czwartek, 27 marca 2008

Straszne oczy

Neil napisał we wtorek, 25 marca 2008r.

Poszedłem dziś do Biblioteki Brytyjskiej, by nagrać podkastowy wywiad na temat Ramayany. Mówię tak na wypadek, gdybyście się martwili. I zjadłem obiad z moim edytorem z Bloomsbury. Dziwnym zbiegiem okoliczności, Dave i Claire McKean siedzieli przy stoliku obok (przyjechali do miasta, żeby wywiesić wystawę prac w Foyles). Na szczęście mojemu edytorowi spodobała się nowa okładka "Księgi cmentarnej", tak samo zresztą jak mi; w przeciwnym wypadku mogły polecieć bułki.

...

Warto zwrócić uwagę na fakt, że darmowy egzemplarz online "Amerykańskich bogów" będzie dostępny jeszcze tylko przez sześć dni (do 31 marca 2008r.). Dowiedziałem się o tym z e-maila od Harper Collins, który zawierał także ostatnią porcję statystyk.

Dla Amerykańskich bogów:

68,000 pojedynczych odwiedzin stron Amerykańskich bogów
w sumie 3,000,000 stron odwiedzonych


Było tam też napisane, że tygodniowa sprzedaż "Amerykańskich bogów" najwyraźniej wzrosła o 300% zamiast spaść do otchłani (czego-- wzrostu, nie spadku-- się spodziewałem. A przynajmniej miałem taką szczerą nadzieję.)

Książka znajduje się pod tym adresem URL, jeśli jesteście zainteresowani, lub jeśli chcecie podać go znajomym.

Zastanawiałem się, czy mógłbyś wspomnieć o Donie Rosa, pisarzu/artyście z wielkim dorobkiem, który pracował nad wieloma komiksami o wujku Scrooge'u i Kaczorze Donaldzie. Najbliższe pół roku będzie spędzał dochodząc do siebie po operacji z powodu rozwarstwienia siatkówki. Pomyślałem, że ludzie zechcieliby poświęcić mu swoje myśli i modlitwy.

Oczywiście. Don i ja siadaliśmy razem na wielu zagranicznych konwentach. Ludzie patrzyli na nas z niezrozumieniem, zastanawiając się oczywiście dlaczego gostek od wujka Scrooge'a rozmawia z gostkiem od Sandmana i nie pojmując o czym możemy rozmawiać. Głównie dowiadywałem się wszystkiego na temat kolibrów i błękitników oraz jak zajmować się lasami i innymi takimi, a czasem ja wyjaśniałem Donowi zasady działania przemysłu komikowego poza Disneyem, a on przyjmował te informacje i wykorzystywał, by poprawić swóją dolę w Europie. Jest naprawdę dobrym facetem i mam nadzieję, ze szybko wyzdrowieje.

Drogi Neilu,

To nie jest pytanie, ale raczej przeprosiny za coś, co dręczy mnie już od dosyć dawna. Byłem obecny na Twoim czytaniu i podpisywaniu w Toronto dla "Chłopców Anansiego". To był bajeczny wieczór; szczęśliwie udało mi się być jedną z pierwszych osób w kolejce do autografów. Ku mojemu zachwytowi, sam z siebie narysowałeś dla mnie bardzo ładnego Mr. Puncha. Dziękuję Ci za to.

Muszę złożyć Ci przeprosiny ponieważ z wielu zdjęć, które zrobiłem tamtego wieczoru, jedno wzbudza we mnie tak okropne poczucie winy, że nie mogę na nie nawet patrzeć. Dlaczego? Mój aparat ma automatyczne ustawienia flasha. Zawsze włącza go, kiedy aparat jest w stanie gotowości, o czym nie myślałęm dopóki nie wyrządziłem Ci poniższego...

Mam jedno zdjęcie, które zrobiłem Ci w trakcie czytania, na którym masz niezwykle intensywny efekt czerwonych oczu. Mogę sobie jedynie wyobrazić jak bardzo musiałem Cię tym oślepić. Bardzo, bardzo mi przykro. Naprawdę zamierzałem unikać flasha i powinienem był wyłączyć to pierwotne ustawienie. Za każdym razem, gdy przechodzę obok tamtego kościoła, czuję okropną winę. Większą niż kiedy zwykle mijam jakiś kościół.

To drobnostka, o której wspominam aż śmiesznie późno, ale pomyślałem, że chociaż wyrzucę to z siebie. Teraz moje poczucie winy związane z kościołem może powrócić do swojego normalnego, względnie zdrowego poziomu.

Dzięki i przepraszam,

-Eden

Nie ma zmartwienia. Praktycznie zawsze mam światowej klasy czerwone oczy na fotografiach. Jako ogólna zasada, jeśli zdjęcie było zrobione z flashem, to wyglądam jakby opętały mnie płonące siły ciemności, przynajmniej w strefie oka.
...

Sprzedało się mnóstwo egzemplarzy, jednak "Odd i Lodowi Giganci" nie dostali wielu recenzji--
http://www.greenmanreview.com/book/book_gaiman_oddandthefrostgiants.html to jedna z nich.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

writer/artist = scenarzysta/rysownik
Uncle Scrooge = Wujek Sknerus
comics business = przemysł(rynek) komiksowy

pozdrawiam :)