czwartek, 22 września 2016
Pierwsze urodziny Asha, ujawniamy nagą brodę... (oraz kolejne trzy okładki Roberta McGinnisa)
sobota, 17 maja 2014
Wieści o serialu „Amerykańscy bogowie” i nie tylko…
niedziela, 4 września 2011
Radosnego przesilenia. I Dnia Wydania.
Neil napisał we wtorek, 21 czerwca 2011 o 9:52
Dzisiaj wychodzi Jubileuszowe Wydanie Amerykańskich bogów z Okazji Dziesięciolecia Publikacji, a także audiobook Amerykańskich bogów w wersji pełnoobsadowej. Książka została wydana dziesięć lat i dwa dni temu (dwa dni, bo premiery książek odbywają się we wtorki. Tak jest i już. To tajemnicza i niewytłumaczalna sprawa). Oto link do dziennika z czerwca 2001...
Po południu (o 16 czasu wschodniego) odbędzie się czat – będę udzielał wywiadu Kurtowi Andersenowi oraz odpowiadał na niektóre Wasze pytania. (A niech to. Przez te wszystkie wywiady nie zamieściłem tego linku na czas. Ale chat można jeszcze obejrzeć na http://bit.ly/neilandkurt.)
Za dwie godziny rozpocznie się spotkanie w 92nd St Y, będę rozmawiał z Levem Grossmanem.
W tej chwili mam jeszcze brodę. I nie sądzę, żebym dzisiaj znalazł wolną chwilę, żeby się jej pozbyć. Zobaczymy, jak daleko w trasę broda wytrzyma.
Szczegóły na temat trasy dostępne są w dziale Gdzie Jest Neil.
Wydaje mi się, że wyprzedało się już wszystko, oprócz spotkania w Saban Theatre w LA prowadzonego przez Pattona Oswalda. LA to ostatni przystanek na trasie i nie wykluczone, że okaże się najdziwniejszy ze wszystkich, a Patton nawet nie ma pojęcia, jak bardzo. (Skończyły się już również bilety na program Craiga Fergusona.) Biletów na WITS w St Paul została garstka. (Ja! Josh Ritter! Piosenki! Szyderstwa Kevina Murphy'ego i Billa Corbetta!)
Dobra. Ruszam do 92nd St Y. Będzie tam Wielka Gejowska Ciężarówka z Lodami – wraz z Oficjalnymi Lodami Trasy Promującej Amerykańskich Bogów (nie, ja też nie mam pojęcia, co to znaczy). (Poza tym, że będą lody.) Oto plakat przygotowany na tę okazję przez Molly Crabapple.
Dobra. Czas w drogę. O, właśnie zauważyłem wiadomość na Twitterze od @Biggayicecream – piszą, że będą dziś serwować Amerykańskie Gałki i Limonkowe Ciasto Lokiego...
Klikam, wysyłam i lecę.
czwartek, 1 maja 2008
Co robiłem w Tasmanii, ze zdjęciami
(Od lewej do prawej: Mark, Dianna, Wayne, Ja, Darlene. Specjalistka od reklamy Sarah Tran jest nieobecna na zdjęciu, ponieważ je robi.)



Oto Mark stojący przed Ellison Hawker. Po wywiadzie dla radia ABC wszedłem do środka i podpisałem dla nich mnóstwo towarów.
Stamtąd poszliśmy jeść, pędząc, żeby zdążyć na wystąpienie. Właśnie skończyliśmy jeść, gdy dostaliśmy telefon: "Wszystko się opóźnia. Wielu ludzi. Bilety. Argh. Jeszcze nie przychodźcie." Tak więc zjedliśmy deser. Potem przedstawiono mnie profesorowi Jonathanowi Dawsonowi (z którym naprawdę chciałem pogadać, ale nie było nam to przeznaczone), przeczytałem parę nowych wierszy i rozdział "Księgi cmentarnej", taki, ktrórego wcześniej jeszcze nigdy nie czytałem na głos, a także odpowiedziałem na parę pytań. Było fajnie. A potem podpisywałem. Było tam mnóstwo zachwycająco miłych ludzi, a na koniec ludzie z Ellison Hawker sprezentowali mi butelkę tasmańską single malt w ramach podziękowania.
Następnie wstałem wcześnie rano i udałem się na lotnisko, w drodze do Melbourne, gdzie obecnie pada i gdzie spędzam dzień udzielając wywiadów.
Chcę zamknąć parę zakładek-- tak więc tutaj jest parę przygnębiajacych placów zabaw, tutaj ja odbierający mój Certyfikat 85 Najdziwniejszych Pisarzy Weird Tales, fanfilm do Arkham Asylum na YouTubie oraz świetny wywiad z Charlesem Brownsteinem z CBLDF na temat sprawy Gordona Lee, który, jak sądzę, odpowiada na mnóstwo pytań.
A także, Michael Moorcock, wizjoner, twórca światów, pisarz i edytor, bardzo prawdopodobnie rónież człowiek, który zainspirował Alana Moore'a, by ten zapuścił brodę, został mianowany Wielkim Mistrzem Nebuli. Oto przemowa Johna Picacio-- zawierająca wypowiedzi między innymi Chiny Mieville'go, Jeffa Vandermeera, Alana Moore'a oraz moje.
A od Eddiego Campbella (który zamieścił stronę ze szkicami) dowiaduję się, że połowa historii Spirit autorstwa Campbell-Gaiman jest dostępna online na Scans Daily. Szczerze, wolałbym, żeby zamieścili ją całą. Jeśli ktoś zamierza wydzierać się z powodu naruszenia praw autorskich, będą to robić zarówno z powodu sześciu, jak i dziesięciu stron, a wszystkie dobre żarty z parodii Tarantina zostały pominięte...