opiekunem]?

(Jak powiedział mój przyjaciel, który obejrzał i polubił "Beowulfa" - "obiecali mi goliznę! Angelina jest naga, ale ukryta! Beowulf jest nagi, ale ON jest ukryty!")

Chris Walsh

P.S. zmieniając temat - dzięki, żewspomniałeś o Projekcie Erin w ubiegłym miesiącu.

Tego typu sprawy - jak nakręcić walkę nago, albo też walke w ubraniach - należą w całości do reżysera. (myslę, że w takim filmie jak "Beowulf", gdzie decyduje się o każdym pikselu, możecie zakładać, że wszystko jest decyzja reżysera.)

Jeśli jesteście ciekawi co początkowo napisaliśmy z Rogerem w maju 1997 (co nazywam "wersją Dżabbersmoka") i jak wyglądał ostateczny scenariusz filmowy (czyli końcowy szkic Neila-i-Rogera z poprawkami Roberta Zemeckisa) z potężnym i zadziwiająco szczerym wstępem Rogera na temat jak się to wszystko zaczęło, jak potem wróciło do życia i dlaczego w końcu Roger zamiast nakręcić film samemu sprzedał go firmie Steve'a Binga żeby mógł go wyreżyserować Bob Zemeckis - możecie zajrzeć do scenariusza w wersji książkowej:
http://www.harpercollins.com/books/9780061350160/Beowulf/index.aspx

Drogi Neilu,

Czytam Twoją stronę codziennie i NADAL nie jestem słynnym pisarzem, co takiego robię źle?

-mE.

Zgaduję, że albo nie piszesz wystarczająco dużo, albo nie kończysz rzeczy, albo ich nie wydajesz albo, jeśli robisz wszystko powyższe, martwisz sie nie tym co trzeba. Tak czy inaczej, sławność jest przydatna pisarzowi równie bardzo co dobrze zaopatrzony plecak podróżny primabalerinie. Poważnie.

Dobra. Do pracy.

2 komentarze:

mk pisze...

Ciekawe czy księga cmentarna będzie poziomem bardziej zbliżona do koraliny, czy ostatniego, średniego zbioru opowiadań.

Anonimowy pisze...

hmm w m jak magia byl fragment ksiegi i naprawde bardzo mi sie podobal.. osobiscie nie moge sie doczekac :)