niedziela, 23 września 2007

Mój pierwszy pokaz slajdów



(Tłumaczenia podpisów slajdów:

1. O 5:30 stałem przed tą mapą rybnego targu i czytałem. "Na targu znajdują się liczne ciężarówki, specjalne wehikuły i ludzie. Proszę nieustannie uważać, by nie zostać poszkodowanym." Tak więc uważałem.
2. Cmentarz Zamrożonego Tuńczyka gotowy na aukcję, kontrolowany właśnie przez hurtowników, którzy wkrótce je kupią.
3. Kupcy tuńczyków używali tych rzeczy do przetestowania tłustości mięsa i dźgania otaczających ich ryb.
4. Używali także latarek elektrycznych, by sprawdzić kolor mięsa.
5. Jeden z licytujących licytatorów.
6. To właśnie pojazdy, na które trzeba było cały czas uważać, by nie zostać poszkodowanym.
7. Nie wszystkie tuńczyki są zamrożone. Świeże są często o wiele droższe.
8. Udaliśmy się w głąb targu, z dala od licytujących. Szczęśliwi nabywcy już obrabiali swoje tuńczyki.
9. Wiadra pełne żywychi ryb opróżniano do zbiorników.
10. A martwe ryby często były układane jak jakieś przedziwnie piękne eksponaty.
11. To znaczy, ta wystawa tuńczyków praktycznie mogłaby być w Tate.
13. Rybkę w prawym dolnym rogu podejrzewam o próbę ucieczki.
14. Targ rozciąga się, jak się wydaje, na mile we wszystkich kierunkach. Oto ujęcie jednego z przejść między stoiskami, by pokazać wam te rozmiary.
przyp. Varali)

Właśnie spróbowałem eksperymentalnie umieścić pokaz slajdów z rybnego targu. Z pewnością skończy się to gorzkimi łzami i będę żałować tego eksperymentu, ale oto i on. Może zadziała.

Później (po zrobieniu tych zdjęć) zjadłem sushi na targu. Zwykle nie jadam sushi o 6:30, ale wydawało się to czymś, czego nie powtórzę zbyt szybko (przynajmniej nie przy takich cenach, pomyślałem, gdy dostałem rachunek).

Brak komentarzy: