Neil napisał w poniedziałek, 26 marca 2007 o 4:43
Najlepszą rzeczą w zakończeniu trasy, kiedy już wolno ci odpocząć, kiedy - wreszcie - śpisz dopóki się nie obudzisz, kiedy przez cały dzień albo i dłużej twoja głowa może być całkowicie i kompletnie pusta, no może poza zawartością fikcyjnego listu miłosnego który musisz napisać do końca miesiąca do antologii...
Najlepszą rzeczą jest to, że zamiast cokolwiek pisać możesz pokazać to, co piszą inni - ten wywiad z Jonathanem Lethem w Salon.com (obawiam się, że musicie obejrzeć reklamę) dotyczy praw autorskich.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że ktoś w redakcji The Guardian czytuje Magazyn Wired, bo Guardian właśnie zlecił kilku autorom napisanie... opowiadań liczących po sześć słów. Moim zdaniem te w Wired z listopada były w większości lepsze i bardziej pomysłowe.
John Scalzi ostrzega przed przekrętem (powiedzmy) tutaj
http://ficlets.com/blog/entry/how_to_manipulate_amazon_rankings_for_fun_and_profit
Barbara Bauer(ostatnio wspomniana na tym blogu - http://www.neilgaiman.com/journal/2006/05/zoom.html) pozwała między innymi SFWA (szczegóły na http://www.sfwa.org/news/2007/sfwalawsuit.htm). O ile wiem, mnie nie pozwała. (To za jej sprawą zdjęto stronę Absolute Write i ona chciała by Patrick i Teresa Nielsen zostali zwolnieni.) Pomijając procesy, nadal jest wPierwszej Dwudziestce Najgorszych Agentów SFWA.[SFWA - Stowarzyszenie Amerykańskich Pisarzy Science Fiction i Fantasy]
"The Ticking" to jedna z moich ulubionych książek z zeszłego roku. Nowy komiks Renee French, Micrographica, jest dostęony online. Poczytajcie o nim tutaj http://forum.newsarama.com/showthread.php?t=106070
Poczytajcie go tutaj http://www.serializer.net//comics/micrographica.php?view=toc
A jeśli chcecie dostać się na czytanie w nowojorskim Ratuszu 25 kwietnia, kupcie bilety. Kiedy: środa, 25 kwietnia. gdzie: Ratusz Miejski; 123 West 43rd St. o której: 20-21:30. udział biorą: Don DeLillo, Kiran Desai, Neil Gaiman, Nadine Gordimer, Alain Mabanckou, Steve Martin, Salman Rushdie, Pia Tafdrup, Tatyana Tolstaya, Saadi Youssef.
Drogi Panie Gaiman, chciałabym dowiedzieć się czy podczas pańskiej wizyty w Nowym Yorku będzie pan również podpisywał książki. Do zobaczenia, mam nadzieję. ~Marie
Nie mam pojęcia. Spróbuję się dowiedzieć.
Cześć,
czy kontrakt zabrania ci mówić, jeśli coś co zrobiono na podstawie twojej twórczości (na przykład film) to gniot? a jeśli tak, co byś zrobił, gdyby adaptacja była do niczego? Czy mimo tego namawiałbyś wszystkich żeby na to poszli, czy w ogóle nie wspomniałbyś- czy może napisał, że to jest kiepskie i że nie powinniśmy tego oglądać? Pytam, bo być może kiedyś zdarzy się naprawdę fatalna adaptacja. I wtedy będziesz siedział zupełnie cicho, a twoi wtajemniczeni czytelnicy, znając odpowiedź na to pytanie zgodnie zakrzykną "Aha!" [bo będą wiedzieli o co chodzi]
Jestem całkiem pewien, że moge mówic co chcę na temat "Gwiezdnego Pyłu" i "Koraliny". Chyba w kontrakcie Beowulfa jest coś o zakazie oczerniania filmu, ale też raczej nie każą mi udawać entuzjazmu.
Myślę, że jeżeli coś mi sie nie spodoba, to zrobie jak Tuptuś (z "Bambi") i nic nie powiem. Chyba, że poczuję, że świat powinien zostać ostrzeżony, ale wtedy będę uważnie dobierać słowa. No chyba, że bardzo bardzo poczuję, że trzeba naprawdę ostrzec świat. W takim wypadku zrobię co w mojej mocy, by przestrzec wszystkich, prawdopodobnie stojąc u wylotu autostrady i wrzeszcząc "Nie idźcie do kina na 'Chłopaków Anansiego'! Zrobili z nich króliki! To teraz głupawa komedia rozgrywająca się w fabryce czekolady!" do obojętnie mijających mnie kierowców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz