Tutaj jest prawie dziewiąty lutego.
A wiecie, co to oznacza?
Nie mogliście zapomnieć. W końcu to DZIEWIĄTY LUTEGO*...
No, prawie.
Tylko mówię. To wszystko.
...
Dzisiaj śnieg był jak blask. Musiałem odebrać Maddy i jej koleżankę z koszykówki, a śnieg... jeszcze nigdy czegoś takiego nie wdziałem. To był efekt optyczny. To był blask.
* (A ponieważ to luty, znów jestem w Kryształowej Kuli w mistycznym tubanie.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz