Prawie zapomniałem - wziąłem tę klawiaturę na której napisałem większość "Sandmana", nie mówiąc już o innych rzeczach, podpisałem ją, coś narysowałem i przekazałem na loterię Open Rights Group. Ciężko mi wyobrazić sobie świat, w którym ktoś naprawdę chciałby tak starą, zdezelowaną klawiature z czasów przed windowsem, nawet jeżeli jest z autografem. Ale może jednak żyjemy w takim świecie, a jeśli nawet nie, cel jest szczytny...
http://www.openrightsgroup.org/2007/03/21/org-raffle/
(A artystom i pisarzom, którzy mają swoje zdanie na temat praw autorskich w Wielkiej Brytanii chciałbym pokazać to http://www.openrightsgroup.org/2007/03/20/patent-office-want-evidence-to-justify-new-copyright-exceptions-for-artists)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz