poniedziałek, 12 listopada 2007

urodziny

Neil napisał w sobotę 10 listopada 2007


Właśnie skończyła się konferencja w Second Life. Chwilę przed tym jak się zaczęła pewna miła pani z Warnera przeprosiła, że moja prywatność będzie przedmiotem pytań. "Zanim pani pójdzie" powiedziałem świadom tego, że cokolwiek pójdzie źle na czymś takim jak to, zawsze idzie bardzo źle "proszę mi podać numer na wypadek, gdybym został odcięty."

Ponieważ cokolwiek może pójść źle przy takich okazjach, Roger Avary który znajdował się pół Londynu ode mnie był tym, który został odcięty bez numeru na który mógłby zadzwonić, musiał nadrabiać mówieniem potem.

Poza tym urodziny przebiagają mile jak na razie. Kupa wywiadów, a ponieważ miałem kilka godzin przestoju to wypiłem herbatę z moim przyjacielem Derrenem Brownem pierwszy raz od czasu tego posta, co było nadzwyczaj miłym wydarzeniem (przy tym obaj z zaskoczeniem doszliśmy do tego, że chodziliśmy do tej samej szkoły).


norman mailer zmarł.

jakieś rozmyślania?

czy żadnych?

Tylko trochę zasmucony. Zjadłem przemiłą kolację z Normanem i Norris kiedyś w 1990 w domu MArthy i Johna Thomasów. Norman było dziko inteligentny i zaskoczył mnie w jednym momencie, kiedy wygłosił perorę na temat Anglików i toniku z chininą, aż nagle zaciął się kiedy zdał sobie sprawę, że jestem Anglikiem i zaczął z desperacją upewniać się, czy nie poczułem się urażony z tego powodu -- zupełnie zaprzeczając zaczepnemu wizerunkowi, jaki sobie wyrobił. Podobał mi się Duch Harlota i Starożytne wieczory, nie byłem wielkim fanem jego wczesnych książek, dzięki którym zyskał swoją reputację i zawdzięczam w ogromnej mierze to, że Sandman został wzięty poważnie na samym początku jego cytatowi na okładce Pory Mgieł, za co zawsze będę mu wdzięczny.

(Poprawiony dodatek -- Martha pisze o tym na http://www.comicmix.com/news/2007/11/10/norman-mailer-neil-gaiman-fanboy/)

Ok, muszę zapytać - dlaczego odmówiłeś wywiadu z Nico? Jestem fanem VU i myślę, że byłbym tak samo zainteresowany rozmową z nią jak rozmową z Lou Reedem (o którym myślę, że jest jedną z najbardziej interesujących postaci w nowoczesnej muzyce.) I myślę, że tamtym momencie nie odmówiłbyś wywiadu bez bardzo dobrego powodu... Dlatego WYPLUJ TO porządnie, proszę pana!

Ponieważ w tamtym momencie -- w 1984 -- była ćpunką tak wypaloną, że nie mogła złożyć więcej niż jednego składnego zdania i raczej nie była osobą, z którą da się przeprowadzić wywiad. Po tym jak odeszła w tłum jej menedżer spojrzał na mnie i powiedział "Nie zamierzasz więc zrobić z nią wywiadu, mam rację?" a ja odparłem "Obawiam się, że nie". Powstała świetna książka o nazwie KONIEC (THE END) albo PIOSENKI KTÓRYCH NIGDY NIE SŁYSZY SIĘ W RADIU (SONGS THEY NEVER PLAY ON THE RADIO) (Jak sądzę) napisana przez (o ile dobrze pamiętam) Jamesa Younga w tamtym czasie.=

(Obejrzyjcie http://www.james-young.com/nico.html)

....

Później. Pan Gaiman wypił za dużo szampana, żeby dokończyć ten post.

& idzie do łóżka.

Brak komentarzy: