piątek, 8 lutego 2008

Spiderwick Green

Holly Black zaprosiła Maddy na pokaz Kronik Spiderwick, który odbył się wczoraj wieczorem, więc odwiozłem ją i jej przyjaciółkę Annę-Rose i sam poszedłem z nimi jako jeden z dwóch "osób towarzyszących" Maddy.
(W zeszłym tygodniu zmyłem się z oglądnia Hannah Montana 3D, kiedy robiłem za szofera. Zamiast tego przesiedziałem w pobliskim Starbucks pisząc Księgę cmentarną i dopiero kiedy dziewczyny wyszły, dowiedziałem się, że przed filmem pokazano teaser do Koraliny 3D.) W każdym razie Kroniki podobały mi się bardziej niż spodziewałem się po obejrzeniu teaserów, które pokazali w San Diego. Próbowałem nakłonić Maddy, żeby tu je zrecenzowała ("Taaato. Po prostu powiedz, że Maddy naprawdę się podobało."), a potem próbowałem nakłonić Annę Rose, by je tu zrecenzowała ("Hm. Niech pan po prostu powie, że Annie Rose naprawdę się podobało."). Więc żadnej recenzji, ale Maddy i Annie Rose naprawdę się podobało.

2 pytania, które mogą też zainteresować innych czytelników Twojego bloga:

Przeszukałem Twoją stronę, ale nie znalazłem żadnego odniesienia do podpórek na książki z Sandmanem i Śmiercią, które mają się niedługo pojawić. Uwielbiam większość statuetek Sandmana,a te wyglądają naprawdę fajnie, więc prawdopodobnie je sobie kupię. Chciałem zapytać, czy to ma zastąpić dużą oprawę zaprojektowaną, by podtrzymywać 4 tomu "Absolute Sandmana", o której wspomniałeś w przeszłości? Jeśli oprawa wciąż jest w planach, czy będzie mogła zawierać także pojedyncze oprawy czy tylko same książki?

Z innej beczki, czy prawdziwa jest pogłoska, że kolekcja "Absolute Death" ma towarzyszyć tomom Sandmana?

Dzięki za pisanie i dzięki za bloga

-Neil




Drogi Neilu (dobre imię, właściwie napisane, dobra robota)

Myślę, że zadecydowaliśmy, że oprawa która miałaby podtrzymywać cztery książki które już są w oprawach byłaby raczej zbędna. (Może pewnego dnia będziemy mogli zrobić ogólną oprawę lub dwie dla dzisięciu tomów Sandman Library.) Tak więc to będą jedynie podpórki, które zaprojektował Mark Buckingham i nad którymi on, ludzie z DC i rzeźbiarz pracują przez wiele, wiele miesięcy. (Kliknijcie na zdjęcie, by zobaczyć je w odrobinę większym rozmiarze. Każda podkładka ma ponad 8 cali wysokości i ponad 6 cali szerokości)

Tom DEATH nie będzie absolutem. Będzie jednak w większym rozmiarze, w formacie Edycji Deluxe i prawdopodobnie będzie się nazywać THE COMPLEAT DEATH, ponieważ przez ostatnie dziesięć lat tak go nazywamy.

Drogi Neilu,

Właśnie znalazłem tego bloga i pomyślałem o Tobie

http://lolthulhu.com/

Pewnie już go znasz... po prostu się upewniam.

A także, chociaż zwykle nie przepadam za recenzjami książkowymi... gdy byłem w liceum, znałem synestezję i węża Midgarda. Znałem także Mandelbrota (nawet jeśli tylko jako "gościa, który robi z matematyki dziwaczne obrazki"). Mówiąc szczerze, zawsze byłem trochę dziwniejszy niż większość ludzi.

Wszystkiego dobrego!

K.

Nigdy nie umieszczałem tu Lolthulu, prawda? Pomimo tego, że od zeszłego Halloween ludzie dają mi o nim znać. No więc teraz to tu jest.

I tak, nie byłem pewien sensu linijki w recenzji "wszyscy zdolni licealiści znają plotki o sławach sprzed trzydziestu lat". Niektóre rzeczy się nie zmieniają. W całej tej linijce chodziło o pokazanie jakiego rodzaju rzeczy Jeoy nie znał. (Wzrusza ramionami.)

Hej Neil... jako że zdajesz się być zawsze otwarty na zmyślne, oryginalne strony internetowe, znalazłem jedną, która moim zdaniem jest absoniesamowicie wspaniała. Ten gostek zbiera rysunki wykonane przez dzieci i przerabia je w formę zdjęć. To naprawdę pokazuje pomysłowość fotografa i co ważniejsze kreatywność dziecięcych umysłów. WSPANIAŁA strona. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.

http://www.yeondoojung.com/wonderland.html

A, i zdecydowanie potrzebujesz czegoś takiego. Jeśli miałbym pieniądze, z całą pewnością kupiłbym Ci takie coś jako prezent. :)

http://www.datamancer.net/keyboards/keyboards.htm

Ta pierwsza strona jest fascynująca. I naprawdę chciałbym zasiąść przy takiej klawiaturze i przekonać się jak się na niej pisze...

Na http://outofthiseos.typepad.com/blog/2008/02/a-note-on-audio.html asystentka mojej edytorki Jeniffer, Kate (która sama także edytuje) mówi o plusach i minusach audiobooków i prowadzenia samochodu, na podstawie własnych doświadczeń z "Nigdziebądź"...

Dobra. Teraz kontunuujemy dzień. (Obecnie robię jakieś zaległe wstępy. Później Rozdział 8.)

Brak komentarzy: