sobota, 10 marca 2007

Kocie spojrzenie

Neil napisał we Czwartek, 8-ego marca 2007

Dużo ludzi pisało uświadamiając nas, że wczorajszy tajemniczy, rosyjski kosmita był... z gatunku Guitarfish (mimo to doszło do dyskusji, jakiego rodzaju dokładnie)

Cześć Neil,

Jestem wielkim fanem twojej twórczości i znaku ‘&’, więc kiedy zdecydowałem się w końcu zrobić sobie tatuaż, wybrałem ten z wydania “Preludiów i Nokturnów”(“Preludes &Nocturnes”) lub “Bajki i Odbicia” (“Fables&Reflections”) w miękkiej okładce. Jedynym problemem jest to, że nie wiem, jaką czcionką jest on zapisany. Dlatego, zamiast gorączkowo szukać (właściwie, to już to zrobiłem) zdecydowałem się zwrócić wprost do źródeł. Czy wiesz, jaka to czcionka?

Chociaż nie wiedziałem, doszedłem do tego, że Dave McKean mógłby coś na ten temat powiedzieć, więc go zapytałem i uzyskałem tę odpowiedź:

Odpowiedź na pytanie twojego blogowicza o znaku “&”:

Które wydanie PN? Biorąc pod uwagę, że DC wypuściło 57 wersji tej książki nie jestem pewien o którą ci chodzi. Jeżeli masz na myśli ostatnie wydanie SANDMAN LIBRARY, mam ten egzemplarz „Bajek...” ten uroczy spiralno-wymyślny znak jest napisany czcionką MISSIONARY, dostępną w Emigre, a zaprojektowaną przez wspaniałego Miles’a Newlyn’a (jeśli pamięć mnie nie myli). Jeżeli miałeś na myśli inne wydanie, wtedy wciąż polecam ci ten właśnie znaczek, jest najlepszy.

Village Voice właśnie to ujawniło, a kilkoro z was pisało do mnie z pytaniami, tak, będę gościem na PEN World Voices Festival pod koniec kwietnia. Nie mogę wam teraz podać żadnych szczegółów, ale ciekawi powinni sprawdzić http://www.pen.org/page.php/prmID/1096 i wpisać się na listę mailingową Festiwalu, jeśli chcą poznać więcej informacji.

Właśnie przeczytałem I See By My Outfit Petera Beagle’a, książkę którą chciałem przeczytać odkąd byłem nastoletnim fanem Beagle’a i dowiedziałem się o jej istnieniu z końcowych stron Fine and Private Place, i spodobało mi się. Książka opowiada prawdziwą historię dwóch mężczyzn podróżujących amerykańskimi drogami na skuterach, a jest to zarówno podróż w przestrzeni jak i w czasie: śmieszna, pokrzepiająca i mądra. Rodzaj książki po której przeczytaniu czujesz się lepszą osobą.

Aż zbyt wiele radości daje Readware (http://www.readerware.com/rwFeat.html) i czytnik, kiedy książki są przynoszone na górę do nowej biblioteki i wczytywane, wpisywane w ISBNd albo wpisywane ręcznie zanim położy się je na półkach. W większości przypadków, poznawszy liczbę starych książek, które tu mam, żałuję, że ktoś nie pomyślał o ISBNs przed 1966... A potem myślę, że chciałbym, żeby ta biblioteka na piętrze była trzy razy większa, bo nie sądzę, żeby rozszerzyła się na piwnicę, na co miałem nadzieję.

Wrzucone przez Neila o 18:31

Brak komentarzy: